- Armia rosyjska atakuje Ukrainę, używając za każdym razem setek dronów.
- Wraz z uderzeniowymi bezzałogowcami na Ukrainę lecą "wabiki", które mają zmylić ukraińską obronę powietrzną.
- Znaczny wzrost produkcji dronów jest priorytetem władz na Kremlu.
Amerykański dziennik podkreślił, że "Rosja uczyniła produkcję dronów najwyższym priorytetem i teraz one zalewają niebo".
"New York Times" przypomniał, że kiedy Rosja trzy lata temu zaczęła wykorzystywać do uderzeń na Ukrainę irańskie drony uderzeniowe Shahed, wysyłając 43 bezzagołowce w czasie jednego ataku, o Moskwie mówił cały świat.
Tymczasem, jak zauważyła nowojorska gazeta, "na początku września tego roku, w ciągu jednej nocy, siły rosyjskie wysłały na Ukrainę ponad 800 dronów i bezzałogowców, które miały wprowadzać w błąd ukraińską obronę powietrzną".
Priorytet władz na Kremlu
Zdaniem "New York Times", drastyczny wzrost liczby dronów rosyjskich używanych do ataków na Ukrainę jest wynikiem ogromnego skoku produkcji w Rosji, co jest "priorytetem władz na Kremlu". Rosja używa dronów uderzeniowych wraz z bezzałogowcami wabikami, aby "zalać" ukraińską obronę powietrzną i przeprowadzać zmasowane ataki na zakłady produkcji broni i infrastrukturę energetyczną na Ukrainie.
Kijów poczynił postępy w przeprowadzaniu ataków z użyciem dronów głęboko w Rosji, a w niedzielę zaatakował dużą rafinerię ropy naftowej w pobliżu Petersburga. Jednak rosyjskie ostrzały są większe i bardziej zaawansowane, a ukraińska armia walczy z dostosowaniem swoich taktyk, aby bronić się przed nimi - napisał "New York Times".
- Wojna osiągnęła kolejny punkt zwrotny w sposobie użycia dronów, zarówno na linii frontu, jak i w kampaniach uderzeniowych prowadzonych przez Rosję i Ukrainę - powiedział Michael Kofman z analitycznego Centrum Carnegie.
Liczby idą w tysiące
Siły rosyjskie w obecnym roku wystrzeliły na Ukrainę ponad 34 tysiące dronów uderzeniowych i bezzałogowców, które miały wprowadzać w błąd ukraińską obronę powietrzną. To prawie dziewięciokrotnie więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku - poinformował "New York Times".
Według danych strony ukraińskiej, ze wszystkich bezzałogowych statków powietrznych, które Rosja wykorzystała do ataków na Ukrainę w bieżącym roku, 88 procent celów zostało zestrzelonych lub unieszkodliwionych z użyciem środków walki elektronicznej.
W tym samym okresie w zeszłym roku wskaźnik ten wynosił 93 procent. Największa liczba bezzałogowców wystrzelonych przez armię rosyjską została zarejestrowana w drugim tygodniu lipca - ponad dwa tysiące.
Za przytłaczającymi liczbami kryje się rewolucja w produkcji dronów w Rosji. Władza autokratyczna Putina jednoznacznie dała do zrozumienia, że drony są kluczowym priorytetem dla kraju, który zmobilizował publiczne i prywatne zasoby, aby stworzyć imperium ich produkcji - ocenił "New York Times".
Na forum we Władywostoku
Na niedawnym forum ekonomicznym w rosyjskim Władywostoku niemal każdy rosyjski region zaprezentował informacje o dronach, które produkuje. Do ich produkcji są angażowani studenci i zagraniczni pracownicy. Rosja skorzystała z przyjaznych relacji z Iranem i Chinami w zakresie pozyskania wiedzy technicznej i części.
Według ocen analityków Rosja jest obecnie w stanie produkować około 30 tysięcy dronów uderzeniowych - typu irańskich Shahedów - rocznie, a w 2026 roku liczba ta może być dwukrotnie wyższa.
Rosja zmieniła taktykę ataków - zauważył w rozmowie z "New York Times" analityk wojskowy z Instytutu Badań Strategicznych w Kijowie Mykoła Bełezkow. Jak stwierdził, obecnie armia rosyjska wysyła drony "całymi rojami lub falami", kierując je "po zagmatwanych trajektoriach" w celu odwrócenia uwagi ukraińskich systemów obrony powietrznej i walki elektronicznej.
Wojska rosyjskie zaczęły też wysyłać znacznie więcej dronów wabików ze styropianu i sklejki, nieodróżnialnych od prawdziwych bezzałogowców, które przelatują nad rzekami i lasami, aby nie trafić w zasięg środków obronnych Ukrainy.
Autorka/Autor: tas/akw
Źródło: "New York Times"
Źródło zdjęcia głównego: IVAN SAMOILOV/AFP/East News