Marszałek Sejmu Szymon Hołownia poinformował, że w piątek po południu spotka się z prezydentem Andrzejem Dudą, aby przedstawić mu swój projekt ustawy, dotyczący stwierdzania przez Sąd Najwyższy ważności wyborów.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia przedstawił w piątek przewodniczącym klubów poselskich projekt zakładający, że ważność wyborów prezydenta RP ma zatwierdzić całe zgromadzenie Sądu Najwyższego, ale bez nieuznawanej przez część prawników i europejskie trybunały Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.
Na konferencji zapowiedział, że w piątek o godzinie 14 spotka się w tej sprawie z prezydentem Andrzejem Dudą. - Zachęcę do jego poparcia, kiedy (projekt ustawy - red.) już do niego dotrze, ale też do rozmowy nad tym, jak on widzi tę sytuację. Po tym spotkaniu, bo tak wypada, ten projekt zostanie również państwu zaprezentowany - zapowiedział, zwracając się do dziennikarzy.
Zaznaczył, że "nie jest długi". - Jedna kartka, trzy akapity, trzy artykuły i oczywiście uzasadnienie, bo dłużej z tą sprawą, w mojej ocenie, zwlekać nie możemy - oświadczył marszałek. Jak tłumaczył, "ryzyko chaosu ustrojowego, dzisiaj przez nas identyfikowane, wskazane przez Państwową Komisję Wyborczą, jest za duże, żebyśmy mieli nic z tym nie zrobić".
- Ja zrobiłem to, co mogłem. Zaprosiłem wszystkich do stołu. Pokazałem projekt rozwiązania. Jeśli ktoś ma lepsze, mam nadzieję, że w dyskusji w Sejmie też to przedstawi - powiedział Hołownia.
"Nie możemy tego tak zostawić"
- Jesteśmy w sytuacji, w której będziemy może mieli dwóch prezydentów albo trzech prezydentów, a jeżeli ktoś wygra dziesięcioma czy dwudziestoma tysiącami głosów, to znajdzie się ktoś za naszą wschodnią granicą, kto będzie próbował zrobić z tego sytuację dramatyczną - ostrzegał Hołownia.
- Wiemy, co się dzieje w Gruzji, wiemy, co się działo w Rumunii, jakie były próby ingerencji w wybory prezydenckie, wcześniej parlamentarne. Nie możemy tego tak zostawić - apelował.
Co zakłada projekt Hołowni
W informacji na stronie Kancelarii Sejmu podkreślono, że istotą przedstawionej przez marszałka propozycji "jest przeniesienie uprawnienia do orzekania o stwierdzeniu ważności wyboru prezydenta na skład trzech całych Izb Sądu Najwyższego, czyli Izby Cywilnej, Izby Karnej i Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych". "A więc poszerzenie składu sędziowskiego o sędziów tych izb Sądu Najwyższego, których skład nie budzi wątpliwości" - czytamy. Według tej informacji, w odniesieniu do zbliżających się wyborów prezydenckich projekt zakłada, "że spory powstałe w toku kampanii wyborczej, które trafią do Sądu Najwyższego, będą rozstrzygane nie przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej, a przez trzyosobowe składy sędziów wylosowanych spośród sędziów Izby Cywilnej, Izby Karnej oraz Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych".
Projekt zaproponowany przez marszałka Hołownię wiąże się z poniedziałkową decyzją PKW o odroczeniu obrad ws. sprawozdania komitetu wyborczego PiS do czasu "systemowego uregulowania przez konstytucyjne władze RP" statusu prawnego Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. W ubiegłym tygodniu Izba ta uznała skargę PiS na odrzucenie przez PKW sprawozdania komitetu wyborczego tej partii z wyborów parlamentarnych 2023 roku.
Po decyzji PKW o odroczeniu obrad ws. sprawozdania komitetu wyborczego PiS w Polsce toczy się dyskusja o jej prawomocności. Zgodnie z Kodeksem wyborczym uznanie skargi przez SN obliguje PKW do przyjęcia sprawozdania komitetu wyborczego, natomiast status Izby, która podjęła tę decyzję, jest kwestionowany m.in. przez obecny rząd i część członków PKW. PiS w tej sprawie m.in. złożyło zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez pięciu członków PKW, którzy głosowali za odroczeniem posiedzenia. Decyzję PKW skrytykował też prezydent.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Tomasz Gzell