Polskie Chicago znajduje się na Podlasiu, w gminie Kobylin-Borzymy. Tam na Jarosława Kaczyńskiego głosowało dziewięciu na dziesięciu mieszkańców gminy - wynika z danych Państwowej Komisji Wyborczej. - Jarosław Kaczyński wpisuje się w etos szlachty zagrodowej, dlatego u nas wygrał - mówi nam rolnik Leszek Mężyński.
Zdecydowane zwycięstwo Jarosława Kaczyńskiego nie dziwi w gminie nikogo. Wojciech Mojkowski, który został wójtem startując w wyborach samorządowych z listy Prawa i Sprawiedliwości także spodziewał się wysokiego wyniku Kaczyńskiego: - PiS wygrał tu wybory parlamentarne w 2007 i 2009 roku, a także wybory prezydenckie w 2005 roku - mówi Mojkowski. - Mieszkańcy cenią tragicznie zmarłego prezydenta i jego brata Jarosława - dodaje.
W niedzielę do urn poszło 1581 z 2868 uprawnionych do głosowania mieszkańców gminy, co daje frekwencję 55 proc. Aż 86,1 proc. głosów zdobył kandydat PiS Jarosław Kaczyński.
- Na naszym terenie funkcjonuje etos szlachty zagrodowej, a więc przywiązanej do ziemi i miłującej ojcowiznę - tłumaczy Leszek Mężyński. - Jarosław Kaczyński jest przeciwny wyprzedaży majątku narodowego, dlatego na niego głosowaliśmy - dodaje.
Wieś już nie lubi Pawlaka
Główny kontrkandydat Kaczyńskiego, Bronisław Komorowski, zdobył na terenie gminy zaledwie 6,2 proc. głosów. Na kolejnych pozycjach znaleźli się Grzegorz Napieralski (2,6 proc.), Andrzej Lepper (1,7 proc.), Waldemar Pawlak (1,6 proc.), Marek Jurek (0,7 proc.) i Janusz Korwin-Mikke (0,5 proc.).
Gmina Kobylin-Borzymy znajduje się w województwie podlaskim w powiecie wysokomazowieckim. Zamieszkuje ją 3675 osób.
Większość mieszkańców żyje z roli. - Dużo osób wyemigrowało - mówi wójt Mojkowski. Do Wielkiej Brytanii, Belgii i Stanów Zjednoczonych, gdzie w niedzielę kandydat PiS zdobył 23 276 na ogólną liczbę 33 455 oddanych głosów.
W samym Chicago poparło go 79,78 proc. głosujących.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: OSP, zumi.pl