Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zapowiedział we wtorek, że wygłosi orędzie. - Myślę, że jeszcze w tym tygodniu - mówił. Zapewnił o nowych "demokratycznych standardach", które zaczną obowiązywać w Sejmie. - Zamrażarka z gabinetu marszałka wyjeżdża. Jeżeli jest projekt, który spełnia warunki, powinien być przez Sejm procedowany - powiedział Hołownia. Zapowiedział, że ruszą prace w związku z "uzdrowieniem" Trybunału Konstytucyjnego i KRS. Przedstawił też najważniejsze plany na kolejny tydzień.
Szymon Hołownia został zapytany na wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie, czy zamierza wygłosić orędzie, żeby dotrzeć do widzów telewizji rządowej.
- Tak, wygłoszę orędzie - powiedział marszałek Sejmu. - Myślę, że jeszcze w tym tygodniu - dodał.
- To orędzie, mam nadzieję, nie będzie skierowane tylko i wyłącznie do widzów Telewizji Polskiej. Niezwykle ich szanuję, ale proszę mi pozwolić zwrócić się też i do innych Polek i Polaków, którzy wybierali ten Sejm, którego mam zaszczyt od wczoraj być marszałkiem - mówił.
- To jest taki moment, w którym wypada przedstawić się, powiedzieć dlaczego, powiedzieć, o co chodzi, co chcielibyśmy zrobić, jakich zmian można oczekiwać - powiedział.
- Nie mam jakoś specjalnego problemu z rozmową z ludźmi, więc chciałbym też porozmawiać z wyborcami, powiedzieć im pewne ważne rzeczy, na które odpowiedź później usłyszę przez media, w czasie spotkań, których pewnie będę miał dużo - dodał.
Marszałek o planach Sejmu: będą pracowite głosowania
Hołownia zapowiedział, że kontynuacja posiedzenia odbędzie się w kolejny wtorek (21 listopada) o godzinie 12.
Zaznaczył, że wyznaczono kilka terminów dla posłów na zgłaszanie kolejnych kandydatur do obsady kolejnych stanowisk w państwie. - Dzisiaj (14 listopada - red.) na prezydium, które odbędzie się przed posiedzeniem Sejmu, dołożymy jeszcze tych terminów tak, żeby następne posiedzenie (...) pozwoliło na wyłonienie Trybunału Stanu, członka Państwowej Komisji do spraw pedofilii i pracami nad komisjami sejmowymi - powiedział.
- Tych rzeczy jest dużo, ale zgodnie przeszliśmy przez Prezydium. To będą pracowite głosowania - mówił marszałek Sejmu.
- Dobrze, żeby następna część tego posiedzenia, odbyła się w kolejny wtorek. I tak wstępnie z Prezydium Sejmu i Konwentem Seniorów żeśmy ustalili - poinformował Hołownia.
Zapowiedział, że "kontynuacja posiedzenia" rozpocznie się o godzinie 12 w następny wtorek. - Mam nadzieję, że w przyszły wtorek będziemy gotowi do ukonstytuowania przynajmniej znacznej części komisji sejmowych. Bardzo potrzebujemy tych komisji. Wpływają już pierwsze projekty ustaw. U marszałka są już cztery projekty - dwa Konfederacji, dwa Lewicy. Będziemy je procedowali oczywiście w normalnym trybie - powiedział.
"Przywróciliśmy demokratyczne standardy"
- Przywróciliśmy standardy demokratyczne, których ten Sejm od dawna nie oglądał. Każdy przedstawiciel klubu parlamentarnego ma zapewnione miejsce w prezydium Sejmu. To nie był standard w poprzednich latach - mówił o powołaniu wicemarszałków.
- Oczywiście, jak państwo wiecie, zdarzyło się tak, że jedna z kandydatek, pani Elżbieta Witek z PiS nie uzyskała akceptacji izby na funkcję wicemarszałka. Rozumiemy, że taka była właśnie ocena izby, do której ma prawo - dodał.
- Będę się bardzo cieszył, jeżeli ten skład prezydium zostanie uzupełniony. Prezydium będzie mogło wtedy pracować w komplecie z przedstawicielami wszystkich klubów parlamentarnych. (...) Musimy przyznać posłom autonomię, jeżeli chodzi o dokonywanie wyborów z kim chcą pracować w roli wicemarszałka, a z kim pracować nie chcą. To naturalna kompetencja i nie ma tu mowy o żadnych politycznych zemstach - komentował Hołownia.
Hołownia: zamrażarka z gabinetu marszałka wyjeżdża
Marszałek przedstawił plany na najbliższe posiedzenia Sejmu. Będzie na nich głosowanie w związku z wyborem posłów sekretarzy Sejmu oraz członków Krajowej Rady Sądownictwa. W następnym tygodniu prace skupią się między innymi na Trybunale Stanu, wyborze członka Państwowej Komisji do spraw pedofilii i nad komisjami sejmowymi. - My tych komisji bardzo potrzebujemy. Wpływają już pierwsze projekty ustaw. U marszałka są już cztery projekty - dwa Konfederacji, dwa Lewicy - przekazał.
- Zamrażarka z gabinetu marszałka wyjeżdża. Wczoraj nie żartowałem, tylko rzeczywiście tak będzie. Jeżeli jest projekt, który spełnia warunki, powinien być przez Sejm procedowany - powiedział nowy marszałek Sejmu.
Hołownia zapewnił też, że od tej pory zmieni się komunikacja z dziennikarzami. - Wprowadzamy pewien nowy standard rozmów z wami (dziennikarzami - red.) i informowania was o przebiegu prac parlamentu, żebyście się nie musieli niczego domyślać albo gonić niczyich pleców. Przed chwilą dowiedziałem się od jednego z panów reporterów, że tam była kotara w korytarzu marszałkowskim (...) Ta kotara to jakiś absurd kompletny - mówił.
Czy Przyłębska jest prezeską TK? Hołownia: muszę zachować powściągliwy język
Hołownia pytany był przez jednego z dziennikarzy o to, czy traktuje Julię Przyłębską jako prezeskę Trybunału Konstytucyjnego. - Jeżeli chodzi o status pani Julii Przyłębskiej w Trybunale Konstytucyjnym... Jako publicysta polityczny mogłem się w tej sprawie wypowiadać do woli na temat moich intuicji i przeczuć. Teraz, pełniąc rolę marszałka, muszę zachować nadzwyczaj powściągliwy język. Powiem tylko, że w mojej ocenie konstrukcja i skład Trybunału Konstytucyjnego budzi najgłębsze prawne i konstytucyjne wątpliwości - odpowiedział.
- Będziemy się starali zrobić wszystko, żeby te wątpliwości jak najszybciej rozwikłać i przywrócić Polsce prawdziwy sąd konstytucyjny - zapewniał.
"Chcę spotkać się z prezesem Banasiem"
Od innego reportera dostał pytanie o doniesienie Mariana Banasia do prokuratury na Elżbietę Witek. Chodziło o blokowanie uzupełnienia składu kolegium NIK.
- Dzisiaj wysłałem już sygnał do Najwyższej Izby Kontroli. Chcę w przyszłym tygodniu spotkać się z panem prezesem Banasiem i omówić dokładnie sytuację, która w Najwyższej Izbie Kontroli panuje. Rzeczywiście działania marszałka Sejmu doprowadziły do tego, że część ludzi nie została tak powołana, jak trzeba - odpowiedział.
Hołownia o uzdrowieniu KRS: to się nie stanie w pięć minut ani w dwa tygodnie
Marszałek był pytany na konferencji prasowej, czy w przyszłym tygodniu jest możliwa uchwała polityczna, która sygnalizowałaby, że "neo KRS jest instytucją nielegalną". - Jestem zdecydowanym zwolennikiem działania metodą faktów, a nie płomiennych deklaracji. Mam nadzieję, że uda nam się doprowadzić do uzdrowienia KRS, a nie do wydawania płomiennych uchwał, że KRS jest chora. Dzisiaj skupimy się głównie na tym, bo mam wrażenie, że publicystyki, również tej politycznej, mieliśmy w ostatnich tygodniach, miesiącach, czy latach za dużo - powiedział Hołownia. Zaznaczył, że temat KRS to poważny temat i "nie chodzi tu o zemstę polityczną". - Chodzi o legalność statusu tych sędziów, którzy podpisują orzeczenia o rozwodach, którzy decydują w sprawach spadkowych, czy sprawach firm. My mamy prawo mieć pewność, że ci sędziowie legalnie orzekali i są legalnymi sędziami - dodał marszałek Sejmu. - Natomiast o takiej uchwale nie słyszałem i na dzisiaj chyba nie będę jej zwolennikiem - podkreślił Hołownia.
- Tym zajmiemy się już niebawem, natomiast to jest sprawa, która będzie wymagała koordynacji pomiędzy ugrupowaniami politycznymi, nowym ministrem sprawiedliwości. Trwają już w tej sprawie uzgodnienia, konsultacje. Zastanawiamy się, jak szybko i sprawnie ten proces przeprowadzić - zaznaczył. Podkreślił, że "to się nie stanie w pięć minut ani w dwa tygodnie".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24