Szymon Hołownia przyszedł na zaplanowane na godzinę 10 przesłuchanie w warszawskiej prokuraturze okręgowej. Jest ono konsekwencją słów marszałka Sejmu z lipca, gdy stwierdził, że wielokrotnie sugerowano mu, aby opóźnił zaprzysiężenie Karola Nawrockiego na prezydenta RP i dokonał w ten sposób "zamachu stanu". Pytany, kto składał mu te propozycje, marszałek Sejmu mówił o ludziach, którym "nie podobał się wynik wyborów prezydenckich". Później Hołownia tłumaczył, że sformułowania "zamach stanu" użył nie w znaczeniu prawnym, tylko w znaczeniu politycznej diagnozy.
Jak relacjonował reporter TVN24 Jan Piotrowski, na miejscu pojawili się też prezes Trybunału Konstytucyjnego Bogdan Święczkowski oraz pełnomocnik Krajowej Rady Sądownictwa mecenas Bartosz Lewandowski. Pierwszy z nich zapytany, czego spodziewa się po przesłuchaniu, odpowiedział krótko: - Prawdy.
Lewandowski przekazał z kolei dziennikarzom, że prokuratura umożliwiła mu wzięcie udziału przesłuchiwaniu i zadawania pytań. - Natomiast, jakie pytania będę zadawał, czego będą te dzisiejsze czynności dotyczyć, to już nie chciałbym w tym momencie ujawniać - zaznaczył. Dodał, że postępowanie toczy się w trybie niejawnym. Poinformował też, że strony postępowania mogą zadać podczas przesłuchania po 13 pytań.
Wcześniej Piotr Antoni Skiba mówił, że prokuratura przewiduje długie przesłuchanie Hołowni i nie wyklucza kontynuowania go w innym terminie. Przesłuchanie zakończyło się chwilę po godzinie 12, a kolejny termin wyznaczono na 3 listopada. Hołownia opuścił je szybko i nie komentował sprawy.
Śledztwo w sprawie "zamachu stanu"
Na koniec sierpnia prokurator Skiba informował, że przesłuchanie Hołowni jest planowane na pierwszą połowę października tego roku. Wówczas przekazał, że wniosek o przesłuchanie marszałka został finalnie dołączony do sprawy tak zwanego zamachu stanu z zawiadomienia Bogdana Święczkowskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego i bliskiego współpracownika Zbigniewa Ziobry. Lipcowe słowa Hołowni - mówił Skiba - doprowadziły do podjęcia przez prokuraturę decyzji o przesłuchaniu marszałka "w innej kolejności, niż pierwotnie planowano".
Śledztwo w sprawie tak zwanego zamachu stanu, do którego dołączone zostanie przesłuchanie Hołowni, zostało wszczęte przez zastępcę prokuratora generalnego prokuratora Michała Ostrowskiego i przejęte 27 lutego bieżącego roku przez warszawską prokuraturę okręgową. Zawiadomienie Święczkowskiego dotyczyło podejrzenia popełnienia przestępstwa zamachu stanu, między innymi przez: premiera, marszałków Sejmu i Senatu, ministrów czy szefa Rządowego Centrum Legislacji.
Według prezesa TK, od 13 grudnia 2023 roku osoby te działają "w zorganizowanej grupie przestępczej", mając na celu "zmianę konstytucyjnego ustroju RP oraz działając w celu osiągnięcia lub zaprzestania działalności TK oraz innych organów konstytucyjnych, w tym Krajowej Rady Sądownictwa i Sądu Najwyższego". Postępowanie zostało pierwotnie, na początku tego roku, zainicjowane przez zastępcę prokuratora generalnego Michała Ostrowskiego, do którego zawiadomienie skierował Święczkowski.
Michał Ostrowski to zaufany człowiek Zbigniewa Ziobry, który po zmianie władzy sprzeciwiał się zmianom w Prokuraturze Krajowej. Ostrowski został powołany przez ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego w listopadzie 2023 roku z nominacji ówczesnego ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry.
- Wierni żołnierze Zbigniewa Ziobry, czyli Bogdan Święczkowski oraz pan Michał Ostrowski, realizują bardzo konkretne polityczne zadania - komentował w lutym tę sprawę ówczesny prokurator generalny Adam Bodnar. Zawiesił w czynnościach prokuratora Ostrowskiego na sześć miesięcy. Oświadczył wtedy, że "nie ma zgody na łamanie podstawowych zasad funkcjonowania prokuratury". Kwestię wszczęcia śledztwa przez prokuratora Ostrowskiego i prowadzenia go bez rejestracji w systemie ewidencyjnym prokuratury, zaczął badać ministerialny rzecznik dyscyplinarny "ad hoc".
W lipcu Skiba informował, że wniosek do prokuratury w sprawie słów marszałka Sejmu o "zamachu stanu" skierował mecenas Bartosz Lewandowski - będący pełnomocnikiem Krajowej Rady Sądownictwa w ramach postępowania dotyczącego "zamachu stanu" zainicjowanego zawiadomieniem Święczkowskiego.
Prokurator Skiba podkreślił, że prokuratura nie zamierza informować o przebiegu piątkowego przesłuchania i występować z komunikatem czy oświadczeniem.
Autorka/Autor: kgr/ft
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Leszek Szymański