Zmartwychwstały Jezus żyje i nie jest postacią. Nie jest wspomnieniem z przeszłości, lecz jest osobą teraźniejszą - powiedział podczas orędzia wielkanocnego przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski arcybiskup Stanisław Gądecki. Podczas niedzielnej homilii metropolita katowicki arcybiskup Wiktor Skworc stwierdził, że społeczeństwo oczekuje od chrześcijan świadectwa wiary i nadziei. Do postawy świętego Piotra nawiązywał metropolita łódzki arcybiskup Grzegorz Ryś.
4 kwietnia przypada w 2021 roku Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego - najważniejsze święto w Kościele katolickim. Podczas mszy świętej w Watykanie papież Franciszek wygłosił wielkanocne orędzie. - Niech Pan da pocieszenie cierpiącym z powodu pandemii, niech wspiera trud lekarzy, pielęgniarzy i pielęgniarek - powiedział. Wezwał wspólnotę międzynarodową do przezwyciężenia opóźnień w dystrybucji szczepionek i chętniejszego dzielenia się nimi, zwłaszcza z najuboższymi. Nawiązał też do losu migrantów, podkreślając, że "w ich obliczu rozpoznajemy oszpecone i cierpiące oblicze Pana, który wchodzi na Kalwarię".
Wielkanocne orędzia i homilie wygłaszają także hierarchowie polskiego Kościoła.
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski arcybiskup Stanisław Gądecki w orędziu wielkanocnym podkreślał, że wierni powinni traktować Chrystusa jako osobę, a nie postać.
- Niestety, dla większości chrześcijan Chrystus jest ciągle jeszcze postacią, o której być może nawet wiele wiedzą, ale nie żyją z nim w osobistej relacji. Tymczasem zmartwychwstały Jezus żyje i nie jest postacią. Nie jest wspomnieniem z przeszłości, lecz jest osobą teraźniejszą, żyjącą - mówił.
Gądecki dodał, że "dopóki nie nawiążemy z nim egzystencjalnej relacji, pozostanie on na zewnątrz". - Nie dotknie naszego umysłu, nie ogrzeje serca. Jeśli natomiast nawiążemy osobistą relację z nim, wówczas w naszym życiu nastąpi przełom. Bo dzieli się ono na czas przed i po spotkaniu z żywym Chrystusem - mówił arcybiskup.
Arcybiskup Gądecki: życie wieczne jest uzależnione od spożywania darów eucharystycznych
Uznał, że obecna sytuacja epidemiczna stawia wiernych w niezwykle niekorzystnej sytuacji. - Pozwala ona tylko nielicznym uczestniczyć w komunii świętej, podczas gdy życie wieczne jest właśnie uzależnione od spożywania darów eucharystycznych - stwierdził arcybiskup.
- Ci, którzy tylko duchowo uczestniczą w transmisjach medialnych, muszą sobie zdawać sprawę z tego co tracą. Niech więc nieustannie towarzyszy wam wszystkim obecność osoby zmartwychwstałego Pana. Niech idzie on z wami, aby otwierać wam oczy na miłość, aż do końca - powiedział.
Jeszcze przed świętami Gądecki wydał oświadczenie, w którym poprosił, by osoby, które nie będą mogły osobiście uczestniczyć w celebracjach, "łączyły się duchowo ze wspólnotą Kościoła poprzez modlitwę domową i transmisje medialne". Napisał, że "wprawdzie biskupi udzielili dyspensy od obowiązku udziału we mszy, jednakże trzeba pamiętać, że transmisje nigdy nie zastąpią pełnego uczestnictwa w Eucharystii i przyjmowania sakramentów".
W kościołach obowiązuje limit osób (1 na 20 metrów kwadratowych), które powinny zachowywać między sobą odpowiedni dystans.
Arcybiskup Skworc: żeby budzić nadzieję, musimy być nią napełnieni
Metropolita katowicki arcybiskup Wiktor Skworc odprawił wielkanocną mszę w archikatedrze Chrystusa Króla w Katowicach.
- Aby jako Kościół, jako chrześcijanie, budzić nadzieję, sami winniśmy być nią napełnieni. Nie było, nie jest i nie będzie to zadanie łatwe, gdyż nosimy w sobie podział: między bojaźnią a odwagą, między miłością a nienawiścią, pomiędzy wierzeniem, wiarą a zwątpieniem - mówił.
- Naszą drogę przeszedł już zmartwychwstały Chrystus i wskazał nam kierunek zawierzenia - dodał.
Społeczeństwo - powiedział Skworc - "oczekuje od chrześcijan świadectwa wiary i nadziei". - Oczekuje dowodu z życia, ze słów, gestów, oczekuje świadectwa miłości - wyliczał.
- Ludzka rodzina zmierza w dół - ku przepaści zmierza świat, gdy brata nienawidzi brat (cytat z religijnej piosenki "Wszyscy ludzie wybaczcie sobie" - red.) - my zaś jesteśmy wezwani, by dźwigać go w górę, tam, gdzie przebywa Chrystus, zasiadając po prawicy Boga - mówił arcybiskup.
Arcybiskup Ryś: wiara świętego Piotra jest niesłychanie istotna
Metropolita łódzki arcybiskup Grzegorz Ryś przewodniczył niedzielnej eucharystii odprawionej w Archikatedrze w Łodzi. W kazaniu nawiązywał do postawy św. Piotra. Jak mówił, wiara Piotra jest niesłychanie istotna.
- Liturgia w ten sposób idzie za przekazami całego Nowego Testamentu, który odnotowuje spotkania zmartwychwstałego Pana z Piotrem. W tej wierze paschalnej wiara Piotra jest niesłychanie istotna. Nowy Testament mówi nam wyraźnie: słuchajcie Piotra, co ma do powiedzenia – mówił metropolita.
Tłumaczył, że apostoł mocą zmartwychwstania Jezusa doświadczył przebaczenia. W tym kontekście mówił wiele o oczyszczeniu go przez Chrystusa ze strasznego grzechu, po czym nie mógł on już odróżniać ludzi na czystych i nieczystych.
- To nauczanie Piotra o zmartwychwstaniu Pana nie jest tylko wykładem czy homilią. Jest świadectwem tego, któremu przebaczono grzechy, a świadomość, że mu przebaczono prowadzi go do przekroczenia granic - powiedział metropolita podczas sumy odpustowej.
Arcybiskup pytał zebranych, do kogo dziś zadzwonią, napiszą maila lub SMS-a. - Nie macie w pamięci takich ludzi, od których poczuliście się ostatnio oddzieleni granicą niewybaczenia, żalu, wrogości? Może są ludzie, których traktujecie jako swoich przeciwników. Czy przekroczycie dla nich te granice? Tę granicę przekroczy ten, kto ma doświadczenie Piotra, któremu wybaczono ciężki grzech – podkreślił.
Abp Ryś życzył wszystkim, by Piotr ich poprowadził, bo idąc za nim można doświadczyć w sobie wiary paschalnej, która nie jest jedynie teorią, ale docieraniem w imię Zmartwychwstałego Jezusa Chrystusa do ludzi, od których jesteśmy na wszelkie sposoby oddzieleni.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24