- Wczoraj pod polską polityką zostało odpalone parę ton trotylu - powiedział w TVN24 poseł PSL Janusz Piechociński. Ocenił w ten sposób zamieszanie spowodowane opublikowaniem przez "Rzeczpospolitą" informacji, jakoby polscy prokuratorzy i biegli, którzy ostatnio badali wrak tupolewa w Smoleńsku, odkryli na nim ślady materiałów wybuchowych.
Według poseł PSL "widać wyraźnie, że polska polityka grzęźnie i eskaluje podziały". - Ja rozumiem emocje rodzin i emocje w szukaniu prawdy. U mnie pozostał ból i żal. Z przykrością patrzyłem jak polska polityka ujawnia dramatyczne emocje wzajemnej nienawiści - powiedział Piechociński.
I dodał: - Zdejmuje się już białe rękawiczki i widać, że są już tylko kije bejsbolowe i w ramach doraźnych celów politycznych strzela się do siebie za wszelką cenę.
W imię pokoju
Zdaniem Piechocińskiego "sprawa dotyka nie tylko polityków, ale też środowiska dziennikarskiego". - Pytanie co zrobić w tym obszarze. Są tytuły, środowiska i dziennikarze, którzy mają własną prawdę i nawet nie próbują weryfikować informacji przedstawianych przez stronę, która ma inną prawdę - stwierdził poseł PSL.
I postanowił przeprosić: - Mogę tylko przeprosić za to co jest udziałem naszej polityki i powiedzieć: pokój wam ludzie dobrej woli. Szukajmy tych ludzi i pomysłów na robienie polityki, które są twórcze, a nie destrukcyjne - dodał.
Mocne stwierdzenia
"Rzeczpospolita" podała wczoraj, że polscy prokuratorzy i biegli, którzy ostatnio badali wrak tupolewa w Smoleńsku, odkryli na nim ślady materiałów wybuchowych - trotylu i nitrogliceryny. W reakcji na te doniesienia "Rz" Jarosław Kaczyński oświadczył m.in., że "zamordowanie 96 osób", w tym prezydenta i innych wybitnych przedstawicieli życia publicznego, to "niesłychana zbrodnia". Podkreślił, że każdy, kto choćby przez matactwo miał z nią cokolwiek wspólnego, musi ponieść konsekwencje. Później we wtorek informacje "Rz" zdementowała warszawska Wojskowa Prokuratura Okręgowa. Jej szef płk. Ireneusz Szeląg poinformował, że biegli nie stwierdzili trotylu ani żadnego innego materiału wybuchowego na wraku Tu-154M. Dodał, że dowody nie dają podstaw, by twierdzić, że katastrofa smoleńska była efektem zamachu.
Po południu "Rz" napisała na swojej stronie, że "pomyliła się" pisząc o trotylu, ale wieczorem z tego oświadczenia zniknął zwrot "pomyliliśmy się".
Autor: mn//gak/k / Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24