Polska ma śmiałe plany, by wzmocnić swoją obronę, ale Ameryka jest niezbędnym partnerem w zakresie bezpieczeństwa - mówił minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski na początku spotkania z sekretarzem stanu USA Antonym Blinkenem. Ten ocenił natomiast, że relacje pomiędzy dwoma krajami są "silniejsze, niż były kiedykolwiek". - Działamy w oparciu o wspólne wartości, o wspólne interesy oraz wspólną determinację po to, żeby stawić czoła dzisiejszym wyzwaniom - powiedział. Po spotkaniu Sikorski wyszedł do dziennikarzy. Ujawnił m.in., że Blinken dziękował mu za jego wystąpienie podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski przebywa z wizytą w Waszyngtonie. W poniedziałek około godziny 22 czasu polskiego spotkał się z sekretarzem stanu Stanów Zjednoczonych Antonym Blinkenem. Delegacje obu krajów zasiadły wspólnie do stołu.
Przed zamkniętymi rozmowami, jeszcze w obecności mediów, Sikorski podziękował za zaproszenie do Departamentu Stanu, ale także za "całą pracę, którą Stany Zjednoczone wykonały dla Ukrainy i dla bezpieczeństwa Europy". - Doceniamy bardzo to, co zrobiły wasze służby wywiadowcze, jeśli chodzi o strategiczne wykorzystanie informacji wywiadowczych, a także to, w jaki sposób podtrzymaliście Ukrainę w godzinie potrzeby - dodał.
Sikorski: Ameryka jest niezbędnym partnerem w zakresie bezpieczeństwa
Sikorski mówił dalej, iż "prawdą jest to, że polsko-amerykańskie relacje są doskonałe". - Czekam na dyskusję na temat nadchodzącej wizyty naszego prezydenta i premiera, a przede wszystkim czekam na dyskusję dotyczącą tego, co możemy zrobić, by zagwarantować, żeby Putin nie podbił Ukrainy, gdyż byłaby to katastrofa nie tylko dla Ukrainy, ale również dla Polski i, jestem przekonany, dla Zachodu - powiedział szef polskiej dyplomacji.
Podkreślał, że "Polska ma śmiałe plany, by wzmocnić swoją obronę, ale Ameryka jest niezbędnym partnerem w zakresie bezpieczeństwa". Wyraził też przekonanie, że Polska jest krajem Sojuszu, który wydaje największy procent PKB na obronę. - Stanowimy dobry przykład - stwierdził.
- Czasy jednak są dramatyczne, dlatego chwila ta jest niezmiernie ważna. W tej chwili dochodzimy do rozwidlenia dróg. I teraz w zależności od tego, którą drogę obierzemy, historia będzie toczyła się inaczej. Czekam zatem w tej chwili na nasze dalsze rozmowy - oświadczył Sikorski.
Blinken: czekam z niecierpliwością na tę bardzo ważną wizytę
Blinken również nawiązał do wizyty prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Donalda Tuska, która ma odbyć się 12 marca. - Czekam z niecierpliwością na tę bardzo ważną wizytę. Wizytę, która będzie pokazywała po raz kolejny ten fakt, że relacje pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Polską są - przynajmniej moim zdaniem - silniejsze, niż były kiedykolwiek - dodał.
Wskazywał, że "ma to miejsce w bardzo ważnym, krytycznym czasie, ale również wzmocnione jest faktem, że działamy w oparciu o wspólne wartości, o wspólne interesy oraz wspólną determinację po to, żeby stawić czoła dzisiejszym wyzwaniom". - Czekam zatem na rozmowę na temat tej wizyty, a także pracy, którą musimy wspólnie wykonać, żeby się do niej przygotować - dodał sekretarz stanu USA.
Blinken wspominał, że w poniedziałek węgierski parlament zagłosował za przyjęciem Szwecji do NATO. - Zatem, gdy proces ten został zakończony, czekamy z niecierpliwością na kolejne dni po to, żeby sfinalizować wszystkie działania i wprowadzić Szwecję do naszego wspólnego Sojuszu - oznajmił.
Podkreślał przy tym, że "Sojusz jest mocniejszy teraz po akcesji Szwecji, Finlandii, a Ukraińcy są bardziej zjednoczeni, niż byli kiedykolwiek", zaś "Europa wykazuje wyjątkową solidarność". Jak mówił, wysiłki wielu państw mają zagwarantować, że "Ukraina będzie stała mocno na swoich własnych dwóch nogach - wojskowo, ekonomicznie, demokratycznie przez wiele, wiele kolejnych lat".
Blinken mówił też, że możemy być "niezmiernie wdzięczni" Polsce. - Nie tylko za solidarność, ale również za przywództwo, które wykazała Polska w kontekście stawienia czoła tak wielu agresjom przeciwko naszym wartościom - dodał.
Sikorski: Blinken dziękował Polsce za dawanie przykładu innym sojusznikom
Po spotkaniu Sikorski wyszedł do dziennikarzy i powiedział, że była to "dobra, strategiczna rozmowa bliskich sojuszników". – Na szczycie agendy było bezpieczeństwo Polski, także w kontekście wojny w Ukrainie – dodał.
- Mówiliśmy o tym, jak lepiej egzekwować sankcje nałożone na Rosję, jak przedłużyć obecność wojsk amerykańskich w Polsce i jak pomóc walczącej Ukrainie – wskazał. Minister zwrócił uwagę, że sekretarz stanu USA "wyraził swoją wiarę w to, że Kongres uchwali pakiet pomocy dla Ukrainy".
Radosław Sikorski podkreślił, że Blinken "dziękował Polsce za dawanie przykładu innym sojusznikom co do wydatków na obronność". – Wymieniliśmy się uwagami co do planowanej wizyty prezydenta i premiera. Strona amerykańska docenia, że w sprawach obronności i w sprawach wojny w Ukrainie Polska mówi jednym głosem – dodał.
Sikorski: Blinken dziękował za moje wystąpienie w RB ONZ
- Wiemy, że na froncie w Ukrainie jest impas, a Ukraina bardzo pilnie potrzebuje amunicji. Potrzebuje jej dla walczących żołnierzy na froncie, gdzie Rosja ma olbrzymią przewagę artyleryjską, ale potrzebuje jej także do obrony miast, szpitali, bloków mieszkalnych. Więc jeśli miałaby tego nie dostać, to spiker Mike Johnson będzie za to osobiście odpowiedzialny – wskazał.
Minister zaapelował do "polskich nacjonalistów", aby wykorzystali swoje wpływy. – W Waszyngtonie była delegacja parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości. Chciałbym wiedzieć, czy zaapelowali do tych kongresmenów republikańskich, którzy blokują pakiet dla Ukrainy – powiedział i zaapelował do prezydenta Andrzeja Dudy, liderów obecnej opozycji w Polsce, a także rodaków w USA, aby wzywali republikańskich kongresmenów, aby uchwalili pomoc dla Ukrainy.
Zapytany, czy wyjeżdża z USA w poczuciu, że ta wizyta była owocna, odpowiedział, odnosząc się do swojego sobotniego wystąpienia podczas posiedzenia RB ONZ: "Sekretarz stanu wręcz mi dziękował za moje wystąpienie w Radzie Bezpieczeństwa".
- Strona amerykańska uznała, że było to szczególnie pożyteczne w kontekście tego, że debacie przysłuchiwały się kraje globalnego południa, które być może nie znają naszej historii tak blisko i usłyszenie, że jest to wojna kolonialna od kraju, który sam nie był kolonizatorem, a raczej ofiarą kolonizacji, być może było dla nich przekonujące – stwierdził.
Radosław Sikorski ocenił, że przekonanie krajów południa jest ważne, bo "Ukraina wygrała walkę o serca i umysły Europejczyków i Amerykanów, którzy popierają wspieranie Ukrainy". – Ale Rosja swoją dezinformacją i tak bezczelnymi kłamstwami, które słyszeliśmy z ust pana ambasadora sowieckiego, to jest rosyjskiego, dla niektórych to mogła być nowość – dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24