- Nie można słowami i działaniami stawiać prezydenta pod ścianą. Już raz pan prokurator Seremet to zrobił - powiedział w TVN24 doradca prezydenta Tomasz Nałęcz, oceniając działania Prokuratora Generalnego ws. konfliktu w prokuraturze. Andrzej Seremet chce odwołania szefa NPW gen. Krzysztofa Parulskiego. Nałęcz nie wyklucza, że będą musieli odejść obaj. Według ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina, nowe rozwiązania ustawowe dotyczące prokuratury mogą wejść w życie w drugiej połowie roku.
- Prezydent podjął interwencję w sytuacji, kiedy wniosku personalnego jeszcze nie było. Zaprosił obydwu prokuratorów, żeby im zwrócić uwagę, że liczy się interes prokuratury. Najdobitniej całą sytuację ujął człowiek świetnie znający wymiar sprawiedliwości Ryszard Kalisz, który powiedział - pod tym dywanem prokuratury od dłuższego czasu toczy się walka buldogów z odniesieniem politycznym - stwierdził Nałęcz. I podkreślił. że "tego nie można tolerować i prezydent też nie zamierza tego tolerować".
Prezydencki doradca podkreślił też, że prezydent namawiał do umiaru i poprosił szefa Krajowej Rady Prokuratury prokuratora Zalewskiego, aby Rada wypracowała stanowisko w tej sprawie. - Niestety prokurator Seremet postawił prezydenta pod ścianą - nie czekając na posiedzenie KRP zgłosił wniosek personalny - powiedział Nałęcz. Jego zdaniem jeśli teraz "Seremet mówi, że nie wyobraża sobie współpracy z gen. Parulskim", to niewykluczone, że ze stanowiska będą musieli odejść obaj prokuratorzy.
Nowe rozwiązania
Z kolei minister sprawiedliwości Jarosław Gowin powiedział w piątek, że nowe rozwiązania ustawowe dotyczące prokuratury mogą wejść w życie w drugiej połowie roku. - Nie wypowiadam się w kwestiach personalnych, bo w tej sprawie to nie leży w kompetencjach ministra sprawiedliwości. Natomiast będę dążył do uporządkowania sytuacji w prokuraturze tymi narzędziami, które jako minister sprawiedliwości posiadam, czyli narzędziami legislacyjnymi - zadeklarował w piątek w RMF FM Gowin.
- W mojej ocenie będą i decyzje ustawowe, i decyzje personalne. Pytanie, jaka będzie kolejność - dodał Gowin. Pytany, kiedy weszłaby w życie nowa ustawa, Gowin odpowiedział: - Sądzę, że w drugiej połowie roku - poinformował.
Minister sprawiedliwości opowiedział się też za "zwiększeniem kompetencji prokuratora generalnego w obrębie prokuratury". Jego zdaniem kwestie personalne powinny być w gestii przełożonego, przy czym prezydent powinien mieć wpływ na powoływanie przełożonego wojskowych śledczych. - W przypadku szefa dzisiaj jeszcze odrębnej prokuratury wojskowej, a mam nadzieję, że już niedługo pionu wojskowego w obrębie prokuratury cywilnej, jakieś kompetencje powinny być pozostawione prezydentowi, bo to on jest zwierzchnikiem sił zbrojnych - ocenił Gowin.
W czwartek Gowin ocenił, że decyzja prezydenta w sprawie wniosku o powołanie nowego naczelnego prokuratora wojskowego powinna być "szybka i stanowcza". Pytany o zmiany w przepisach o prokuraturze powiedział, że w przyszłym tygodniu ma nadzieję przedstawić premierowi propozycje kierunkowe. - Jeśli zostaną one zaakceptowane, to myślę, że w ministerstwie będziemy potrzebowali miesiąca, najdalej dwóch, żeby wypracować gotowy projekt - dodał.
Decyzja personalna
W środę prokurator generalny Andrzej Seremet skierował do zaopiniowania przez szefa MON wniosku do prezydenta o powołanie Jerzego Artymiaka na stanowisko szefa NPW; miałby on zastąpić Krzysztofa Parulskiego. Powodem wniosku o zmianę na stanowisku szefa NPW jest - jak uzasadniła Prokuratura Generalna - "publiczna i spektakularna" krytyka Parulskiego wobec Seremeta. W czwartek prezydent Bronisław Komorowski ocenił, że wnioski natury personalnej tylko pogłębiają kryzys w prokuraturze, a nie go rozwiązują.
Kwestie związane z ewentualnym odwołaniem Parulskiego pojawiły się po ubiegłotygodniowych wydarzeniach w Poznaniu, gdy prokurator wojskowy płk Mikołaj Przybył postrzelił się w przerwie konferencji prasowej. W jej trakcie Przybył zapewniał, że nie złamał prawa, nadzorując śledztwo w sprawie przecieków ze śledztwa smoleńskiego. Protestował też przeciw planom likwidacji prokuratury wojskowej. Tego samego dnia, również na konferencji prasowej, Parulski uznał za niestosowne zlecenie przez prokuratora generalnego analizy działań prokuratury wojskowej w sprawie przecieków ze śledztwa smoleńskiego. Upublicznienie przez Seremeta wniosku analizy, zanim poznała ją NPW, uznał za nieetyczne. Trzy dni później Parulski oświadczył, że po ostatnich wydarzeniach w Poznaniu wykreowano sztuczny konflikt między nim a prokuratorem generalnym.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24