Marszałek Senatu Tomasz Grodzki poleciał z wizytą do Stanów Zjednoczonych. W niedzielę spotkał z przedstawicielami Polonii w St. Louis w stanie Missouri. W swoim wystąpieniu dziękował między innymi osobom, które przyjmowały go w trakcie amerykańskich studiów.
- Jestem niezwykle zaszczycony, że mimo różnorodności Polonii, mimo różnic poglądów jesteśmy razem. Mam nadzieję, że przekonamy was, że wszystkich nas łączy jedno: dobro naszej ojczyzny - powiedział Grodzki.
Zwracając się do zgromadzonych, zaznaczył, że marszałek Senatu Rzeczypospolitej Polskiej po raz pierwszy w historii odwiedził St. Louis. - Zrobiliśmy to intencjonalnie, ponieważ wyszliśmy z założenia, że wielka Polonia jest w Chicago, wielka Polonia jest w Nowym Jorku, ale ogniska Polonii są dużo bardziej rozsiane po Stanach Zjednoczonych i chcemy te mniejsze wspólnoty również wspierać - wyjaśnił.
W swoim wystąpieniu dziękował osobom, które przyjmowały go w trakcie amerykańskich studiów. Powiedział, że kiedy jako młody lekarz uczył się transplantacji płuc, otoczyli go wspaniałą opieką. Wymienił między innymi Boba Ogrodnika, byłego konsula honorowego RP w St. Louis.
Wskazał też na nowego prezesa Związku Lekarzy Polskich w Chicago Piotra Brukasza, z którym miał oddzielne spotkanie. - Jest to organizacja, z którą Senat od lat współpracuje. Pomijając to, że dzielimy wspólną profesję, uważam, że robią znakomita pracę w kultywowaniu polskości wśród lekarzy pracujących w Stanach Zjednoczonych - mówił.
Tomasz Grodzki w USA
Spotkanie w St. Louis zgromadziło całe spektrum tamtejszych polonijnych organizacji. Byli wśród nich między innymi przedstawiciele Kongresu Polonii Amerykańskiej, Związku Narodowego Polskiego, Polsko-Amerykańskich Weteranów Wojennych, Polskich Sokołów, Polskich Szkół Dokształcających oraz Polsko-Amerykańskiego Towarzystwa Kulturalnego.
W spotkaniu uczestniczyli też między innymi towarzyszący marszałkowi senator Władysław Komarnicki oraz konsul RP w Chicago Małgorzata Bąk-Guzik.
Źródło: PAP