Ukraińcy biorą dziś udział w drugiej turze wyborów prezydenckich. Przed ambasadą Ukrainy w Warszawie ustawiła się długa kolejka chętnych do udziału w głosowaniu. Zebrani pod placówką dyplomatyczną w rozmowie z reporterem TVN24 podkreślali, że liczą na uczciwe wybory i zmianę obecnej sytuacji w ich kraju.
W niedzielnej drugiej turze wyborów prezydenckich zmierzyli: obecny prezydent Petro Poroszenko oraz lider przedwyborczych sondaży i zwycięzca pierwszej tury, komik Wołodymyr Zełenski.
Kolejka wyborców przed ambasadą
Przed ambasadą Ukrainy w Warszawie w niedzielę ustawiła się długa kolejka Ukraińców, zainteresowanych oddaniem głosu w wyborach prezydenckich.
Wyborcy deklarowali, że oczekują by "na Ukrainie wreszcie nastąpiła zmiana, na którą ludzie oczekują". – Oczekujemy pozytywnych zmian, a nie pięciu lat stania w miejscu – powiedział jeden ze stojących w kolejce mężczyzn.
Także kolejna rozmówczyni reportera TVN24 podkreśliła, że Ukraińcy "czekają na zmiany". Inny wyborca zauważył, że jeśli w kraju nie zajdą zmiany, to "wszyscy znajdziemy się nad wielką przepaścią".
- Nie chodzi o moje oczekiwania, ale raczej o zachowanie tego, co już wcześniej osiągnięto – stwierdził młody Ukrainiec. Jego rodaczka wyraziła nadzieję na "dużą frekwencję i uczciwe wybory".
"Zjednoczyliśmy Ukrainę"
Obaj kandydaci oddali już swoje głosy i składali życzenia z okazji katolickiej Wielkanocy i prawosławnej Niedzieli Palmowej.
- Życzę radości w święta Wielkanocy, przebudzenia i wiosny. Wszystkim prawosławnym, którzy obchodzą dziś Niedzielę Palmową życzę nadziei i wiary w to, że Chrystus zmartwychwstał – powiedział Petro Poroszenko. – Wszystkim Ukraińcom życzę pogody takiej jak dzisiaj – dodał wskazując na niebo.
- Dziękuję wszystkim za przybycie. Życzę udanej Niedzieli Palmowej, wszystkiego dobrego. Dzisiaj Ukraińcy wygrają. Mam nadzieję, że sprawiedliwy wybór zwycięży. Zjednoczyliśmy Ukrainę – stwierdził Wołodymyr Załenski.
Autor: asty//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24