Uchwała Sejmu, na podstawie której w grudniu 2023 roku powołano komisję śledczą do spraw wyborów korespondencyjnych, jest niezgodna z konstytucją - ogłosił w środę Trybunał Konstytucyjny. Orzeczenie wydano w składzie trzech sędziów - Krystyny Pawłowicz, Bogdana Święczkowskiego i Julii Przyłębskiej. "Jutro może orzec, że Błaszczak jest królem Polski. Nic to nie zmienia" - skomentował decyzję były przewodniczący komisji, europoseł KO Dariusz Joński.
Na rozprawie nieobecni byli przedstawiciele Sejmu i Prokuratora Generalnego, natomiast wnioskodawców - grupę posłów PiS - reprezentował były minister edukacji, poseł PiS Przemysław Czarnek. Wniosek w sprawie sejmowej komisji śledczej, powołanej 7 grudnia 2023 r. i zajmującej się niedoszłymi korespondencyjnymi wyborami prezydenckimi w 2020 r., trafił do TK w lutym br.
"Zwykłe powtarzalne czynności związane z organizacją wyborów, jakich dokonuje marszałek Sejmu, Sąd Najwyższy, posłowie i senatorowie czy rząd, nie jest przedmiotem badań komisji śledczej, bo jest to efekt ustroju konstytucyjnego. Nie może być przedmiotem prac komisji śledczej zwykły powtarzalny tryb organizacji wyborów prezydenckich" - zaznaczyli posłowie PiS we wniosku do TK.
Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie o niekonstytucyjności komisji jednomyślnie w składzie trzech sędziów - Krystyny Pawłowicz, Bogdana Święczkowskiego i Julii Przyłębskiej.
Joński: Jutro może orzec, że Błaszczak jest królem Polski. Nic to nie zmienia
Decyzję TK komentował były przewodniczący komisji, europoseł KO Dariusz Joński. "Komisja zakończyła już pracę. Miesiąc temu przegłosowała skierowanie do prokuratury zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa m.in. przez byłego premiera Mateusza Morawieckiego, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i byłą marszałek Sejmu Elżbiety Witek' - napisał.
"Jutro może orzec, że Błaszczak jest królem Polski. Nic to nie zmienia. Członkowie gangu chcą decydować czy ich mafijni bosowie mają trafić do więzienia. Nie uda się" - dodał.
Komisja ds. wyborów korespondencyjnych
Sejmowa komisja śledcza, która badała legalność, prawidłowość oraz celowość działań podjętych w celu przygotowania i przeprowadzenia wyborów prezydenckich w 2020 r. w formie głosowania korespondencyjnego, pracowała od grudnia ubiegłego roku do 10 października. W raporcie końcowym komisja oceniła, że "ówczesny aparat władzy usilnie dążył do przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych", aby doprowadzić do reelekcji prezydenta Andrzeja Dudy, który "według zdecydowanej większości sondaży mógł wygrać wybory już w pierwszej turze".
Komisja przegłosowała też skierowanie do prokuratury zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, które dotyczą łącznie 19 osób, m.in. byłego premiera Mateusza Morawieckiego, a także prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i byłej marszałek Sejmu Elżbiety Witek.
Wybory prezydenckie w 2020 roku
Wybory prezydenckie, zgodnie z zarządzeniem marszałek Sejmu z lutego 2020 r., miały odbyć się 10 maja 2020 r. w formule głosowania korespondencyjnego z powodu epidemii COVID-19. Jednak 7 maja Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała, że ponieważ obowiązująca regulacja prawna pozbawiła PKW instrumentów koniecznych do wykonywania jej obowiązków, głosowanie 10 maja 2020 r. nie może się odbyć. Ostatecznie wybory odbyły się 28 czerwca (I tura), a głosowano w lokalach wyborczych.
W czerwcu br. Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargi kasacyjne od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie uznającego, że decyzja premiera Mateusza Morawieckiego z 16 kwietnia 2020 roku zobowiązująca Pocztę Polską do przygotowania wyborów korespondencyjnych, rażąco naruszyła prawo. Tym samym wyrok WSA został uznany za właściwy i jest prawomocny.
Stanowiska TK w sprawie komisji śledczej
10 września br., również po wniosku posłów PiS, TK uznał, że niekonstytucyjne są zapisy innej uchwały sejmowej powołującej komisję śledczą ws. systemu Pegasus. Członkowie komisji z koalicji rządzącej komentowali wtedy, że tamto orzeczenie TK nie rodzi żadnego skutku prawnego, a komisja działa i będzie działać. Posłowie PiS informowali zaś miesiąc później o skierowaniu do prokuratury zawiadomienia w sprawie działań komisji, która mimo orzeczenia TK nadal wzywa świadków.
W TK na rozpatrzenie oczekuje jeszcze trzeci z wniosków posłów PiS w sprawie sejmowych komisji śledczych - zaskarżający uchwałę sejmową powołującą komisję śledczą do sprawy tzw. afery wizowej.
6 marca br. Sejm przyjął uchwałę w sprawie usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego lat 2015-2023 i stwierdził, że "uwzględnienie w działalności organu władzy publicznej rozstrzygnięć Trybunału Konstytucyjnego wydanych z naruszeniem prawa może zostać uznane za naruszenie zasady legalizmu przez te organy". W uchwale stwierdzono też m.in., że ze względu na uchwały sejmowe dotyczące wyboru sędziów TK, które zostały podjęte z rażącym naruszeniem prawa - Mariusz Muszyński, Jarosław Wyrembak i Justyn Piskorski nie są sędziami Trybunału Konstytucyjnego.
Od czasu podjęcia tej uchwały przez Sejm wyroki TK nie są publikowane w Dzienniku Ustaw.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Paweł Supernak