- Będę proponował zarówno prezydentowi, jak i wicepremierowi Pawlakowi, aby do końca prezydencji, czyli do końca roku, nie zmieniać składu rządu, niezależnie od tego, jak oceniam poszczególnych ministrów - powiedział w wywiadzie dla "Polityki" udzielonym już po wyborach parlamentarnych Donald Tusk. - Ta koncepcja jest znana panu prezydentowi - powiedziała z kolei szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek.
Będę proponował zarówno prezydentowi jak i wicepremierowi Pawlakowi, aby do końca prezydencji, czyli do końca roku, nie zmieniać składu rządu, niezależnie od tego, jak oceniam poszczególnych ministrów Donald Tusk
"Głęboka rekonstrukcja rządu"
Zapewnił jednak, że pod koniec roku zaproponuje wicepremierowi Pawlakowi "głęboką rekonstrukcję rządu".
Odnosząc się do kwestii tworzenia koalicji Tusk powiedział: "większość jednego głosu wystarczy, aby stworzyć rząd i w tej konstelacji, z jaką mamy do czynienia teraz, tworzenie nowej koalicji i rządu wydaje się mało prawdopodobne".
Zgodnie z konstytucją
- Ta koncepcja jest znana panu prezydentowi - oznajmiła szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek. Dodała, że Bronisław Komorowski "zamierza realizować wszelkie prerogatywy, które nakłada na niego konstytucja". - Sprawa powoływania poszczególnych członków rządu jest kwestią decyzji premiera oraz parlamentu - dodał. Zwróciła też uwagę na "problem trudnego wyboru między istotnym dla postrzegania Polski jako stabilnego i przewidywalnego partnera argumentem realizacji projektów związanych z polską prezydencją a argumentem uwzględnienia werdyktu wyborczego dotyczącego poszczególnych ministrów".
Czołówka ministrów
W wywiadzie dla "Polityki" pochwalił m.in. pracę ministrów: zdrowia - Ewy Kopacz, rozwoju regionalnego - Elżbiety Bieńkowskiej, obrony - Tomasza Siemoniaka i spraw zagranicznych - Radosława Sikorskiego. Premier wysoko ocenił też pracę szefa resortu finansów - Jacka Rostowskiego i szefa zespołu doradców strategicznych Michała Boniego. - Jerzy Miller (szef MSWiA - red.) wykonał kawał gigantycznej pracy, ale myślę o zmianie struktury tego resortu - powiedział Tusk.
W jego opinii, niedoceniona została minister nauki Barbara Kudrycka.
Premier poinformował ponadto, że "najwięcej szans na współpracę nad konkretnymi ustawami, na przykład deregulacyjnymi" dostrzega w Ruchu Palikota.
Schetyna marszałkiem?
Pytany, kto będzie marszałkiem Sejmu Tusk odpowiedział, że jest jeszcze przed rozmową z Grzegorzem Schetyną. - Będziemy się nad tym zastanawiali, czy dla skutecznego rządzenia lepsza jest jego obecność w rządzie, czy w parlamencie - poinformował premier.
Na pytanie, czy możliwy jest powrót Schetyny na stanowisko wicepremiera i szefa MSWiA, Tusk odparł, że nie, ale zaznaczył, że z uwagi na planowany podział tego resortu na sprawy wewnętrzne i administrację "będzie to już inny resort". - Generalnie jednak uważam, że powinno być dwóch wicepremierów, po jednym z każdej koalicyjnej partii - dodał premier.
Źródło: Polityka