"Olbrzym budzi się". Potencjał "10-krotnie większy niż Rosji"

Francuskie myśliwce Mirage 2000
Lewandowski: olbrzym się budzi
Źródło: TVN24

- Można być opozycją przeciwrządową, ale nie przeciwpolską - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł KO Janusz Lewandowski. Komentował głosowanie nad sejmową uchwałą w sprawie bezpieczeństwa RP, przeciwko której byli posłowie PiS i Konfederacji.

Janusz Lewandowski - były komisarz UE ds. budżetu, obecnie europoseł Koalicji Obywatelskiej - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 o czwartkowym głosowaniu w Sejmie nad uchwałą dotyczącą bezpieczeństwa Polski. Dokument uznaje za szczególnie istotny zapis rezolucji Parlamentu Europejskiego dotyczący programu Tarcza Wschód.

Uchwałę przyjęto. Przeciwko niej zagłosowali jednak posłowie PiS i Konfederacji. Premier Donald Tusk skwitował to słowami: "wybrali hańbę".

CZYTAJ W KONKRET24: Tarcza Wschód: co już zrobiono. Manipulacje PiS po głosowaniu w PE

"Można być opozycją przeciwrządową, ale nie przeciwpolską"

Jak ocenił Lewandowski, głosujący przeciwko uchwale "nie wykorzystali znowu okazji, żeby rehabilitować się za bardzo haniebne głosowanie w Parlamencie Europejskim".

Nawiązał do przyjętej w ubiegłym tygodniu w PE rezolucji dotyczącej wzmocnienia obronności UE. Zawarto w niej zapis uznający Tarczę Wschód za projekt flagowy dla wspólnego bezpieczeństwa Unii Europejskiej. Dokument przeszedł zdecydowaną większością głosów (419 do 204), nie poparli go jednak m.in. europosłowie PiS i Konfederacji.

Jak ocenił gość TVN24 "można być opozycją przeciwrządową, ale nie przeciwpolską". Według niego parlamentarzyści "mają obowiązki polskie, a obowiązkiem polskim dzisiaj jest bezpieczeństwo budowane na sile 27 krajów".

Janusz Lewandowski: można być opozycją przeciwrządową, ale nie przeciwpolską
Źródło: TVN24

Przekonywał też, że "pokolenie Solidarności uwolniło Polskę od przekleństwa geopolityki, które ciążyło na poprzednich pokoleniach przez stulecia, poprzez system zbiorowego bezpieczeństwa NATO od 1999 roku i ogromne szanse cywilizacyjne, które wykorzystujemy w Unii Europejskiej od 2004 roku".

- Na tym polega przekreślenie tego przekleństwa geopolityki. A mi się wydaje, że (Jarosław - red.) Kaczyński chciałby prowadzić Polskę w przyszłość z głową zwróconą do tyłu. Tak jakby chciał wykrakać znowu to polskie osamotnienie lat trzydziestych (XX wieku, przed wybuchem II wojny światowej - red.), kiedy byliśmy skonfliktowani ze wszystkimi - dodał.

Lewandowski: Kaczyński chciałby prowadzić Polskę w przyszłość z głową zwróconą do tyłu
Źródło: TVN24

"Olbrzym budzi się"

Lewandowski mówił też o tym, co płynie z rozpoczętego w czwartek szczytu przywódców państw członkowskich UE w Brukseli. W agendzie spotkania znalazły się rozmowy o szczegółach planu sfinansowania obronności w Unii, ale też o możliwościach szybkiego udzielenia wsparcia Ukrainie, m.in. w zakresie amunicji.

- Chciałbym, żeby tak się stało jak kiedyś, kiedy admirał (Isoroku - red.) Yamamoto po skutecznym ataku na Pearl Harbor powiedział, i ostrzegał swoich upojonych tym sukcesem rodaków: obudziliśmy olbrzyma - przyznał eurodeputowany KO.

Według niego "rzeczywiście, ten olbrzym budzi się w postaci dużego potencjału gospodarczego, którym jest Europa - dziesięciokrotnie większego niż potencjał Rosji, potencjału politycznego, niestety również regulacyjnego".

- Ale dla mnie, jako człowieka, który w tym tkwi od wielu lat, jest czymś nowym, że dopisuje również ten potencjał militarny. Dlatego że ja przez 20 lat byłem uczestnikiem programu na wskroś pacyfistycznego: NATO było od bezpieczeństwa, Unia Europejska od spraw cywilizacyjnych i gospodarczych - wskazywał.

Na uwagę, że na szczycie można przyjąć różne konkluzje, ale ważne jest działanie tu i teraz, Lewandowski odparł, że "jak na Unię Europejską, to jest pośpiech". - Ja widzę to wzmożenie liderów europejskich. Spotykają się właśnie w kwestiach obronności - zaznaczył.

Czytaj także: