Małgorzata Manowska to znakomity fachowiec, stanowisko sędziego Sądu Najwyższego należy jej się jak mało komu. Jeśli zgłosi swoją kandydaturę, byłaby również dobrym pierwszym prezesem Sądu Najwyższego - przekonywał w niedzielę wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak.
Według sobotnich informacji "Dziennika Gazety Prawnej", najpoważniejszą kandydatką do objęcia urzędu pierwszej prezes SN jest dyrektor Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury Małgorzata Manowska. Jak twierdzi gazeta, Manowska "jest już po słowie" z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą.
"Znam od lat klasę pani profesor"
- Ja bezpośrednio z panią profesor współpracuję jako z dyrektorem KSSiP-u i uważam, że jest to znakomity fachowiec. Oboje wywodzimy się też z sądownictwa warszawskiego, więc znam od lat klasę pani profesor i jako sędziego, i jako naukowca z dziedziny mi bliskiej, czyli z procesu cywilnego, i jako świetnego zarządzającego Krajową Szkołą Sądownictwa i Prokuratury - powiedział Piebiak.
- Jeżeli się zgłosi, to pewnie byłaby dobrym również pierwszym prezesem Sądu Najwyższego, ale czy się zgłosi i czy ostatecznie nim zostanie, tego nie wiem - dodał.
Przyznał, że według jego wiedzy Manowska "będzie się ubiegać o stanowisko sędziego SN", które to stanowisko - jak ocenił - "należy się jej jak mało komu".
Spór o pierwszego prezesa
Zgodnie z konstytucją, kadencja obecnej pierwszej prezes SN Małgorzaty Gersdorf upływa w kwietniu 2020 roku. O tym, że do tego czasu piastuje ona tę funkcję są przekonane największe stowarzyszenia sędziowskie, wiele autorytetów prawniczych i opozycja, a także sama profesor Gersdorf. Taką opinię w uchwale wyraziło również Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego.
Stanowiska tego nie podziela obóz rządzący. Zdaniem PiS Małgorzata Gersdorf przeszła w stan spoczynku na mocy znowelizowanej ustawy o Sądzie Najwyższym. Zgodnie z ustawą, która weszła w życie 3 kwietnia, 3 lipca w stan spoczynku musiało przejść 27 sędziów, którzy ukończyli 65 lat. Mogliby dalej pełnić swoją funkcję, jeśli do 2 maja złożyliby stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent wyraziłby zgodę na dalsze zajmowanie przez nich stanowiska sędziego Sądu Najwyższego. Gersdorf, która przekroczyła zapisany w ustawie wiek emerytalny, takiego oświadczenia nie złożyła, podkreślając, że zgodnie z konstytucją jej kadencja trwa sześć lat i nie może zostać przerwana ustawą zwykłą.
W piątek Sejm po ekspresowych pracach uchwalił głosami PiS przygotowaną przez to ugrupowanie nowelizację ustaw dotyczących wymiaru sprawiedliwości, m. in. po raz piąty - ustawy o Sądzie Najwyższym. Wśród przepisów jest zmiana procedury wyboru I prezesa SN. Ustawa trafiła do Senatu.
Autor: KR//rzw / Źródło: PAP, TVN24