Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska odrzuciła wniosek o odstrzał grasujących wilków, które zagryzają bydło i owce. Zdaniem urzędu podanie jest bezzasadne.
Wniosek na prośbę mieszkańców złożył wójt gminy Dubeninki (woj. warmińsko-mazurskie). W ubiegłym roku w okolicy Dubeninek wilki zagryzły 26 krów oraz około 50 owiec i były widziane w pobliżu domów mieszkalnych.
- Otrzymaliśmy niestety decyzję odmowną. Zdaniem GDOŚ nie zaszły przesłanki, aby zarządzić odstrzał wilków. Poza tym zwierzę znajduje się pod ścisłą ochroną - mówi wójt Ryszard Zieliński.
To już druga próba uzyskania przez gminę zgody na odstrzał wilków. Pierwszą podjęto w 2012 roku, ale ona również zakończyła się niepowodzeniem.
Owce i bydło łatwym łupem
Leżąca przy polsko-rosyjskiej granicy gmina Dubeninki zajmuje powierzchnię ok. 20 tys. hektarów. Jedną trzecią stanowi Puszcza Romincka, w której żyją wilki.
Za wilka odpowie Skarb Państwa
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Olsztynie w 2013 roku oszacowała straty spowodowane przez wilki i bobry na 4 mln złotych. Szkody wyrządzone przez wilki pokrywa Skarb Państwa. Rolnicy otrzymują rekompensaty za zagryzione lub poranione bydło i owce tylko wtedy, gdy znajdują się one pod nadzorem. W innym przypadku odszkodowanie się nie należy.
Autor: nb/kka / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock