Praca oficerów Służby Kontrwywiadu Wojskowego, którzy zajmuje się ochroną kontrwywiadowczą polskich żołnierzy na misjach, jest tajna. To jednak nie przeszkodziło kilku z nim pochwalić się znajomym na portalu nasza-klasa.pl tym, co robią w Afganistranie - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
O tym, kto pracuje dla kontrwywiadu, nie wiedzą nawet niektórzy żołnierze kontyngentu, bo SKW ma m.in. kontaktować się z miejscową agenturą. Zgodnie z ustawą o SKW, ich nazwiska i stopnie są szczególnie chronione. Jednak nie wszystkich. W trakcie trwania misji w Afganistanie czterech z nich wysłało na portal Nasza-klasa zdjęcia z bronią, w mundurach i w przebraniu. Występowali pod własnymi nazwiskami. Nie podawali wprawdzie, że służą w SKW - pisali, że są "oficerami WP". Ale nie ukrywali, że zdjęcia są robione w Afganistanie.
"Komu w drogę, temu kopa"
Nasza-klasa to miejsce, w którym można odszukać kolegów ze szkoły i pochwalić się przed nimi swoimi osiągnięciami. To prawdopodobnie dlatego niektóre fotografie kontrwywiadowcy opatrują radosnymi komentarzami. Paweł G. zdjęcie, na którym przebrany w turban pozuje na tle mapy Afganistanu, podpisał: "To ja w turbanie i narzucie lokalsa". Jarosław B. przy zdjęciu z kolegą pisze: "Załoga G. na misji. Komu w drogę, temu kopa". Dawni szkolni koledzy z uznaniem komentują: "Proszę bardzo! Hamerek [amerykański samochód terenowy Hummer] i malutki damski pistolecik na piersi". Przy zdjęciu oficera w przebraniu jest nawet wierszyk: "Siekiera, motyka, szklanka, Liban, znowu robisz za taliba". Kolejny kolega daje dobrą radę: "Trzymaj się i nie daj się brudasom".
Na misję z łapanki
Grupa, która zaprezentowała się na Naszej-klasie, wyjechała do Afganistanu w październiku, a wróciła w lutym. Wchodziła w skład dziesięcioosobowego oddziału SKW. Połowa z nich to b. żołnierze WSI, połowa - przyjęci do SKW oficerowie żandarmerii.
Według źródeł "Gazety", zarówno dowódca Tomasz K. (15 fotografii, także w mundurze i z bronią) i co najmniej trzech jego podwładnych to żołnierze wyznaczeni na misję w ostatniej chwili. Zastąpili czwórkę doświadczonych oficerów, ale ówczesny szef SKW Antoni Macierewicz wytoczył im sprawy o wydanie certyfikatów dostępu do informacji niejawnych. Uznał, że wydali te certyfikaty niewłaściwym osobom, np. takim, które kończyły szkoły w ZSRR. Takich przypadków Macierewicz znalazł 300 - prokuratura teraz kolejno umarza te doniesienia.
Na informacje o internetowej prezentacji oficerów SKW dosyć wstrzemięźliwie zareagowało MON. - Na podstawie tych zdjęć osoby z zewnątrz nie mogą zaszeregować tych żołnierzy jako oficerów SKW - przekonuje rzecznik MON Robert Rochowicz. Na razie oficerów czeka tylko "wytyk dyscyplinarny", czyli pouczenie przełożonych.
Jeszcze lekkomyślność, czy już głupota
- Oficerowi ze stażem w służbach w ogóle nie przyszłoby do głowy publikowanie swoich zdjęć. Mamy we krwi, że musimy pozostawać w cieniu. Jeżeli ktoś robi zdjęcie grupie żołnierzy, zawsze chowamy się przed obiektywem, tym bardziej że ludzie służb bardzo często są celem dla terrorystów - mówi oficer b. WSI, uczestnik misji od połowy lat 90.
Oficer, który w ten sposób się odsłania, stwarza zagrożenie dla siebie, żołnierzy, rodziny, wreszcie pozbawia sensu swą pracę, bo jej istotą jest tajność. Nie wyobrażam sobie tajnej operacji w wykonaniu ludzi, których twarze i nazwiska można znaleźć w internecie. dukaczewski o zdjęciach
Podobnego zdania jest były szef WSI gen. Marek Dukaczewski. - Oficer, który w ten sposób się odsłania, stwarza zagrożenie dla siebie, żołnierzy, rodziny, wreszcie pozbawia sensu swą pracę, bo jej istotą jest tajność. Nie wyobrażam sobie tajnej operacji w wykonaniu ludzi, których twarze i nazwiska można znaleźć w internecie - mówi.
- Myślałem, że już nie zdarzy się nic, co pogłębi obraz chaosu panującego w SKW po panu Macierewiczu. Widzę, że się myliłem i nawet dobór żołnierzy na misje był niewłaściwy, jeśli pojechali tam ludzie robiący tak nieodpowiedzialne i głupie rzeczy - uważa Paweł Graś (PO), który odpowiadał za koordynację służb specjalnych i był w radzie fundacji GROM.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: nasza-klasa.pl