Polska jest w Europie, Polska nie jest brzydką panną na wydaniu, tylko dumnym, suwerennym państwem - powiedziała premier Beata Szydło w sejmowej debacie nad wnioskiem PO o wotum nieufności wobec rządu. W piątek po południu wniosek został odrzucony przez Sejm.
Wniosek poparło 174 posłów, przeciw opowiedziało się 238, od głosu wstrzymało się 4.
Szefowa rządu powiedziała podczas debaty, że chce zdementować kilka kłamstw, które - jej zdaniem - miały miejsce w sejmowym wystąpieniu lidera PO Grzegorza Schetyny. Jak dodała, nie można "mącić ludziom w głowach".
"Pomiędzy błazenadą i patosem jest cienka granica"
- Pan mówi o wyprowadzaniu Polski z Europy, gdzie pan chce wracać? Przecież Polska jest w Europie cały czas, niech pan się wreszcie pozbędzie kompleksów. Polska nie jest brzydką panną na wydaniu, tylko dumnym, suwerennym państwem - podkreśliła Szydło. Jak mówiła, różnica między PO i PiS jest taka, że Schetyna chciałby być "dopraszany do stołu, który ciągle ktoś nakrywa", a ona woli "zapraszać innych do stołu, który sama nakrywa".
Przypomniała wydarzenia z grudnia ubiegłego roku, które - jej zdaniem - miały doprowadzić do obalenia rządu. - Ale pomiędzy błazenadą i patosem jest cienka granica i wy tę granicę tutaj przekroczyliście i dokonaliście czegoś niesłychanego: udowodniliście całej Polsce, że nie chodzi wam o Polskę, o to, by realizować mandat dany przez wyborców, ale tylko i wyłącznie, by bronić własnych interesów i to jeszcze w tak mało skuteczny i żałosny sposób - powiedziała szefowa rządu. - Dziś mamy kolejny etap tego żałosnego spektaklu - dodała. Szydło mówiła, że wniosek o konstruktywne wotum nieufności dla rządu jest narzędziem, które uważa się za broń ciężką w politycznym, parlamentarnym fechtunku. - Sądziłam, że ten wniosek, który został przygotowany i złożony, jest na poważnie - zaznaczyła. Jednak, dodała, po jego przeczytaniu ma wrażenie, że wniosek został zredagowany na zasadzie "kopiuj i wklej", a o jego marności świadczy to, że nie wszyscy posłowie PO się pod nim podpisali. - Do tego wszystkiego pominęliście jeszcze niektóre resorty, bo wniosek nie dotyczy całego rządu i rozumiem, że to po prostu przez wasze niechlujstwo. Pan mówi o obciachu, to niech pan przeczyta wasz wniosek - zwróciła się Szydło do szefa PO Grzegorza Schetyny. - A propos wyborów przewodniczącego Rady Europejskiej. Wie pan, czasami wystarczy jeden sprawiedliwy. Pan tak często powoływał się tutaj na Donalda Tuska. Powiem szczerze, dziwię się, bo on nie raczył nawet pana uznać godnym człowiekiem na premiera. Zapomniał pan już o tym? - zwróciła się premier do lidera PO.
"Skarżyliście na Polskę"
- Podważanie przez was demokratycznych wyborów Polaków trwało przez cały rok 2016 i dzisiejszy dzień jest kolejnym etapem tego żałosnego spektaklu - zwróciła się do opozycji premier Szydło. - Dzisiejszy dzień jest kolejnym odcinkiem tej błazeńskiej sztuki w wykonaniu opozycji, pod tytułem "nieważne sprawy Polaków, ważne nasze interesy" - dodała premier. Jak mówiła, "tym właśnie zajmowała się opozycja - wywoływanie awantur, negowanie wszystkiego na zasadzie 'nie, bo nie', donosy na Polskę za granicą". - Kiedy my przygotowaliśmy budżet, kiedy przygotowywaliśmy program wsparcia polskich rodzin, wy biegaliście do Brukseli i do Strasburga i skarżyliście na Polskę - zaznaczyła premier. - Przygotowaliście obalenie rządu, to jest swoisty, żałosny - jak się później okazało - pucz. Kiedy? W najbardziej świętym dla Polaków czasie Bożego Narodzenia. Zrobiliście sobie kpiny z tego - podkreśliła Szydło. Według niej "została naruszona powaga polskiego parlamentu, powaga mandatu poselskiego".
Szydło powiedziała, że kiedy PO przegrała wybory w październiku 2015 r., PiS przystąpił do realizacji swojego programu. - Do którego byliśmy przygotowani, bo cały czas, będąc w opozycji, organizowaliśmy spotkania merytoryczne, konferencje, kongresy. Byliśmy w każdej gminie i to Polacy powiedzieli nam, jakiej chcą Polski i czego oczekują, i to Polacy dali nam mandat do rządzenia - oświadczyła szefowa rządu. Jak mówiła, po wygranych wyborach, jesienią 2015 r., rząd PiS przystąpił do przygotowania budżetu na 2016 r. - To był budżet, który wy przygotowaliście jeszcze, ale my musieliśmy go zmienić, dlatego że musieliśmy przede wszystkim w tym budżecie zrealizować programy, które były naszym priorytetem - zwróciła się do PO premier. Jaki zaznaczyła, jednym z tych priorytetów było "rzeczywiste wsparcie polskich rodzin" - program Rodzina 500 plus. - I wtedy w grudniu 2015 r. wygospodarowaliśmy w tym budżecie ponad 17 mld zł i po raz pierwszy z tej mównicy zapytałam, gdzie były te pieniądze, skoro wy nie potrafiliście wspierać polskich rodzin - podkreśliła. - Rząd PiS podejmuje decyzje w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, a wy na śmietnikach, cmentarzach albo na stacjach benzynowych - powiedziała Szydło, zwracając się do PO.
"Opozycja powinna wspierać rząd"
Szefowa rządu podkreśliła, że w porządku demokratycznym opozycja ma niezmiernie istotną rolę do spełnienia. - Powinna być recenzentem władzy, ale powinna też przygotowywać się do rządzenia poprzez opracowywanie projektów, programów - mówiła. Gdy wymaga tego racja stanu - dodała premier - "opozycja powinna wspierać rząd". Jak zaznaczyła, opozycja niemerytoryczna, która "myśli tylko o zdobyciu władzy dla władzy i traktuje wyborców instrumentalnie, a państwo jako łup, nie tylko nie pełni swojej roli, ale po prostu szkodzi". - Słaba opozycja jest największym problemem rządzących, którzy nie mając poważnego recenzenta swych poczynań, bardzo łatwo mogą popaść w stan taki, jak owa opozycja: ulec arogancji władzy i przekonaniu, że nie mają z kim przegrać - mówiła premier. - To lekcja, którą musimy dobrze odrobić, abyśmy się nie stali tacy jak wy - powiedziała Szydło do posłów opozycji.
- Ten wniosek to brak powagi, intelektualna i merytoryczna kapitulacja, to smutna puenta, ponieważ polityka, to poważna rzecz, to ważne sprawy, sprawy obywateli, ich troski, problemy, aspiracje. Do tego trzeba podchodzić z powagą i rozwagą. Ten wniosek jest tych cech pozbawiony - podkreśliła premier.
"Żeby żyło się lepiej wszystkim Polakom"
Szydło przekonywała, że jej rząd przez półtora roku działalności pokazał, że realizuje obietnice wyborcze. - Zmieniamy Polskę na lepsze, wykonaliśmy zobowiązania wyborcze, przez ten krótki czas zrobiliśmy dla Polaków więcej, niż wy przez dwie kadencje - zwróciła się premier do polityków Platformy. - PO mówiła, żeby żyło się lepiej i żyło się lepiej - Platformie. My mówimy - żeby żyło się lepiej wszystkim Polakom i ten plan realizujemy - oświadczyła szefowa rządu.
- My zgadzamy się tylko na to, co jest zgodne z polską racją stanu i jest zgodne z interesami Polaków - podkreśliła premier. Jak dodał, podczas jej rządów przestała obowiązywać, "wyznawana przez pana Schetynę zasada: 'podpisujemy wszystko, co przyśle Bruksela'". - Tak nie będzie - zapowiedziała Szydło. Odnosząc się do zarzutów, że rządy PiS doprowadziły do izolacji Polski w świecie, powiedziała, że wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki właśnie wrócił z wizyty w Stanach Zjednoczonych. Jak podkreśliła, wicepremier spotykał się z ministrami prezydenta USA Donalda Trumpa. Dodała, że po świętach do USA jedzie szef MSZ Witold Waszczykowski na zaproszenie amerykańskiego sekretarza stanu. Szydło poinformowała, że szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini uzgadnia z szefem polskiego MSZ treść wspólnego komunikatu w związku z wydarzeniami w Syrii. Poinformowała też o innych nadchodzących wydarzeniach międzynarodowych z udziałem Polski: czerwcowym spotkaniu Grupy Wyszehradzkiej i krajów Beneluksu w Warszawie oraz o konsultacjach międzyrządowych, a także targach w Hanowerze, które ma otworzyć wraz z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. - Rzeczywiście, jesteśmy izolowani - ironizowała szefowa rządu.
"Wbrew narzekaniom, że się nie da - dało się"
- Wbrew waszym ciągłym narzekaniom, że się nie da - otóż dało się. W budżecie znalazły się pieniądze i ponad 3 miliony 800 tysięcy polskich dzieci otrzymuje wsparcie z tego programu. To jest ogromna satysfakcja - dla mnie osobiście, dla naszego rządu - mówiła. - Rząd PiS udowodnił, że można realizować tak ambitne programy jak Rodzina 500 plus i jednocześnie zapewnić dynamiczny rozwój gospodarki - dodała premier. Zauważyła w tym kontekście, że deficyt polskich finansów publicznych był w zeszłym roku "najniższy od 9 lat i wyniósł 2,4 procent PKB". Jak podkreśliła Szydło, rok działania programu 500 plus doprowadził do radykalnego ograniczenia poziomu ubóstwa w Polsce. - Według raportu polskiego oddziału europejskiej sieci przeciwdziałania ubóstwu, program 500 plus zmniejszył ubóstwo wśród dzieci o 94 procent, a ubóstwo w Polsce zmalało o 48 proc. To jest miara tego sukcesu - wskazała. Szefowa polskiego rządu oceniła jednocześnie, że program 500 plus stanowi o zasadniczej różnicy między PiS a obecną opozycją. - Kiedy wy byliście u władzy, a trwało to, przypomnijmy, 8 lat, mówiliście, że nie da się realnie zmniejszać biedy w Polsce, przekonywaliście, że Polska jest "zieloną wyspą", a prawda była taka, że potrafiliście tylko zabierać; podnieśliście VAT, podnieśliście wiek emerytalny, a w innych dziedzinach był marazm i brak działań - mówiła. Wśród sukcesów rządu PiS Szydło wymieniła również miedzy innymi wprowadzenie programu bezpłatnych leków dla seniorów i minimalnej emerytury, podniesienie płacy minimalnej i wprowadzenie minimalnej stawki godzinowej za pracę, cofnięcie wprowadzonej przez rząd PO reformy emerytalnej oraz "najniższe od 25 lat" bezrobocie. - To między innymi wynik zmian wprowadzonych z myślą o gospodarce i przedsiębiorcach - dodała.
Szydło o górnictwie
- Zawsze powtarzaliśmy, że górnictwo jest jednym z kół zamachowych naszej gospodarki - zaznaczyła. Szefowa rządu zwróciła uwagę, że jej rząd zmienił podejście do polskiego przemysłu wydobywczego. - Dziś polskie górnictwo wychodzi na prostą. Powstała największa spółka węglowa w Unii Europejskiej - zauważyła. Przypomniała o sfinalizowaniu procesu łączenia Polskiej Grupy Górniczej i Katowickiego Holdingu Węglowego. - To ogromna szansa dla polskiego górnictwa, gospodarki regionu - podkreśliła. Jak tłumaczyła, to połączenie ugruntuje silną pozycję Polskiej Grupy Górniczej na rynku. Gdyby do tego procesu nie doszło to Katowicki Holding Węglowy skazany byłby na upadłość, a tysiące osób skazanych byłoby na utratę pracy - zaznaczyła. - Wam o to chodziło, a my to górnictwo uratowaliśmy - podkreśliła szefowa rządu. Premier Szydło odniosła się też do kwestii uszczelniania VAT, poprzez walkę z karuzelami podatkowymi. - Ostatnie lata to raj dla takich oszustów, teraz to się skończyło - podkreśliła. - Teraz wiemy dlaczego podczas waszych rządów nic się nie dało i na nic nie było pieniędzy. Wy ignorowaliście takie wyłudzenia; nie kiwnęliście palcem, by wykrywać oszustów, aby zaoszczędzone w ten sposób pieniądze przeznaczyć na cele społeczne - powiedziała premier.
"Nasze działania są odnotowywane przez rynki"
Premier Szydło podkreśliła, że ostatnie kilkanaście miesięcy to "imponujący" wzrost sprzedaży hurtowej i zwiększenie polskiego eksportu na wschód o ponad jedną czwartą. - Nasze działania są odnotowywane przez rynki i instytucje zajmujące się prognozowaniem trendów gospodarczych - wskazała szefowa rządu. - Wiem, że politycy opozycji wieszczą upadek polskiej gospodarki, ale już teraz szereg instytucji finansowych i banków podnosi polską prognozę PKB. Jeden z banków działający w Polsce mówi nawet o 4 procent wzroście w tym roku, my zakładamy wzrost ok. 3,5 procent - mówiła premier. Szydło przekonywała, że ostatnie półtora roku, to "również początek realnego i skutecznego" pracowania na rzecz innowacyjnej gospodarki i nowych technologii. - Jako pierwszy rząd zaczęliśmy działać w kierunku innowacyjnego rozwoju, a nie tylko o tym mówić - stwierdziła. Według niej "na dłuższą metę innowacyjność gospodarki można osiągnąć tylko w jeden sposób - budując pomost pomiędzy przedsiębiorstwami a światem polskiej nauki". Szydło oceniła również, że zorganizowany w Warszawie Kongres Innowatorów pokazał "inną twarz Polski". - Jesteśmy jednym z najdynamiczniej rozwijających się państw - zauważyła premier. Zapowiedziała, że jej rząd stworzył ramy prawne, które umożliwią powstanie polskich dolin krzemowych. - Teraz jest przestrzeń wolnego działania dla polskich innowatorów, konstruktorów, naukowców. To nas wspólny sukces - wskazała Szydło. Szefowa rządu wskazała też, że na koniec 2015 r. - kiedy kończyły się rządy PO-PSL - środki europejskie były wydane na poziomie 0,3 procent. - Na koniec 2016 r. - a więc po roku rządu Prawa i Sprawiedliwości zaangażowanie tych środków to 24 procent, a na koniec tego kwartału - 35 procent. Taka jest między nami różnica - dodała Szydło.
Premier zaznaczyła, że jej rząd dba o polski przemysł obronny i daje dzięki temu impuls rozwoju dla całego kraju. - Uratowaliśmy stocznie marynarki wojennej poprzez jej zakup przez Polską Grupę Zbrojeniową - podkreśliła premier. Jak dodała, w ciągu pierwszego roku jej rząd zniósł ograniczenia w służbie zawodowej, zostawiając w korpusie szeregowych najbardziej kompetentnych i wartościowych żołnierzy. Szydło zauważyła, że zmieniła "bezrefleksyjne podejście poprzedniego rządu do kwestii migrantów". Podkreśliła, że Polska przeznacza na pomoc humanitarną dodatkowe środki i będzie włączać się w akcje pomocy potrzebującym. Według premier rząd PiS zmienił podejście do bezpieczeństwa Polaków w codziennym życiu. - Odwróciliśmy szkodliwą politykę poprzedników i już w tym roku przywróciliśmy 45 posterunków policji zamkniętych w ostatnich latach - powiedziała.
"Definitywny koniec państwa teoretycznego"
Szydło zapewniła, że rząd działa na rzecz tego, żeby obywatel miał poczucie, że państwo działa sprawnie, że jest uczciwe i sprawiedliwe. - Ludzie chcą czuć się bezpiecznie i mieć poczucie, że państwo będzie ich broniło i chroniło, gdy są zagrożeni, czy krzywdzeni. Tu ogromną rolę odgrywa wymiar sprawiedliwości. Przeprowadzamy jego reformę, bo to, co do tej pory działo się w tej dziedzinie, przypomina raczej wymiar niesprawiedliwości - oceniła szefowa rządu. - Chcę dzisiaj bardzo mocno podkreślić, to już definitywny koniec państwa teoretycznego, to koniec wyrzucania na bruk starszych, schorowanych ludzi, dlatego, że kamienice, w których mieszkali, decyzją sądów, przejęli oszuści, w imieniu rzekomo 140-letnich właścicieli - podkreśliła Szydło. Jak dodała, "to koniec pobłażania przestępcom, którzy bezkarnie wyłudzali miliony na podatku VAT", to "koniec tolerowania bezkarności gangsterów i złodziei". - Dobra zmiana w wymiarze sprawiedliwości jest faktem, mój rząd będzie konsekwentnie wprowadzał kolejne reformy. Reformę sądownictwa przeprowadzimy, nie zawróci nas nikt z tej drogi - oświadczyła premier.
"Wystarczy nie kraść"
Premier przypomniała, że w czasach rządów koalicji PO-PSL między innymi ówczesna premier Ewa Kopacz i Grzegorz Schetyna mówili, że nie ma pieniędzy na program 500 plus i nie będzie. - A co się okazało? Rządzi PiS i pieniądze są i będą. I ja po raz kolejny zadaję pytanie: gdzie były te pieniądze? Niektórzy mówią - wystarczy nie kraść - powiedziała premier. Jak dodała, w czasie podróży po Polsce słyszy od ludzi, że "może wystarczyło dobrze i uczciwie rządzić, może trzeba było nie kraść. - W tym miejscu powiem także z satysfakcją: przyjmuję, że teraz 500 plus zaczęło się wam już podobać. (...) Wam się podoba, bo teraz chcecie je rozszerzyć także na pierwsze dziecko. I mam przekonanie, że tak jak mówicie, tak na pewno nie zrobicie. Przypomnę rzecz, którą mówiliście przed poprzednimi wyborami: że na pewno nie podniesiecie wieku emerytalnego. I co? 67, proszę bardzo - zauważyła premier. - Pierwszą rzeczą, którą zrobicie, gdybyście doszli do władzy, to zlikwidujecie 500 plus. Przypomniałam państwa słowa, bo one są najlepszym podsumowaniem waszych rządów: nie da się, nie można. Ostatni rok pokazał, że to nie była prawda, wystarczyło się postarać. da się i można, tylko trzeba chcieć - powiedziała premier zwracając się do posłów PO.
Szefowa rządu poinformowała, że do końca 2017 r. zakończone zostaną trzy duże reformy: edukacji, zdrowia o raz wymiaru sądownictwa. Zaznaczyła, że w tym roku nastąpi duża dynamika prac związanych z rozwojem gospodarki. Premier poinformowała też, że po reformie górnictwa przyszedł czas na energetykę. - Resort energetyki przystąpił do realizacji projektu modernizacji polskiej energetyki - podkreśliła Jak dodała kolejnym wyzwaniem dla rządu ma być system emerytalny. - Pracujemy nad rozwiązaniami, które pozwolą poprawić sytuację polskich emerytów. Przygotowujemy kolejne propozycje w zakresie wsparcia dla rodzin - zapewniła Szydło.
"Przepraszam skierowane do Polaków"
- Polacy nam nie wybaczą, jeśli ich zawiedziemy, jeśli śladem naszych poprzedników tutaj siedzących będziemy aroganccy, pozbawieni pokory. Nie wybaczą nam straconych szans i zmarnowanych możliwości i nadziei na budowę silnego, uczciwego, bezpiecznego państwa. Od nas wymaga się więcej - powiedziała premier zwracając się do ministrów swojego rządu podczas debaty nad wnioskiem PO o konstruktywne wotum nieufności dla jej rządu. Podkreśliła, że nie myli się ten, kto nic nie robi, ale popełnianie błędów nie może się więcej zdarzyć. - Popełniamy błędy, ale musimy z nich również wyciągać wnioski. Pokora polega na tym, żeby się umieć do błędu przyznać, przeprosić i więcej go nie popełniać - dodała szefowa rządu. - Musimy pamiętać, że Polacy nam zaufali również dlatego, że byliśmy inni niż nasi poprzednicy i że tacy pozostaniemy. Każdego dnia musimy to sobie jak pacierz, rano i wieczorem przypominać - oświadczyła. Szefowa rządu zaznaczyła, że "dzisiaj na tej sali musi również paść słowo 'przepraszam' skierowane do Polaków". Według Szydło należy się ono od wszystkich parlamentarzystów. - Bardzo często zapominamy, po co tutaj jesteśmy. To, co działo się w tej sali w ciągu kilkunastu ostatnich miesięcy, a czego apogeum nastąpiło 16 grudnia i trwało przez kolejne dni łącznie z Bożym Narodzeniem, na pewno w wielu naszych rodakach wywołało uzasadnione oburzenie - mówiła premier. Zaznaczyła, że za próbę podważenia demokratycznego wyniku wyboru należą się Polakom przeprosiny.
Kłamstwo "politycznym orężem" opozycji
- Kłamstwo, pomimo że powtarzacie je tysiąc razy, nigdy nie będzie prawdą. Manipulacja, pogarda i platformerska propaganda zawsze wylezie zza kurtyny. Nie ukryjecie jej - zwróciła się do opozycji premier Szydło podczas debaty nad wnioskiem PO o wotum nieufności wobec jej rządu. - Polacy doskonale wiedzą, że kłamaliście przed wyborami, kłamaliście jak rządziliście i kłamiecie dzisiaj, by do władzy wrócić - dodała premier. Według niej "kłamstwo, a nie rzetelna praca, merytoryczna diagnoza" jest "politycznym orężem" opozycji. - Przegraliście wybory właśnie dlatego. Polacy nie kupią więcej tych waszej bajki o zielonej wyspie, bo już wiedzą, że na końcu i tak będzie na nich czekać kamieni kupa - zaznaczyła Szydło. Szefowa rządu zaznaczyła, że - "Polacy pamiętają rządy Platformy, gdzie pracownik dostał pracę do śmierci, rodziny rabat w drogich delikatesach, a bezdomnym miał pomóc portal internetowy o wdzięcznej nazwie 'Empatia'". - Były ośmiorniczki, była pogarda dla obywatela. Dobrze się żyło wam i waszym politycznym akolitom. Za to Polacy wam podziękowali, odsuwając od władzy - mówiła Szydło. Podkreśliła, że "to musi być największa, najbardziej odrobiona" przez rząd PiS "lekcja". - Żebyśmy nigdy nie byli tacy, jak wy - wskazała. Premier oceniła, że opozycja zajmuje się "procentami" w sondażach. - Chcę wam przypomnieć, że najpierw według sondaży nie mieliście z kim przegrać, później tryumfalnie mieliście wygrać w pierwszej turze, a dziś siedzicie w ławach opozycji. Więc naprawdę pycha kroczy przed upadkiem - oświadczyła premier Szydło.
Szydło o służbie zdrowia
Szydło mówiąc o działaniach swojego rządu w dziedzinie opieki zdrowotnej zaznaczyła, że stanowią one realizację zasady głoszonej przez świętej pamięci profesora Zbigniewa Religę, że "w centrum wszystkich działań służby zdrowia musi być pacjent". Wymieniła w tym kontekście wprowadzenie bezpłatnych leków dla seniorów powyżej 75 roku życia, ułatwienia dotyczące dostępu do opieki zdrowotnej dla matek i kobiet w ciąży oraz ustawę o sieci szpitali, która zapewni - jej zdaniem - że "pacjenci będą zaopiekowani na każdym etapie choroby, a nie tylko podczas pobytu w szpitalu" oraz przyczyni się do skrócenia kolejek do lekarzy. W ocenie premier utworzenie dobrze funkcjonującej sieci szpitali pozwoli na "lepsze finansowanie służby zdrowia". - Chcemy zapewnić pełną dostępność do świadczeń podstawowych dla wszystkich - bez względu na to, czy ktoś jest ubezpieczony, czy nie - dodała. - Nasz projekt zmian w służbie zdrowia skończy z podziałem pacjentów na lepszych i gorszych - zapowiedziała szefowa rządu. Wskazała, że do tej pory "bardzo wstydliwym dla systemu zjawiskiem było poszukiwanie bardziej atrakcyjnych pacjentów, na których placówki mogły zarobić, jednocześnie szpitale unikały takich, których choroby były niżej wyceniane przez NFZ". - My kończymy z tym procederem - podkreśliła. Premier zwróciła również uwagę na poprawę w czasie 17 miesięcy jej rządów wielu wskaźników gospodarczych, między innymi poziomu oszczędności Polaków, wartości spółek giełdowych, przeciętnego wynagrodzenia, stopy bezrobocia i deficytu budżetowego. Jak oceniła, te informacje "cieszą, ale są również dla nas wyzwaniem". - W siedemnastym miesiącu funkcjonowania rządu utworzonego przez PiS mogę powiedzieć, że większość zaplanowanych projektów już zrealizowaliśmy lub rozpoczęliśmy - dodała Szydło.
Autor: mart/ja / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24