To był chyba trudny dzień dla wszystkich nowych parlamentarzystów. Musimy coś zrobić, żeby obniżyć temperaturę na sali - tak wtorkowe obrady Sejmu ocenił w "Kropce nad i" w TVN24 Szymon Hołownia, nowy marszałek tej izby, przewodniczący Polski 2050 i jeden z liderów Trzeciej Drogi. Dodał, że "jest przygotowany" na stosowanie kar wobec osób, które naruszają Regulamin Sejmu. Dopytywany, czy podczas wtorkowego posiedzenia miał pokusę nałożyć na kogoś karę, odparł, że "był krok od takiej decyzji".
Szymon Hołownia odniósł się do przebiegu wtorkowych obrad Sejmu, kiedy to posłowie wybrali czterech członków neo-KRS, a obradom towarzyszyła burzliwa dyskusja. Hołownia, dla którego było to pierwsze parlamentarne doświadczenie, musiał studzić emocje panujące na sali. Gorąca atmosfera panowała zwłaszcza podczas wystąpień ministrów Zbigniewa Ziobry i Przemysława Czarnka.
- To był chyba trudny dzień dla nas wszystkich nowych parlamentarzystów. Te ponad sto osób, które po raz pierwszy zasiadły w Sejmie, miało chyba czasem wrażenie, jak rozmawiałem z nimi też dzisiaj, że kupiło bilety na inny spektakl, że nie mieli świadomości, co dzieje się na sali sejmowej, czego nie wyłapują czasami mikrofony - komentował Hołownia.
- To było coś nieprawdopodobnego, to krzyki, te obrażanie się nawzajem - dodał.
Hołownia: to był dzień pełen wyzwań
Hołownia zapytany, czy ocenia, że "zdał egzamin" podczas wtorkowych obrad, odparł: - Nie wiem, na pewno był to dzień pełen wyzwań.
- Musimy coś zrobić, żeby obniżyć temperaturę na sali. Musimy coś zrobić, żeby ten Sejm był efektywnym miejscem pracy - mówił dalej. Dopytany, czy poczuł się obrażony wypowiedziami niektórych polityków, odparł: - Mam dystans do siebie i nie jest łatwo mnie sprowokować czy obrazić.
Jednocześnie przyznał, że "z całą odpowiedzialnością poczuł jak ogromny ciężar spoczywa na jego barkach".
Podkreślał, że "Sejm jest od tego, żeby załatwiać problemy ludzi, żeby się spierać, żeby dyskutować". - A nie, żeby robić z tego karczmę, w której jeden na drugiego krzyczy, obraża, poniża. Bo to nie jest TikTok, na którym nagle wylądujesz z mnóstwem lajków, bo kogoś obraziłeś - dodał.
Gość "Kropki nad i" przyznał, że nie spodziewał się scenariusza, w którym wielu członków rządu będzie chciało kolejno zabrać głos, ale zastosował w związku z tym odpowiedni przepis Regulaminu Sejmu.
Marszałek Sejmu udziela głosu członkom Rady Ministrów, Prezesowi Najwyższej Izby Kontroli, Szefowi Kancelarii Prezydenta oraz sekretarzowi stanu w Kancelarii Prezydenta zastępującego Szefa Kancelarii Prezydenta na danym posiedzeniu, poza kolejnością mówców zapisanych do głosu, ilekroć tego zażądają.
- Wczoraj widziałem też pewną nić porozumienia, która nawiązała się pomiędzy mną a panem posłem Ziobro. Bo to jest przecież minister, który nie został wpuszczony na mównicę przez marszałka Terleckiego, z tego samego artykułu Regulaminu Sejmu, mimo że wielokrotnie o to prosił - przypomniał Hołownia, nawiązując do sytuacji z poprzedniej kadencji Sejmu.
Czy chciał nałożyć kary? "Byłem o krok od takiej decyzji"
Szymon Hołownia został zapytany, czy będzie stosował kary finansowe wobec osób, które naruszają Regulamin Sejmu.
- Jestem na to przygotowany. Marszałek Sejmu ma do dyspozycji kilka dróg postępowania. Jestem przygotowany na wszystkie, natomiast mam gorące przekonanie, że może już te wtorkowe (21 listopada - red.) obrady będą trochę spokojniejsze - powiedział.
Dopytywany, czy podczas wtorkowego posiedzenia miał pokusę nałożyć na kogoś karę, odparł: - Tak, było o krok. Jest taki paragraf, który mówi o naruszeniu powagi Sejmu i on skutkuje odpowiedzialnością finansową. To nie jest długa procedura. Byłem o krok od takiej decyzji, ale sala na szczęście się uspokoiła.
Hołownia o wymianie zdań z Jarosławem Kaczyńskim
Hołownia opisywał też swoją wymianę zdań z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, do której doszło podczas wtorkowych obrad.
- Miałem rozmowę z panem prezesem Kaczyńskim poprzedniego dnia obrad. Rozmawialiśmy o barierkach wokół Sejmu. Dzielił się swoimi spostrzeżeniami, obawami, doświadczeniami. Kiedy podszedł do mnie wczoraj (we wtorek - red.), to nie była tylko mowa o tym, że on chce zabrać głos, ale też zwracał mi uwagę na nielimitowanie czasu, jego zdaniem, wypowiedzi członków rządu - tłumaczył.
- Przekazałem panu prezesowi, że (...) zgłosili się do głosu dwaj przedstawiciele rządu, zgłaszają się kolejni. Rozumiem, że oni wypowiedzą się w imieniu rządu. Natomiast muszę przyznać, że wypowiadał się w sposób niekonfrontacyjny, bardzo spokojnie - dodał.
Hołownia stwierdził, że ze strony Kaczyńskiego nie było "ani żadnej agresji, ani poniżeń, ani jakichś okrzyków". - Po prostu wymieniliśmy uwagi proceduralne w trakcie posiedzenia Sejmu - wyjaśnił.
Hołownia: w prezydium Sejmu czeka miejsce na wicemarszałka z PiS-u
Hołownia został też zapytany o to, dlaczego nie poparł kandydatury Elżbiety Witek na funkcję wicemarszałka Sejmu.
- Dlatego, że patrząc na polską politykę, tak właśnie oceniam jej działania jako marszałka Sejmu. Ona jest posłem, posłanką. Nic z tego mandatu nie zamaże, nic go nie skasuje. Należy jej się pełny szacunek. Natomiast izba oceniła jej zachowanie jako marszałka. Tak oceniła jej kompetencje, gdy chodzi o zajęcie stanowiska wicemarszałka. Natomiast ustrojowo, systemowo, miejsce na wicemarszałka z PiS-u w prezydium czeka - mówił. Dodał, że będzie "najszczęśliwszym człowiekiem na świecie", kiedy miejsce w prezydium Sejmu przeznaczone dla przedstawiciela PiS zostanie obsadzone. - Gabinet na wicemarszałka z PiS-u będzie czekał tyle, ile trzeba i to miejsce PiS-owi się należy.
Marszałek Sejmu: trwają prace nad projektem uchwały w sprawie sędziów TK
Hołownia został zapytany, czy jego zdaniem można przy pomocy uchwał zmienić sytuację w sądownictwie.
- To jest trudne zagadnienie. Moim zdaniem powinniśmy odbyć najpierw bardzo długą rozmowę, te rozmowy już się zaczęły między naszymi prawnikami, jak to przeprowadzić, żeby to się skończyło sukcesem, czyli by się zakończyło uzdrowieniem KRS, a nie kolejną manifestacja polityczną. Trzeba się będzie też zająć Trybunałem Konstytucyjnym. Ja w tym pierwszym horyzoncie prac Sejmu widzę jednak inne priorytety - powiedział marszałek Sejmu.
Mówił, że w następny wtorek podczas dalszej części swojego pierwszego posiedzenia Sejm musi jeszcze wybrać składy licznych stałych komisji sejmowych i skład Trybunału Stanu. - Będziemy mieli sporo rzeczy jak wybór Państwowej Komisji Wyborczej - mówił.
Dopytywany, czy zdecyduje się na następnym posiedzeniu Sejmu zająć "uchwałami dotyczącymi praworządności", marszałek Sejmu powiedział, że chciałby zobaczyć te uchwały.
- Wiem, że trwają prace nad projektem uchwały w sprawie sędziów Trybunału Konstytucyjnego, (...). Nie ma projektu, z tego co mi wiadomo, uchwały na temat KRS. Zobaczymy, co przyniosą najbliższe dni, ale musimy pracować twardo, w pewnym rytmie, w pewnym porządku - powiedział Hołownia.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24