Premier Słowenii Janez Jansza odniósł się w "Faktach po Faktach" do pomysłu utworzenia misji pokojowej NATO w Ukrainie. - Dostrzegam pewną zasadność tej propozycji, bo musimy być proaktywni - powiedział. Wskazywał przy tym, że misję taką można przeprowadzić po zawieszeniu broni. - Tego się nie da zrobić na tę chwilę. Jedyna rzecz, jaka pomaga powstrzymać wojnę, to tyle współczesnej technologii dostarczonej na Ukrainę, ile to możliwe - ocenił.
Premier Słowenii Janez Jansza mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 o polskiej propozycji stworzenia misji pokojowej NATO w Ukrainie. Została ona przedstawiona przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego na konferencji podczas marcowej wizyty w Kijowie, w której brali udział również Jansza oraz premierzy Polski i Czech, Mateusz Morawiecki i Petr Fiala.
Jansza: dostrzegam pewną zasadność tej propozycji
Słoweński premier był pytany w TVN24, czy był to pierwszy raz, kiedy słyszał o tym pomyśle. Jansza przyznał, że podczas podróży do ukraińskiej stolicy politycy mieli "wystarczająco dużo czasu, aby omówić ten pomysł". - Dostrzegam pewną zasadność tej propozycji, bo musimy być proaktywni - powiedział.
Jego zdaniem "misja pokojowa w tej chwili nie jest możliwa bez komponentu siłowego, który jest w stanie zapewnić tylko NATO". - Wydaje mi się, że to jest w sumie jedyna możliwość, jeśli mowa o kombinacji pomiędzy misją, aby zaprowadzić pokój i taką, która miałaby ten pokój utrzymać - dodał.
Wyjaśniał, że "taka idea, gdy była przedłożona publicznie, no cóż, zaskoczyła niemalże wszystkich, którzy nie byli świadomi, że coś takiego będzie zaproponowane". - Nie było to czymś, co pierwszy raz wypłynęło dopiero w tamtej konkretnej chwili - przekazał. Dodał, że "wcześniej pan Kaczyński mówił o tym pomyśle, rozmawialiśmy o tym z premierem Morawieckim".
Premier Słowenii: tego się nie da zrobić na tę chwilę
Jansza zastrzegł, że "jeżeli mówimy o misji pokojowej, to wiemy z doświadczenia historii, że zgodnie z zasadami ONZ najpierw musi dojść do zawieszenia broni, porozumienia pokojowego, a potem można wysyłać klasyczną misję pokojową".
- Jednak siłą rzeczy Ukraina na tę chwilę nie jest w takim miejscu i jest to wątpliwe, kiedy moglibyśmy zobaczyć zastosowanie tego klasycznego podejścia. Więc potrzebujemy znaleźć coś, co będzie uszyte na miarę, pod tę konkretną sytuację - kontynuował.
- Moja opinia jest taka, że tego się nie da zrobić na tę chwilę. Jedyna rzecz, jaka pomaga powstrzymać wojnę, to tyle współczesnej technologii dostarczonej na Ukrainę, ile to możliwe. To jest jedyny faktycznie działający, praktyczny sposób powstrzymania wojny - stwierdził Janes Jansza.
Janez Jansza: dla mnie prezydent Zełenski jest bohaterem
Gość "Faktów po Faktach" był także pytany o słowa premiera Węgier Viktora Orbana, który ogłaszając wyborcze zwycięstwo, wymienił ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego jako jednego ze swoich "przeciwników".
CZYTAJ WIĘCEJ: Orban: musieliśmy walczyć z najsilniejszymi wiatrami przeciwnymi, także z prezydentem Ukrainy
Jansza przyznał, że nie słyszał tych słów, ponieważ nie oglądał przemówienia Orbana. Przekazał jednak, że widział "komentarze medialne". - Dla mnie prezydent Zełenski jest bohaterem - oświadczył.
- On, premier (Ukrainy, Denys – red.) Szmyhal i jego koledzy z rządu, gabinetu, administracji prezydenta, gdy decydowali o tym, że nie porzucą Kijowa, że zostaną tam, że będą walczyć, że zostaną z narodem, bardzo dużo zmienili - ocenił. Według szefa słoweńskiego rządu, "wszystko, co dzieje się od tej pory, to odrodzenie narodu ukraińskiego, jest wynikiem tej decyzji".
ZOBACZ TAKŻE: Orban nazwał Zełenskiego przeciwnikiem. Morawiecki pytany, czy to czas na odcięcie się od Węgier
- Viktor Orban jest moim przyjacielem, ale nie popieram jego stanowiska - podkreślił.
Oglądaj TVN24 na żywo w TVN24 GO:
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24