Prokuratora Okręgowa w Poznaniu dzisiaj rano zarejestrowała sprawę dotyczącą podejrzeń popełnienia przestępstwa przy kupnie za 157 mln zł nowej siedziby gdańskiego Sądu Okręgowego. - Prokurator zapoznaje się z materiałami – mówi tvn24.pl Magdalena Mazur-Prus.
Rzecznik poznańskiej Prokuratury Okręgowej dodaje, że prokurator z wydziału do spraw przestępczości gospodarczej po lekturze materiałów zdecyduje o natychmiastowym wszczęciu śledztwa lub o podjęciu czynności sprawdzających.
- Sprawę dostaliśmy z Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu, która otrzymała zawiadomienie CBA w czwartek w ubiegłym tygodniu – powiedział prokurator Mazur–Prus.
21 listopada Andrzej Seremet, zdecydował, że to poznańscy oskarżycile zbadają sprawę "podejrzenia popełnienia przestępstwa przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez przedstawicieli ministerstwa sprawiedliwości oraz sądu apelacyjnego i sądu okręgowego w Gdańsku".
20 tys. metrów kwadratowych
22 października portal tvn24.pl pierwszy ujawnił podejrzenia nieprawidłowości zakupu za 157 mln zł nowej siedziby dla gdańskiego Sądu Okręgowego. Zgodę wydał obecny minister sprawiedliwości.
- Nie mamy niczego do ukrycia, wszystko wyjaśnimy prokuraturze – mówiła w listopadzie Patrycja Loose, rzecznik ministra. Chodzi o kompleks budynków o powierzchni 20 tys. m kw blisko centrum Gdańska, przy ul. 3 Maja 9a, który został nazwany "Centrum Sprawiedliwości". Sąd najpierw wynajmował tam pomieszczenia, potem kupił budynki.
Bez przetargu?
W dziennikarskim śledztwie ustaliśmy, że mogło dojść do obejścia ustawy o zamówieniach publicznych. Zdaniem CBA na kupno nowej siedziby powinien zostać zorganizowany przetarg.
"Nie zajmowaliśmy stanowiska"
Zapytaliśmy o to UZP. - Urząd Zamówień Publicznych nie zajmował stanowiska wobec zakupu nowych budynków na potrzeby Sądu Okręgowego w Gdańsku – odpowiedziała nam Anita Wichniak-Olczak, rzecznik urzędu.
Dodała, że "urząd przygotowywał interpretacje dotyczące nieruchomości na potrzeby innych podmiotów podległych Ministrowi Sprawiedliwości np. Sądu Apelacyjnego w Warszawie oraz opinię o charakterze ogólnym dostępną na stronie internetowej UZP. Pisma te są zatem znane Ministerstwu Sprawiedliwości i być może były one jednym z elementów, które posłużyły do sformułowania wypowiedzi w programie".
MS: Powinien odbyć się przetarg
Faktycznie, resort sprawiedliwości znał opinię UZP. Na jej podstawie, w 2007 roku (na dwa lata przed rozpoczęciem gdańskiej inwestycji), ministerstwo wydało swoją opinię prawną. Jednak według tego dokumentu, przy takiej inwestycji jak kupno nowej siedziby dla gdańskiego sądu powinien odbyć się przetarg. Dlaczego? Bowiem przedmiotem transakcji była także modernizacja jednego ze starych budynków przy ul. 3 maja 9a w Gdańsku, dobudowanie nowych i następnie wynajem pomieszczeń. Według opinii resortu w takim przypadku, taka procedura powinna być objęta ustawą o zamówieniach publicznych.
Miliony za wynajem
Umowę z gdańskim developerem Bogdanem Górskim podpisano jednak bez przetargu. Kwota, za którą kupiono budynki (157 mln zł), nie została pomniejszona o około 8 mln zł. Tyle co najmniej wyniósł koszt wynajmu przez sąd budynków od października 2009 roku.
Suma ta - zgodnie z umową najmu - miała być odliczona od ceny kupna gotowego już kompleksu nieruchomości. Jednak w umowie sprzedaży nie ma wzmianki, by cena została pomniejszona o te pieniądze.
Ministerstwo wiedziało, ale nie od CBA
Zgodę na zawarcie transakcji wydał minister Gowin, mimo że - jak udowodnił tvn24.pl - resort wiedział o wątpliwościach ze strony CBA. Do resortu sprawiedliwości trafiło bowiem pismo z gdańskiego Sądu Okręgowego z informacją, że CBA zażądało dokumentów dotyczących nowej siedziby.
- Wiedzieliśmy, że Biuro zażądało dokumentów z gdańskiego sądu. Ale nie byliśmy informowani o wątpliwościach bezpośrednio z CBA tylko z mediów – mówiła nam Patrycja Loose. Rzecznik dodawał też, że Gowinowi udało się zbić cenę za nową siedzibę gdańskiego sądu ze 180 do 157 mln zł.
Ochrona, której nie było
Minister w "Faktach po Faktach" 22 października tłumaczył, że polecił objąć transakcję ochroną antykorupcyjną przez służby specjalne. Nie powiedział jednak, że - jak potwierdziło MSW - ostatecznie nie uzupełnił wniosku do premiera i tym samym zrezygnował z tej ochrony. W maju wydał zgodę na finalizację kupna nowych budynków.
Dymisja z polecenia ministra
Gowin tłumaczył, że kazał zdymisjonować dyrektora Sądu Okręgowego w Gdańsku. A także, że dzięki ostrym negocjacjom z gdańskim deweloperem, państwo nie straciło dwóch cennych gruntów. - Te działki zostały wycenione w mojej ocenie w sposób bardzo niewygórowany. Dlatego wolałem zapłacić gotówką, a te działki zostały własnością Skabu Państwa - przekonywał minister.
Autor: Maciej Duda (m.duda2@tvn.pl), dziennikarz śledczy tvn24.pl / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Bertold Kittel