Kolejnych 10 osób podejrzewanych o korupcję przy zakupie sprzętu medycznego dla szpitali - w rękach policji. Są to głównie osoby zajmujące kierownicze stanowiska w placówkach służby zdrowia.
- Żadnej z tych osób nie postawiono jeszcze zarzutów. Obecnie prowadzone są czynności przez prokuratorów – poinformował prokurator apelacyjny w Lublinie Robert Bednarczyk.
Zatrzymane osoby podejrzewane są o to, że przyjmowały korzyści majątkowe w zamian za zobowiązanie się do wpływania na wynik przetargu na dostawę sprzętu medycznego. - W każdym z przypadków mamy do czynienia ze sprzętem, którego dostawcą była ta sama firma medyczna – powiedział Bednarczyk. W sprawie chodziło o różny sprzęt - od nici chirurgicznych po specjalistyczne urządzenia.
Prokuratura podkreśla, że niektóre z zatrzymanych osób były członkami komisji przetargowych, niektóre jako lokalne autorytety wpływały na wynik przetargu. - Wiele wskazuje na to, że skutecznie wpływały, ponieważ firma, która wręczała korzyści majątkowe, przetargi wygrywała – zaznaczył. Jak podkreśla Bednarczyk, prokuratura nie kwestionuje jakości sprzętu, zwraca jednak uwagę, że być może rozstrzygnięcia przetargowe byłyby inne, gdyby nie te profity.
Wartość przyjętych łapówek przez każdą z zatrzymanych osób może sięgać powyżej 20 tys. zł. Były to m.in. wypłaty gotówkowe w zamian za fikcyjne usługi np. wykłady, konsultacje, ale też sponsorowanie atrakcyjnych wyjazdów zagranicznych o wartości od 3 do 11 tys. zł.
Śledztwo w sprawie korupcji w służbie zdrowia prowadzi od września 2006 r. prokuratura z Radomia. Dotychczas zarzuty korupcyjne postawiono 50 osobom, z czego dwie pozostają w areszcie. Jak powiedział Bednarczyk, 49 podejrzanych to osoby "zatrudnione w polskim przedstawicielstwie dużej firmy farmaceutycznej". Zarzuty korupcyjne postawiono też ordynatorowi oddziału ginekologiczno-położniczego szpitala w Radomiu Zbigniewowi B
Coraz szerszy krąg zatrzymań Z kolei na początku października ABW zatrzymała dwóch dyrektorów łódzkich szpitali. Są podejrzani o wzięcie w sumie 140 tys. złotych łapówek. Mieli je brać w zamian za umożliwienie firmom diagnostycznym prowadzenia usług laboratoryjnych w kierowanych przez siebie szpitalach. Mężczyźni ci są też podejrzani o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Spośród kilkudziesięciu podejrzanych, większość usłyszała już korupcyjne zarzuty, część przebywa w areszcie.
Skorumpowani urzędnicy przyjmowali nie tylko pieniądze. Wśród łapówek są laptopy, meble do wyposażenia gabinetu, telewizory plazmowe, podręczniki akademickie, a nawet bilety na imprezy kulturalne dla korumpowanych i ich rodzin. Przedstawiciele firm płacili także lekarzom za pobyty w luksusowych hotelach, czy bilety samolotowe.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24