Były prezydent Aleksander Kwaśniewski mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24, że "Putin chce zdobyć Ukrainę, ale niekoniecznie poprzez najechanie na Ukrainę". Odnosząc się do faktu, że prezydent USA Joe Biden nie rozmawiał w tej sprawie z polskimi władzami, stwierdził, że "Polska stoczyła się do takiego miejsca w polityce zagranicznej, że nas nikt nawet nie pyta o sprawy tak zasadnicze jak to, co się dzieje z Ukrainą i na naszej wschodniej flance". - Powiedzieć, że to jest upadek, to mało powiedzieć - dodał.
We wtorek wieczorem odbyła się trwająca ponad dwie godziny rozmowa między prezydentami USA i Rosji, Joe Bidenem i Władimirem Putinem. Biden i Putin dyskutowali w czasie wzrastających od tygodni napięć związanych z koncentracją wojsk rosyjskich przy granicy z Ukrainą.
Po rozmowach na stronie Białego Domu opublikowano oświadczenie. "Prezydent Biden wyraził głębokie zaniepokojenie Stanów Zjednoczonych i naszych europejskich sojuszników eskalacją rosyjskich sił wokół Ukrainy i dał jasno do zrozumienia, że Stany Zjednoczone wraz z sojusznikami zareagują znaczącymi środkami gospodarczymi i innymi w przypadku eskalacji militarnej" - napisano.
Kwaśniewski: Putin chce zdobyć Ukrainę, ale niekoniecznie poprzez najechanie na Ukrainę
Do coraz bardziej napiętej sytuacji na linii Ukraina-Rosja odniósł się w "Faktach po Faktach" w TVN24 były prezydent Aleksander Kwaśniewski.
- Putin realizuje swoją strategię, która nie jest niczym nowym. On chce mieć Ukrainę w swojej strefie wpływów - powiedział. Jednocześnie stwierdził, że nie wierzy w to, aby rosyjski prezydent zdecydował się przeprowadzenie tam interwencji militarnej.
Jak stwierdził, "Putin chce zdobyć Ukrainę, ale niekoniecznie poprzez najechanie na Ukrainę". - Moim zdaniem jego plan jest taki, że przez tą permanentną destabilizację chce doprowadzić do takiego momentu, w którym sami Ukraińcy opowiedzą się za zwrotem w polityce w stronę Rosji - ocenił.
Jak mówi dalej Kwaśniewski, ta "permanentna destabilizacja jest obliczona na wyczerpanie ludzi". - Choćby to, że nie otwiera się dla nich w sposób jasny ta perspektywa zachodnia, oni ciągle nie są w NATO, nie mają ze strony Unii Europejskiej żadnego planu, jakby mogli do niej wejść. Jeżeli ten stan będzie sie przedłużać, to takie wyczerpanie psychologiczne będzie miało miejsce - zwracał uwagę.
Kwaśniewski zauważył jednak, że Putin, rozważając interwencję zbrojną na Ukrainie, musi zdawać sobie sprawę, że w tym kraju panują silne nastroje antyrosyjskie. - Tam te nastroje antyrosyjskie, te nastroje ukraińskie, wolnościowe, tożsamościowe są bardzo silne, mu tak łatwo z tym młodym pokoleniem (ukraińskim - red.) nie pójdzie - dodał.
Kwaśniewski: nas nikt nawet nie pyta o sprawy tak zasadnicze jak to, co się dzieje z Ukrainą
Kwaśniewski został również zapytany o postawę polskiej dyplomacji wobec sytuacji na Ukrainie. Prezydent Biden przed rozmową z Putinem konsultował się z różnymi przywódcami europejskimi, ale nie ze stroną polską.
Wicerzecznik PiS Radosław Fogiel mówił w tym kontekście, iż "wydawałoby się, że nasza perspektywa mogłabyby być cenna, ale przecież nie będziemy nikomu nic narzucać".
Kwaśniewski, odnosząc się do słów Fogla, stwierdził, że "mówi on głupstwa". - Polska w takich sprawach powinna sie narzucać, to jest w naszym najbardziej głębokim interesie - podkreślił.
Przypomniał, że za czasów prezydentury jego i jego następców Polska aktywnie uczestniczyła w międzynarodowej debacie w sprawie Ukrainy. - Dziś tej aktywności nie ma, stąd nie ma telefonów do polskiego prezydent ani premiera - stwierdził.
- Ze względu na pasywność w kontaktach bezpośrednich z Ukrainą my właściwie nie mamy interesującej opinii na to, co tam się dzieje, (...), to nas w geopolityce stawia z boku - powiedział.
Nawiązał także do tego, że wśród polityków, z którymi konsultował się Biden, znalazł się premier Włoch Mario Draghi. - Pytanie premiera Włoch, co robić z Ukrainą, to dopiero pokazuje, na jakim miejscu my jesteśmy - mówił dalej Kwaśniewski.
- Polska stoczyła się do takiego miejsca w polityce zagranicznej, że nas nikt nawet nie pyta o sprawy tak zasadnicze jak to, co się dzieje z Ukrainą i na naszej wschodniej flance. Powiedzieć, że to jest upadek, to mało powiedzieć - ocenił były prezydent.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24