Co znajdzie się w umowie koalicyjnej, zawartej między Koalicją Obywatelską, Trzecią Drogą i Lewicą? Do jej szczegółów dotarła "Gazeta Wyborcza". W dokumencie mają się znaleźć - według ustaleń dziennika - deklaracja dotycząca uruchomienia pieniędzy z KPO, zobowiązanie przeprowadzenia audytu finansów publicznych, przeprowadzenie zmian w szkolnictwie, telewizji publicznej i w służbach oraz powołanie komisji śledczej, która rozliczyłaby nadużycia władzy w ciągu ostatnich ośmiu lat.
Donald Tusk mówił w poniedziałek we Wrocławiu, że "koalicja jest dopięta w każdym drobnym fragmencie". - Będziemy gotowi do parafowania umowy koalicyjnej jeszcze przed Świętem Niepodległości. Myślę, że w piątek liderzy, którzy prowadzili te negocjacje, będą mogli publicznie potwierdzić, że koalicja jest faktem - przekazał.
"Gazeta Wyborcza" pisze, że "nad zapisami pracował speczespół, w którym każda z partii miała reprezentanta". "Początkowo nie była jasna formuła dokumentu. W Trzeciej Drodze uważali, że zapisy powinny być maksymalnie szczegółowe, KO i Lewica przekonywały, by umowa była minimum programowym" - napisano.
Uruchomienie pieniędzy z KPO
Dziennik pisze, że w wersji umowy, którą dostali liderzy, znalazła się między innymi deklaracja w sprawie uruchomienia unijnego Krajowego Planu Odbudowy. Jak dodaje, są w niej też zapisy o "przywróceniu rangi w polityce zagranicznej, relacjach z UE".
"Nowa ekipa zobowiązuje się do zachowania programów socjalnych i podwyżek w budżetówce: sądach, oświacie, administracji publicznej" - napisano dalej.
Działania w sferze polityki zdrowotnej
W umowie koalicyjnej pojawiły się też - jak pisze "GW" - zapisy dotyczące zmian w szkolnictwie. "Poza podwyżkami dla nauczycieli, zwiększenia nakładów na naukę, nowy pakiet ma dostać polska szkoła. To m.in. zmiana podstawy programowej" - napisano. W umowie znalazł się też zapis o opiece psychologicznej dostępnej dla każdego ucznia.
W kwestii polityki zdrowotnej w umowie koalicyjnej znalazło się "zniesienie limitów NFZ w leczeniu szpitalnym, oddłużenie szpitali, realna wycena świadczeń oraz dostępna pomoc psychologiczna i psychiatryczna finansowana przez państwo". Jak dodaje rozmówca "Wyborczej", poza tym koalicja gwarantuje ustawę o asystencji osób z niepełnosprawnościami.
Nie ma tematu aborcji
"GW" informuje, że w umowie koalicyjnej nie ma tematu liberalizacji aborcji. W tej sprawie jest różnica zdań między między przyszłymi koalicjantami. KO i Lewica opowiadają się za legalną aborcją do 12. tygodnia ciąży, Trzecia Droga chce, żeby najpierw przywrócić tzw. "kompromis aborcyjny", a potem zorganizować w tej sprawie referendum.
Dziennik pisze też, że "wzmocniona ma być ochrona osób LGBT". Chodzi tu o paragraf Kodeksu karnego dotyczący ścigania mowy nienawiści wobec mniejszości.
Zmiany w telewizji publicznej i w służbach
W umowie koalicyjnej mowa jest też o "odpolitycznieniu mediów publicznych" oraz niektórych służb. "Po wyborach część polityków opozycji mówiła otwarcie o tym, że trzeba zlikwidować CBA. Podobne recenzje zbierał Instytut Pamięci Narodowej" - przypomina "GW"
Według rozmówcy dziennika "w tekście porozumienia jest mowa o zwiększeniu uprawnień obywateli w relacjach ze służbamI". "Chodzi m.in. o pomysł, by każdy inwigilowany obywatel po roku był o tym informowany, jeśli sprawa nie zakończyła się postawieniem zarzutów" - dodano.
Transformacja energetyczna
Według "Wyborczej" w dokumencie znalazły się też informacje dotyczące transformacji energetycznej. "Koalicyjne zobowiązania dotyczą m.in. inwestycji w OZE finansowanych z Krajowego Planu Odbudowy, zatrzymania dewastujących wycinek lasów, likwidacji nielegalnych składowisk odpadów, naturalizacji rzek" - twierdzi rozmówca dziennika.
Audyt finansów publicznych
W umowie jest także mowa o kwestiach gospodarczych. "Wśród nich kluczowa dla rządu obietnica audytu finansów publicznych. Politycy opozycji podkreślali, że od tego zależy czas i kolejność ustaw, które planuje nowa większość" - napisano.
Zdaniem "Wyborczej" w dokumencie jest też zapis o gwarancjach stabilności podatkowej, wsparciu dla przedsiębiorców. "Będzie też zmiana reguł gry w spółkach skarbu państwa, do których PiS masowo wstawiał nominatów politycznych, nie patrząc na kwalifikacje. Koalicjanci zobowiązali się do wprowadzenia merytorycznych reguł polityki kadrowej" - informuje dziennik.
Rozmówca dziennika dodaje, że w polityce mieszkaniowej "partnerzy zdecydowali, by położyć nacisk na podaż – oddawanie nowych mieszkań i remonty"
Powołanie komisji śledczej
"Jest też deklaracja większych nakładów na transport publiczny. W kampanii opozycja zarzucała PiS, że ten nie poradził sobie z komunikacyjnym wykluczeniem. Deklarowała, że to zmieni. W priorytetach jest też mowa o odbudowaniu pozycji samorządu, wsparciu oraz partnerskich relacjach z NGO-sami, czyli kolejnymi ofiarami polityki PiS, który rozdawał pieniądze z politycznego klucza" - dodano.
"Wyborcza" pisze, że wśród zobowiązań przyszłej koalicji rządowej jest mowa o "rozliczeniu poprzedniej władzy z łamania Konstytucji i różnych przepisów - łącznie z wnioskami do prokuratury", a także "szybkie powołanie sejmowej komisji śledczej do rozliczenia nadużyć ostatnich ośmiu lat".
Źródło: Gazeta Wyborcza