Najbardziej wzmocniony został premier Mateusz Morawiecki, ponieważ wiemy, że źródłem jego siły jest wsparcie prezesa Jarosława Kaczyńskiego - mówił w "Kawie na ławę" w TVN24 wiceminister infrastruktury Marcin Horała, odnosząc się do zawartej umowy koalicyjnej Zjednoczonej Prawicy. Katarzyna Lubnauer z Koalicji Obywatelskiej stwierdziła, że "jeżeli ktokolwiek wygrał, to wygrał Ziobro". - Niestety w ten sposób przegrała Polska - dodała. Krzysztof Śmiszek z Lewicy uznał, że po podpisaniu tego porozumienia "wszyscy wychodzą z siniakami".
W sobotę liderzy Zjednoczonej Prawicy, Jarosław Kaczyński, Zbigniew Ziobro i Jarosław Gowin podpisali nową umowę koalicyjną. Rzeczniczka PiS Anita Czerwińska mówiła, że ustalenia przewidują "wolę dalszej współpracy w ramach Zjednoczonej Prawicy". - Umowa zawiera deklarację realizacji koalicyjnego programu, z którym Zjednoczona Prawica szła do wyborów. Zawiera też ustalenia dotyczące działań na przyszłość, m.in. zapowiadanej przez nas jesiennej ofensywy programowej - dodała.
Z dotychczasowych informacji dotyczących ustaleń koalicyjnych udzielanych przez polityków PiS wynika między innymi, że prezes partii Jarosław Kaczyński miałby wejść do rządu jako wicepremier. Miałby kierować Komitetem nadzorującym resorty spraw wewnętrznych i administracji, sprawiedliwości i obrony narodowej.
Horała: najbardziej wzmocniony został premier Mateusz Morawiecki, ponieważ źródłem jego siły jest wsparcie prezesa
O zawartej umowie koalicyjnej i o napięciach w obozie rządowym rozmawiali w "Kawie na ławę" w TVN24 politycy.
Wiceminister infrastruktury Marcin Horała z Prawa i Sprawiedliwości, że na skutek koalicyjnych ustaleń "wzmocnieniu uległ rząd Zjednoczonej Prawicy". - Mamy poukładaną koalicję na najbliższe lata, będziemy mogli realizować nasz program - wskazywał.
- Najbardziej wzmocniony został premier Mateusz Morawiecki, ponieważ wiemy, że źródłem jego siły jest wsparcie prezesa Jarosława Kaczyńskiego. To dzięki wsparciu prezesa Kaczyńskiego został premierem, a teraz to wsparcie będzie jeszcze większe - przekonywał.
Pytany, jak prawdopodobne wejście prezesa PiS do rządu wpłynie na polityczną pozycję Morawieckiego, odparł, że "premier jest od rządzenia, a polityczne poskładanie relacji w koalicji rządzącej to jest zadanie dla liderów partii, w tym dla lidera największej partii koalicyjnej".
Lubnauer: jeżeli ktokolwiek wygrał, to wygrał Ziobro
Katarzyna Lubnauer z Koalicji Obywatelskiej stwierdziła, że "jeżeli ktokolwiek wygrał, to wygrał Ziobro".
- Niestety w ten sposób przegrała Polska, ponieważ jest to jeden z najbardziej szkodliwych ministrów. Jego podejście do wymiaru sprawiedliwości, podejście do kwestii szczucia jednych na drugich - mam na myśli obsesję na temat nieistniejącej ideologii LGBT, jego propozycje wycofania się z konwencji stambulskiej, to wszystko powoduje, że możemy śmiało powiedzieć, że wszyscy przegraliśmy w konflikcie między Ziobrą a Kaczyńskim - stwierdziła.
- Ale pozostanie przekonanie, że Kaczyński słabnie, że nie zapanował nad konfliktem, który się rozpoczął - dodała.
Odnosząc się do możliwości wejścia prezesa PiS w skład Rady Ministrów, oceniła, że "centrum rządu stanie się w tej chwili Jarosław Kaczyński". - To jest patologiczny system, w którym podwładny jest jednocześnie przełożonym - dodała.
Śmiszek: wszyscy się poobijali, wychodzą z siniakami po podpisaniu tego porozumienia
Krzysztof Śmiszek z klubu Lewicy ocenił, że w sobotę mieliśmy do czynienia z "żałosnym teatrzykiem podpisywania umowy". - Wszyscy się poobijali, wychodzą z siniakami po podpisaniu tego porozumienia - wskazywał.
Dodał, że "pewnie była potrzeba czasu i chwili, żeby panowie podpisali coś przy wspólnym stoliczku". - Mam wrażenie, że syndrom drugiej kadencji bardzo szybko dopadł obóz Zjednoczonej Prawicy, proces gnicia nastąpił bardzo szybko, wszyscy zajęli się budowaniem swoich pozycji - powiedział.
Hetman: dla zwykłego Polaka z ustaleń liderów Zjednoczonej Prawicy nie płynie żaden komunikat
Europoseł Krzysztof Hetman, przedstawiciel Koalicji Polskiej-PSL-Kukiz'15, mówił, co wynika z zawartej umowy koalicyjnej.
- Myślałem, że jak wczoraj pan Kaczyński wyszedł i oznajmił, że ma radosną wiadomość, to myślałem, że powie, że wiedzą jak zapanować nad pandemią, jak poradzić sobie z kryzysem gospodarczym, i co zrobić, żeby już nikt nie stracił w związku z tym pracy - powiedział.
- A co wyniknęło? Że (koalicjanci - red.) podzielili się kasą, którą otrzymują z subwencji partyjnych, że podzielili się stołkami i posadami w spółkach Skarbu Państwa - stwierdził europoseł.
- Oprócz wiadomości dobrej dla funkcjonariuszy PiS-u, Solidarnej Polski i Porozumienia (...) to dla zwykłego Polaka nie ma tam żadnego komunikatu, ani dobrego, ani złego - dodał.
Dziambor: jeżeli Kaczyński wejdzie do rządu, to tylko dlatego, że Morawiecki nie jest w stanie zapanować nad Ziobrą
Głos w dyskusji zabrał również Artur Dziambor z Konfederacji: - Jeżeli Jarosław Kaczyński wejdzie do rządu i nie będzie premierem, to dojdzie do ciekawej sytuacji, że na spotkaniu Rady Ministrów na przykład Mateusz Morawiecki będzie coś proponował, a Jarosław Kaczyński będzie mówił: "panie premierze, ja bym to zrobił inaczej, ale to pan decyduje".
Jak stwierdził, jeżeli prezes PiS znajdzie się w składzie rządu, to tylko dlatego, że "Morawiecki nie jest w stanie zapanować nad Zbigniewem Ziobrą, który bardzo chce go zwalczyć".
Źródło: TVN24