Donald Tusk, lider PO i wspólny kandydat demokratycznej większości na premiera, podczas spotkania na wrocławskim Jagodnie stwierdził, że "15 października zdarzył się podobny cud, jak w sierpniu 1980 roku". Odnosząc się do przebiegu negocjacji między przedstawicielami partii demokratycznej większości, powiedział, że "koalicja jest dopięta w każdym drobnym fragmencie". - Będziemy gotowi do parafowania umowy koalicyjnej jeszcze przed Świętem Niepodległości. Myślę, że w piątek liderzy, którzy prowadzili te negocjacje, będą mogli publicznie potwierdzić, że koalicja jest faktem - przekazał.
Donald Tusk, lider Platformy Obywatelskiej oraz wspólny kandydat KO, Trzeciej Drogi i Lewicy na premiera, wziął udział w spotkaniu otwartym na wrocławskim Jagodnie. Podczas wyborów parlamentarnych to właśnie w znajdującej się tam komisji wyborczej głosowanie trwało do około godziny 3 nad ranem.
Tusk na początku nawiązał właśnie do tego nocnego głosowania. Stwierdził, że wyborcy z Jagodna to "rekordziści cierpliwości". - Bo potraficie stać i czekać na ta dobre chwile, jak trzeba było, i do 3 nad ranem - dodał. Powiedział też o "najbardziej wytrzymałym wyborcy w Europie".
- W czasie tych bardzo burzliwych miesięcy, w czasie setek spotkań z wami, odkrywaliśmy cały ocean spraw, które można by rozwiązać szybką decyzją, wcale nie jakoś kosztowną pod jednym warunkiem: że ludzie, którzy są u władzy będą rozumieli, że władza to jest służba. (...) To, co pokazaliście w noc wyborów było niezwykle mocnym sygnałem, że takie słowa, które władza chciała wysłać do lamusa, do muzeum, jak służba publiczna, jak godność obywateli - zauważcie jak natychmiast przyjął się ten neologizm "jagodność", w całej Polsce przyjął się ten fenomen, (...), nabrały znaczenia - powiedział.
Zaznaczył, że to pokazała postawa m.in. mieszkańców Jagodna to było obudzenie się podstawowych wartości i "wielka lekcja godności oraz niezwykła lekcja obywatelska". Podkreślał, że słowa takie jak "solidarność" w tej sytuacji ponownie nabrało znaczenia, gdy widać było jak ludzie w Jagodnie "postanowili sobie wzajemnie pomóc", choćby częstując pizzą w kolejce do lokalu wyborczego.
Tusk: 15 października zdarzył się podobny cud, jak w sierpniu 1980 roku
Lider PO stwierdził, że październikowe wybory to "nie była zwykła zmiana warty, jak to się dzieje w wyborach w krajach demokratycznych, bo była znowu walka o wszystko".
Stwierdził, że "15 października zdarzył się podobny cud, jak w sierpniu 1980 roku". Dodał, że ludzie uwierzyli, że można przywrócić sens podstawowym słowom i wartościom. Wymienił wśród nich uczciwość. - Ta władza kradła przez lata, coraz bezczelniej, a w ostatnich miesiącach już zupełnie bez żadnego wstydu i bez opamiętania. I oni myśleli, że skoro prezes daje przyzwolenie, zamyka oczy i udaje, że nie widzi, to tak już będzie i że tak właściwie powinno być. Wyście stali tutaj do 3 nad ranem, mówiąc w ten sposób, że tak nie będzie - podkreślił.
Tusk: koalicja jest dopięta w każdym drobnym fragmencie
Odnosząc się do przebiegu negocjacji między przedstawicielami partii demokratycznej większości, powiedział, że "koalicja jest dopięta w każdym drobnym fragmencie".
Nawiązując do rozmów koalicyjnych między Koalicją Obywatelską, Trzecią Drogą i Lewicą podkreślił, że były one "bardzo komfortowe i zaskakująco zgodne". - Nikt nikogo nie oszukiwał, w każdej rundzie tych rozmów liderów partii demokratycznych, które wygrały wybory, potwierdzano że wszyscy bardzo serio traktowali to, co mówili w kampanii - powiedział lider PO.
Zauważył, że jeśli są dzisiaj czytelne różnice w niektórych sprawach, to liderzy partii, którzy chcą stworzyć koalicję szukają metod, jak posuwać sprawy do przodu. - Weźmy problem praw kobiet, konkretnie aborcji. Wszyscy wiedzieli jak głosowali, jakie stanowisko ma Kosiniak-Kamysz, Hołownia, czyli Trzecia Droga, jakie stanowisko ma Lewica, jakie stanowisko ma Koalicja Obywatelska - wskazał.
- My w czasie tych rozmów nie udajemy, że coś się zmieniło w ciągu kilku dni po wyborach. Szukamy sposobów i metod, jak posuwać dalej sprawy do przodu w tych przestrzeniach, gdzie nie zawsze mamy identyczny pogląd - podkreślił Tusk.
Tusk: do piątku będziemy gotowi do parafowania umowy koalicyjnej
Tusk mówił też, kiedy może zostać podpisana umowa koalicyjna. - Będziemy gotowi do parafowania umowy koalicyjnej jeszcze przed Świętem Niepodległości. Ono jest w sobotę, więc myślę, że w piątek (10 listopada) liderzy, którzy prowadzili te negocjacje, będą mogli publicznie potwierdzić, że koalicja jest faktem - przekazał.
- W piątek zameldujemy o kolejnym etapie. W niedzielę uzyskamy akceptację partii politycznych, jako całości, które startowały jako demokratyczna opozycja w tych wyborach – dodał. Lider KO ogłosił gotowość do utworzenia rządu przez ugrupowania koalicyjne. - Nikt już w Polsce, począwszy od pana prezydenta Dudy, nie będzie mógł mieć wątpliwości, nie tylko kto wygrał wybory (…), ale też nikt nie będzie mógł mieć wątpliwości, że jesteśmy przygotowani i to w każdym calu, do utworzenia rządu. Szybko, bez kłótni, bez konfliktów - podkreślił.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24