Dziękujemy za wolną Polskę - powiedział prezydent Andrzej Duda, zwracając się do Żołnierzy Niezłomnych podczas czwartkowych uroczystości w dawnym więzieniu przy ulicy Rakowieckiej w Warszawie. - To chyba najstraszniejsze w naszym kraju miejsce walki do końca o niepodległą Rzeczpospolitą - podkreślił.
Prezydent, który w ramach obchodów Narodowego Dnia Pamięci "Żołnierzy Wyklętych" wziął udział w uroczystości w Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL, podziękował w swoim wystąpieniu kombatantom i Żołnierzom Niezłomnym "za wolną Polskę".
- Dziękujemy za wolną Polskę, w tym chyba najstraszniejszym w naszym kraju miejscu walki do końca o niepodległą i suwerenną Rzeczpospolitą. W miejscu, gdzie ludzie wierni złożonej żołnierskiej przysiędze i wierni swoim przekonaniom do końca nie zgadzali się z tym, że zachodni alianci sprzedali nas, sprzedali Polskę - mówił prezydent. Zaznaczył, że Żołnierze Wyklęci nie zgodzili się "na postanowienia Jałty, Teheranu i Poczdamu, na oddanie nas pod władanie sowieckiego imperium".
Prezydent dziękował tym, którzy "cierpieli i przeżyli" okres wojenny a obecnie "dają młodym świadectwo". - Dzięki nim właśnie to pokolenie, które zginęło - nie zginęło na marne, bo dzisiaj młodzi mają tego samego ducha, właśnie dzięki nim, dzięki ich pamięci, dzięki ich przykładowi - mówił. Podziękował również wszystkim, którzy przyczyniają się do powstawania Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL. - Musimy młodym pokazywać, jaka jest wartość wolnej Polski i co to znaczy, kiedy się Polskę traci - to jest nasze wielkie zadanie - dodał prezydent.
"Stoimy tu, by przywrócić im sprawiedliwość"
Podczas uroczystości poseł PiS Andrzej Melak odczytał list prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego, skierowany do uczestników obchodów.
"Dziś tu, na Rakowieckiej, stoimy nie tylko po to, aby oddać hołd żołnierzom antykomunistycznego podziemia i kultywować pamięć o nich, ale także w tym celu, by przywrócić im sprawiedliwość, by przywrócić znaczenie słowom, by przywrócić różnicę między dobrem a złem" - napisał prezes PiS. Kaczyński dodał, że przyznanie Żołnierzom Wyklętym należnego im miejsca w panteonie narodowych bohaterów jest elementem większej całości, jaką są zmagania Polski o prawdę historyczną o II wojnie światowej oraz jej następstwach. "O prawdę o 1. i 17. września, o prawdę o zbrodniach obu okupantów, w tym o niemieckich obozach zagłady oraz łagrach, o prawdę o polskim państwie podziemnym i naszej walce z najeźdźcami, wreszcie i o tym, że II wojna światowa nie zakończyła się naszym zwycięstwem, nie zakończyła się odzyskaniem upragnionej wolności" - wskazywał prezes PiS. "Weteranom walk o wolność Polski nisko się kłaniam, dziękując wam za tę pełną pięknych wzorów służbę Panu Bogu, honorowi i ojczyźnie" - napisał Kaczyński.
"Historia przyznała wam rację"
- Żołnierze Niezłomni, mieliście zostać zapomniani, wasze bohaterstwo, wasza odwaga, wasze czyny, które były dyktowane miłością do ojczyzny miały zostać rzucone w zapomnienie, zakopane w dole, gdzieś głęboko zasypane wapnem, a pamięć o was - jeśli miała być jakaś - to taka, abyście kojarzyli się z bandytami, zdrajcami - mówił minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. - Tak tę historię chcieli dla nas pisać zdrajcy, komuniści, służący sowieckim rozkazom, wykonującym sowieckie polecenia, wykonującym również z niezwykłą zaciętością zbrodnicze polecenia tortur, szykan, zadawania bólu i śmierci bohaterom, najodważniejszym z odważnych - dodał. Podkreślił, że historia przyznała jednak rację Niezłomnym. - Przyznała wam rację, przyznała rację tym, którzy mieli odwagę, którzy mieli w sercu Boga oraz wierność ojczyźnie - powiedział minister sprawiedliwości.
"Takie wzory wolności są dla nas drogowskazem"
Premier Mateusz Morawiecki podczas otwarcia wystawy "Dowody zbrodni" w warszawskim Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL mówił: "dzień 1 marca to szczególny dzień w naszej pamięci, kiedy w 1951 roku karę śmierci wykonano na siedmiu członkach i na dowódcach zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. Na Łukaszu Cieplińskim, Adamie Lazarowiczu (...) i kilku innych, którzy zostali wtedy zamordowani. To dla nas najwięksi bohaterowie, to ludzie, którzy wytaczali nam drogę do wolności".
Morawiecki przypomniał, że płk Ciepliński podczas przesłuchania "potrafił powiedzieć, że sprawa polska jest dla niego największą świętością".
- Takie wzory wolności, jakie odziedziczyliśmy po nim i po nich, są dla nas tym drogowskazem, tą lawiną wolności, która niesie nas dalej w przyszłość - zauważył Morawiecki, dodając, że pamięć o bohaterach przetrwała "siłą ducha pokoleń", które przyszły po komunistach, a także dzięki wielkiemu ruchowi Solidarności.
- Oni, jak mało kto, ci wspaniali nasi przodkowie, działali w myśl tego, co napisał później Herbert: "Bądź odważy, gdy rozum zawodzi - bądź odważny, w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy" - powiedział Morawiecki.
Prezes IPN: hołd złożony pokoleniu Wyklętych
Prezes IPN Jarosław Szarek przypomniał, że w Warszawie jest też drugie takie miejsce jak Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL - Muzeum Katyńskie na Cytadeli. - Tam też możemy zobaczyć przedmioty, które wydobyto z dołów śmierci w Katyniu. Ten sam system, ta sama zbrodnia. Jeżeli zbrodnia katyńska była zbrodnią założycielską PRL-u, Polski komunistycznej, to co tutaj się działo, było ciągiem dalszym tej zbrodni - podkreślił. Szarek zaznaczył także, że otwierana wystawa jest dla IPN zaszczytem, jak i zarazem hołdem złożonym pokoleniu Wyklętych. - Instytut Pamięci Narodowej nie ustanie w działaniach na rzecz upamiętniania wszystkich ludzi, którzy powiedzieli "nie" systemowi komunistycznemu. - podkreślił.
Przedmioty z jam grobowych na warszawskiej "Łączce"
Ekspozycja w Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL umożliwia obejrzenie przedmiotów wydobytych z jam grobowych na warszawskiej "Łączce". Prace poszukiwawczo-ekshumacyjne z lat 2012-17 prowadzone pod kierunkiem prof. Krzysztofa Szwagrzyka na więziennym polu grzebalnym na Powązkach pozwoliły wydobyć nie tylko szczątki ofiar komunizmu, ale również przedmioty, z którymi skazańcy szli na śmierć - buty, szczoteczki do zębów, fifki do papierosów, grzebienie, okulary, medaliki i krzyżyki.
Założeniem wystawy jest pokazanie systemu mordów sądowych i ich sprawców – sędziów, prokuratorów i katów. Zaprezentowano m.in. kopie protokołów wykonania kary śmierci, a także relacje oraz wizerunki komunistycznych zbrodniarzy. Dowodami zbrodni są naboje odnalezione w dołach śmierci na warszawskiej "Łączce". Przedmioty te są prezentowane publicznie po raz pierwszy w pawilonie X więzienia przy ul. Rakowieckiej – w miejscu kaźni ofiar polskich bohaterów.
Autor: js/ / Źródło: PAP