- Czym się różni 12-tygodniowe dziecko od 13-tygodniowego? Dlaczego to pierwsze można zabić, a drugie ma być chronione? - pytał Andrzej Dera (SP) podczas pierwszego czytania poselskiego projektu ustawy ustawy o świadomym rodzicielstwie, zgłoszonej przez Ruch Palikota. Przeciw projektowi, który zakłada m.in. liberalizację zasad przeprowadzania aborcji, opowiedziała się większość sejmowych klubów.
Projekt ustawy o świadomym rodzicielstwie zakłada, że prawo do przerwania ciąży bez ograniczeń przysługiwałoby do 12. tygodnia. Wśród propozycji RP znalazło się również wprowadzenie edukacji seksualnej od pierwszej klasy szkoły podstawowej oraz refundację środków antykoncepcyjnych.
Przeciw projektowi opowiedziały się kluby: PO, PiS, PSL, SP. SLD chce, by propozycja RP stała się przedmiotem prac sejmowej komisji.
PO: Brak akceptacji społecznej
Jak zauważył, poseł PO Maciej Orzechowski, z badań wynika, że 14 proc. Polaków opowiada się za całkowitym zakazem aborcji, 74 proc. za częściową legalizacją. Zaznaczył, że nie ma jednak przyzwolenia na aborcję bez ograniczeń.
- Państwo chcecie wprowadzić na siłę coś, co nie jest akceptowalne społecznie - powiedział. Dodał, że kompromisu można szukać w takich kwestiach jak zwiększenie dostępności do antykoncepcji i edukacja seksualna.
PiS: Nikt nie ma prawa rozporządzać zarodkiem
Przewodniczący sejmowej komisji zdrowia poseł PiS Bolesław Piecha podkreślał, że nikt jeszcze nie stwierdził, że życie ludzkie nie rozpoczyna się w momencie poczęcia. Jak mówił, faktem naukowym jest, że życie rozpoczyna się, gdy komórka męska łączy się z komórką żeńską. - Niezależnie od poglądów politycznych, fakt pozostaje faktem - nikt nie ma prawa rozporządzać ludzkim zarodkiem. Koniec, kropka - powiedział Piecha. Projekt RP skrytykował także Franciszek Stefaniuk (PSL). Poseł podkreślał, że życie jest pod ochroną konstytucyjną w każdym stadium jego rozwoju. Według Stefaniuka wszyscy powinni bronić poczętego życia, niezależnie od światopoglądu i wyznania.
SP: To jest barbarzyństwo
Z kolei Andrzej Dera (SP) zwrócił uwagę na zapis w projekcie, że "do 12. tygodnia można zabić dziecko zgodnie z prawem". - Czym się różni 12. tygodniowe dziecko od 13. tygodniowego dziecka? Dlaczego 12-tygodniowe dziecko można zabić, a 13-tygodniowe ma być chronione? - pytał Dera.
- Czym się różni matka, która zabiła dziecko w beczce, od tej która zabiła we własnym łonie? To jest barbarzyństwo - mówił.
Duda złożył też wniosek o przerwanie obrad i "wezwania w trybie pilnym" rzecznika praw dziecka Marka Michalaka. Jednak wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka nie przychyliła się do tego wniosku, informując, że rzecznik był poinformowany o debacie. Natomiast Tadeusz Belerski z biura RPD poinformował, że Michalak przebywa na konferencji w Paryżu.
SLD: Obecna ustawa przyczyną nieszczęść
Z kolei Marek Balt (SLD) ocenił, że od początku funkcjonowania tzw. ustawa antyaborcyjna jest przyczyną wielu nieszczęść. - Nieszczęść, o których nie chcemy słyszeć, a dowiadujemy się o nich dopiero wtedy, gdy stanie się tragedia - gdy umiera kobieta, która zrobiła nielegalną aborcję, gdy ginie dziecko, którego matka nie była gotowa na macierzyństwo albo mąż zabija ciężarną żonę, bo nie chce kolejnego dziecka - mówił. Jego zdaniem od lat tolerowane jest podziemie aborcyjne, a połowa społeczeństwa - czyli kobiety - jest pozbawiona pełni praw. - Bo człowiek, który nie ma prawa do decydowania o własnym ciele, nie jest pełnoprawnym obywatelem. To przyzwolenie na dyskryminację - powiedział poseł SLD.
RP: o aborcji decydować powinna kobieta
Zdaniem posłów RP, decyzja o przerwaniu ciąży powinna należeć wyłącznie do kobiety. Ruch Palikota proponuje, by w pierwszym trymestrze ciąży kobieta miała prawo do aborcji bez ograniczeń. Powyżej 12. tygodnia ciąży zabieg można by było przeprowadzić, jeżeli ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, występuje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu, albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, lub gdy ciąża jest następstwem czynu zabronionego (obecnie aborcja dopuszczalna jest tylko w tych trzech przypadkach).
W Polsce, w myśl obecnie obowiązujących (od 1993 r.) przepisów, aborcji można dokonywać, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej, jest duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu (w obu przypadkach do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej) lub gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.
Portret "pana Ratzingera"
Projekt przewiduje również wprowadzenie do szkół obowiązkowego przedmiotu "wiedza o seksualności człowieka" w wymiarze nie mniejszym niż jedna godzina tygodniowo. Lekcje miałyby być dostosowane do wieku oraz potrzeb uczniów i obowiązywać od pierwszej klasy szkoły podstawowej. Autorzy projektu chcą także, by środki antykoncepcyjne były refundowane (również środki antykoncepcyjne stosowane po stosunku).
Występując w imieniu wnioskodawców, poseł Ruchu Palikota Armand Ryfiński mówił m.in. że "części posłów edukacja seksualna kojarzy się z edukacją kopulacji, tymczasem jest to nauka o partnerstwie, odpowiedzialności, asertywności". Poseł Ruchu Palikota podkreślał też, że żadna ideologia nie powinna być ważniejsza niż zdrowie dzieci i kobiet. Pokazał portret, jak mówił "pana Ratzingera (papieża Benedykta XVI)" zrobiony z puzzli. Jak powiedział, każdy z tych puzzli symbolizuje ofiarę AIDS. Dodał, że Watykan przeciwny jest stosowaniu antykoncepcji, również stosowaniu prezerwatyw w celu ochrony przed chorobami.
Autor: mon//gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP | Bartłomiej Zborowski