Przywódcy Francji, Niemiec i Włoch jadą do Kijowa. Brak polskiego przedstawiciela to złe rozwiązanie. Polska źle to rozgrywa, powinna być łącznikiem - ocenił w TVN24 były minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz. Komentował też krytyczne wobec Unii Europejskiej słowa posła PiS Marka Suskiego.
Poseł i wiceszef klubu PiS Marek Suski w ostatnich dniach kilkukrotnie krytycznie odnosił się do działań Unii Europejskiej. Nazywał wspólnotę "głupią", mówił, że chce "zlikwidować państwo polskie". Twierdził też, że "Bruksela zachowuje się jak Stalin" i "próbuje pisać nam regulamin Sejmu".
Gościem "Jeden na jeden" w TVN24 był w środę Jacek Czaputowicz, były minister spraw zagranicznych. Pytany o wypowiedź Suskiego, powiedział: - To nie jest dobre określenie, nie sądzę, żeby to był dominujący nurt i takie wypowiedzi były wygłaszane przez premiera czy przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego.
- Tutaj chodzi o pewną narrację. Ona jest bardzo ostra, wygłaszana w trybie politycznym. Natomiast myśl jest taka, że rzeczywiście kompetencje Unii Europejskiej rosną, nie zawsze zgodnie z traktatami. Dlatego różne dyskursy są prowadzone. Jeżeli chodzi o meritum, o to, jak ta Unia ma funkcjonować, czy wykonuje swoje zadania, czy postępuje zgodnie z traktatami – takie pytania są zasadne - stwierdził Czaputowicz.
Czaputowicz: ja bym tego nie powiedział
Zaznaczył, że "nie możemy powstrzymać się przed krytyką Unii Europejskiej, jeśli ona źle w naszym rozumieniu postępuje". - Ja bym tego nie powiedział. Ja używam innego języka. Ale ja to rozumiem. To występuje nie tylko w Polsce, ale też w innych państwach. Dyskurs polityczny rządzi się innymi regułami - powiedział były szef dyplomacji, odnosząc się do słów posła PiS Marka Suskiego.
- Powtórzę innym językiem to, co powiedział pan Suski. Unia dzisiaj źle funkcjonuje, Unia jest w kryzysie. Decydowały o tym takie kwestie, jak wystąpienie Zjednoczonego Królestwa, a także niepowstrzymanie tej agresji na wschodzie. Przez działania Unii Europejskiej, takie jak Nord Stream 1, Nord Stream 2, współpraca z Rosją, doszło do tej wielkiej tragedii. Musimy zdefiniować sytuację, znaleźć odpowiedzialnego, którym tutaj jest także Unia Europejska, po to, żebyśmy znaleźli właściwą reakcję i naprawę Unii Europejskiej - stwierdził Czaputowicz.
Czaputowicz: jestem za tym, by prowadzić dialog z UE
Gość TVN24 komentował też zmiany w Sądzie Najwyższym, zawarte w podpisanej przez prezydenta nowelizacji.
- To na pewno otwiera możliwości współpracy z Unią, pozyskania środków (z KPO - red.). Spory zawsze były i będą. Ale to, czego Unia oczekiwała od Polski, czyli zastosowania się do wyroków TSUE, zostanie rozwiązane. Izba Dyscyplinarna będzie zlikwidowana, będzie inne ciało, tak jak chciała Unia - mówił.
Dopytywany, czy - tak jak żądała KE - do orzekania zostaną przywróceni sędziowie odsunięci przez Izbę Dyscyplinarną, odparł: - Wydaje mi się, że skoro prezydent to podpisał i rząd się na to zgodził, to tak będzie.
- Ja jestem za tym, by prowadzić dialog z Unią Europejską. Nie można się izolować, trzeba wymieniać informacje. I rząd to robi - powiedział Czaputowicz.
Przywódcy Francji, Niemiec i Włoch jadą do Kijowa. Czaputowicz: Polska źle to rozgrywa
Były minister odniósł się do wizyty, którą w tym tygodniu w Kijowie mają złożyć premier Włoch Mario Draghi, kanclerz Niemiec Olaf Scholz i prezydent Francji Emmanuel Macron.
- Ta wizyta jest ważna i pozytywna, bo wszystko, co wspiera poparcie dla Ukrainy ze strony świata zachodniego, służy Ukrainie, a tym samym Polsce - ocenił.
Zaznaczył, że "do tej wizyty dochodzi jednak bez naszego udziału i muszę powiedzieć, że to nie jest dobre rozwiązanie". - Wolałbym, żeby polska dyplomacja działała aktywnie na rzecz przyciągnięcia Francji i Niemiec do Ukrainy - powiedział.
Wskazywał, że "to te państwa muszą nadrobić opóźnienia, jeśli chodzi o zademonstrowanie wsparcia dla Ukrainy", bo "Polska jest postrzegana jako główne państwo wspierające Ukrainę". - Jeżeli obóz jednoznacznego poparcia dla Ukrainy się zwiększa, jest to pozytywne i będzie budzić niepokój w Moskwie - mówił Czaputowicz.
Jego zdaniem "Polska źle to rozgrywa". - Polska powinna działać na rzecz przybliżenia tych państw do Ukrainy. A teraz nastąpi to bez udziału Polski. Nasza pozycja będzie troszkę mniejsza - wyjaśniał.
W jego ocenie "należy odnowić Trójkąt Weimarski". - Powinno być spotkanie w tej formule - Francja, Niemcy, Polska - z prezydentem Zełenskim. Wtedy my bylibyśmy łącznikiem. Nie chciałbym, żeby w tym trójkącie na dłużej występowały Włochy. Nie doceniliśmy możliwości bycia łącznikiem i zrobienia dużej przysługi dla samej Ukrainy - stwierdził gość TVN24.
Czaputowicz o reparacjach: ten temat stał w rozmowach z Niemcami
Czaputowicz był też pytany o reparacje wojenne od Niemiec. Do tego tematu wrócił w ostatnim czasie prezes PiS Jarosław Kaczyński, który stwierdził, że "zbliża się właściwy moment, że trzeba rąbnąć pięścią w stół".
- To jest problem, który stał w rozmowach z Niemcami. W Polsce ta kwestia została określona w ten sposób, że komisja sejmowa zajmowała się szacunkiem strat. Ona nie została formalnie postawiona w czasie mojej kadencji - mówił były minister.
Dodał, że na temat reparacji "prowadził rozmowę z ministrem spraw zagranicznych Niemiec już podczas pierwszej wizyty". - Wymieniliśmy informacje. (...) Umówiliśmy się wówczas, że obie strony oszacują problem reparacji, strat Polski. Później to toczyło się innym trybem. (...) Zostało zdecydowane w koalicji rządowej, że tę kwestię będzie badał parlament. Dlatego minister spraw zagranicznych nie podnosił tej kwestii - wyjaśniał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24