- Nie można naprawiać praworządności metodami, które są sprzeczne z konstytucją. Nie można szukać rozwiązań poprzez zatruwanie sądu, który do tej pory pozostał względnie niezależny - ocenił były Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. W "Faktach po Faktach" komentował uchwaloną przez Sejm na początku stycznia ustawę o sądach, która według rządzących ma odblokować dla Polski środki z Krajowego Planu Odbudowy.
3 stycznia Sejm uchwalił nowelizację ustawy o m.in. Sądzie Najwyższym, która według pomysłodawców z PiS ma być kluczowym "kamieniem milowym" dla odblokowania przez Komisję Europejską pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy. Zgodnie z projektem, który Prawo i Sprawiedliwość złożyło w Sejmie 13 grudnia ubiegłego roku, sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów będzie rozstrzygał Naczelny Sąd Administracyjny, a nie - jak obecnie - Izba Odpowiedzialność Zawodowej SN.
Projektem zajmie się teraz Senat.
Bodnar: ustawa zatruwa działanie NSA
- Nie można naprawiać praworządności metodami, które są sprzeczne z konstytucją - ocenił w "Faktach po Faktach" były Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. - Nie można szukać rozwiązań poprzez zatruwanie sądu, który do tej pory pozostał względnie niezależny, czyli Naczelnego Sądu Administracyjnego - podkreślił. Jak wyjaśnił, NSA "ma odrębną właściwość, zajmuje się kontrolą działania administracji publicznej, a nie tymi sprawami, które teraz zostały nałożone".
- Nie wiem skąd ten pomysł. Słyszymy cały czas przekaz ze strony partii rządzącej, że to jest rzekomo zaaprobowane przez Komisję Europejską. Poczekamy, zobaczymy - dodał.
Jak ocenił, "bardzo ważna będzie opinia Komisji Weneckiej", która, jak zauważył, była krytyczna wobec innych projektów zmian w polskim sądownictwie proponowanych przez rządzących w Polsce. Według Bodnara, "trudno się spodziewać, by nie skrytykowała" także tego projektu. - Ciekawe, co zrobi wtedy Komisja Europejska - dodał. Według Bodnara, Komisja Wenecka może wydać swoją opinię jeszcze przed końcem procesu legislacyjnego w Polsce.
Jako kluczową dla polskiego wymiaru sprawiedliwości i praworządności Bodnar wskazał Krajową Radę Sądownictwa. Powiedział, że bez nowelizacji ustawy o KRS "i tak będziemy tkwili w jakimś marazmie konstytucyjnym". Bodnar stwierdził, że należy powrócić do poprzedniego modelu wybierania tego organu, zgodnie z którym 15 sędziów wybierać będą nie politycy, a środowisko sędziowskie. - To jest fundamentalny problem, rak pierwotny. Ten rak cały czas się powiększa przez kolejne nominacje sędziowskie. To będzie trzeba wyprostować - powiedział.
Bodnar: dochodzi do nienależnej przewagi nad innymi partiami politycznymi
W ciągu dwóch pierwszych tygodni nowego roku menedżerowie związani z państwowymi spółkami przelali na partyjne konto Prawa i Sprawiedliwości ponad 300 tysięcy złotych - podała w piątek Wirtualna Polska. Darczyńcami są osoby związane między innymi z Orlenem, Tauronem czy z Bankiem Pekao.
- Dochodzi do pozyskiwania i utrzymywana nienależnej przewagi nad innymi partiami politycznymi. (...) To zakłóca system finansowania partii politycznych, która się opiera na tym, że wszyscy mamy równe szanse - stwierdził Bodnar. Były Rzecznik Praw Obywatelskich ocenił, że "mamy do czynienia z jakimś zupełnie innym, dodatkowym systemem finansowania partii politycznych".
Rozwiązaniem według Bodnara powinno być stworzenie "transparentnych mechanizmów powoływania, odwoływania i kadencyjności członków zarządów i rad nadzorczych Spółek Skarbu Państwa". - To nie powinna być decyzja jakiegoś jednego ministra. (...) Na to powinny mieć wpływ czynniki profesjonalne - dodał, wskazując, że wyborem mogliby się zająć np. dziekani wydziałów ekonomicznych polskich uczelni. - Moim zdaniem to nie będą jedyne transfery w czasie kampanii wyborczej. Bardzo się obawiam, co będą robiły te wszystkie fundusze powołane przez państwo - stwierdził.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24