Sejmowa komisja regulaminowa i spraw poselskich w czwartek zajmie się wnioskiem Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach o uchylenie immunitetu Janowi Buremu. Szef klubu PSL jest numerem jeden na liście ludowców w Rzeszowie w październikowych wyborach do Sejmu.
Prokuratura chce przedstawić Buremu i prezesowi NIK Krzysztofowi Kwiatkowskiemu zarzuty z art. 231 kodeksu karnego, czyli przekroczenia uprawnień - co jest zagrożone karą do 3 lat więzienia.
Pod koniec sierpnia prokurator generalny Andrzej Seremet skierował do Sejmu wnioski Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach o uchylenie immunitetów prezesa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego oraz posła Burego. Bez uchylenia immunitetu prokuratura nie może postawić zarzutu osobie nim objętej. W przypadku posła PSL chodzi o zarzuty nakłaniania wysokich rangą funkcjonariuszy publicznych do niezgodnego z prawem wpływania na wyniki konkursu na stanowiska szefów delegatury NIK w Rzeszowie i wpływania na wyniki kontroli prowadzonej przez NIK w jednej z podkarpackich gmin.
Bury ma czyste sumienie
Już po przesłaniu wniosków o uchylenie immunitetu Jan Bury mówił, że ma czyste sumienie, a jego zachowanie będzie stosowne do zaistniałej sytuacji. Dodał, że nie będzie podejmował decyzji pośpiesznie i pod presją mediów, a o tym czy zrzec się immunitetu zdecyduje po zapoznaniu się z wnioskiem prokuratury, gdy będzie miał "pełną wiedzę".
Według katowickiej prokuratury, szef klubu PSL podżegał do popełnienia przestępstw "nadużycia władzy", wpływając na decyzje w NIK. W uzasadnieniu wniosku napisano, że Bury wykorzystując stanowisko szefa klubu PSL i funkcję posła, przyczynił się do powołania na stanowisko prezesa Najwyższej Izby Kontroli Krzysztofa Kwiatkowskiego, który w lipcu 2013 r. został wybrany głosami PO, PSL i SLD.
Wywierał wpływ na decyzje NIK?
Z poparciem ówczesnego posła Platformy - jak podała prokuratura we wniosku – polityk PSL "wiązał uzyskanie realnego wpływu na niektóre decyzje" podejmowane przez niego jako prezesa NIK, a w szczególności dotyczące obsady stanowisk kierowniczych, jak pozostawienie w 2013 r. na stanowisku wiceprezesa NIK b. senatora PSL Mariana Cichosza. We wniosku prokuratury podkreślono, że po objęciu funkcji szefa NIK przez Kwiatkowskiego Bury przekazywał mu dyspozycje konsultowane wcześniej z Marianem Cichoszem, który z kolei "przekazywał mu informacje, jakie uzyskał w związku z pełnioną funkcją wiceprezesa NIK". W ocenie prokuratury te informacje zwiększyły wpływ szefa klubu ludowców na decyzje podejmowane w Izbie. "Jan Bury był szczególnie zainteresowany obsadzaniem stanowisk dyrektora i wicedyrektora delegatury NIK w Rzeszowie, gdyż ta delegatura, zgodnie z właściwością miejscową, realizuje kontrole w instytucjach publicznych, gdzie stanowiska kierownicze zajmują osoby powiązane z Janem Burym, a przedmiot kontroli niejednokrotnie dotyczy działalności tych osób" – podano we wniosku prokuratury.
Autor: PM / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24