- Ja rozumiem, że wszyscy oczekują, że Tusk wjedzie na białym koniu w kamizelce kuloodpornej na Ukrainę i będzie tam powstrzymywać czołgi, ale nie na tym polega ta funkcja - mówił wiceszef MSZ Rafał Trzaskowski w "Faktach po Faktach". - Tusk uzyskał to stanowisko za uległość wobec Niemiec - ripostował Witold Waszczykowski z PiS, oceniając 100 dni byłego premiera w Brukseli.
- Można rożnie oceniać rolę Donalda Tuska, ale mówienie, że dostał tę funkcję za uległość, jest takim klasycznym obrazowaniem fobii PiS i ja się obawiam, co będzie jak PiS obejmie władzę w kraju. Mam nadzieję, że nigdy to nie nastąpi - mówił Trzaskowski.
Jak zauważył, "gdyby nie Donald Tusk, nie byłoby jedności w sprawie sankcji" w Unii Europejskiej. - Unia mówi jednym głosem jeśli chodzi o sankcje, postępuje pryncypialnie, postępuje bardzo szybko. Tutaj naprawdę ta jedność jest. Najważniejsze, żeby ją utrzymać - zaznaczył.
"Tusk chce zdobyć drugą kadencję"
Innego zdania był Witold Waszczykowski, który stwierdził, że "Tusk jest mierny, bierny, ale wierny. Pani Merkel". - Uzyskał to stanowisko za uległość wobec Niemiec i nadzieję, że będzie tę uległość kontynuował - ocenił.
Dodał, że "Donald Tusk chce zdobyć drugą kadencję".
- Jeżeli chodzi o samego Tuska dwie bardzo dobrze przygotowane Rady Europejskie, trzecia przed chwilą w toku, bardzo dobre wystąpienie przed Parlamentem Europejskim, wystąpienia jeżeli chodzi o G7, pierwsze konsultacje ze Stanami Zjednoczonymi, a minęło 100 dni. To jest funkcja, która polega na tym, żeby być akuszerem kompromisu, w związku z tym nikt przy zdrowych zmysłach nie oczekiwał, że Donald Tusk w 100 dni kompletnie zmieni charakter tej funkcji. On jest niesłychanie aktywny - kontrował Trzaskowski.
- Jeżeli tworzymy wrażenie, że ta funkcja nie jest dobrze sprawowana, to jaka jest alternatywa? - dopytywał.
- Asertywność - wtrącił Waszczykowski.
- Spaliłby się, jeżeli chodzi o wiarygodność. Mamy wyjątkową asertywność jak na to, co można było osiągnąć w 100 dni. Tu trzeba myśleć o pięciu kolejnych latach. Ta funkcja polega na tym, żeby mieć zgodę wszystkich państw członkowskich - odparł wiceszef MSZ.
"Zastopował dokument Mogherini"
Waszczykowski stwierdził natomiast, że "oczekiwania były takie, że (Tusk) miał być twarzą Europy na zewnątrz, a nie jest".
- To właśnie Donald Tusk i jego ludzie przygotowują to, co się znajduje w konkluzjach. 80 proc. tej aktywności to jest aktywność czysto dyplomatyczna, której nie widać - mówił wiceszef polskiej dyplomacji.
Dodał, że "gdyby nie działalność Tuska, to byśmy mieli dokument Mogherini, który rozmywał politykę Unii wobec Rosji". - On został zastopowany przez Donalda Tuska, któremu udało się utrzymać jedność Unii Europejskiej - ocenił.
Autor: eos//plw / Źródło: tvn24