- Nie jest prawdą, że dzieci nie będą miały zajęć dodatkowych, bo te zajęcia będą się odbywały w ramach organizowanych przez przedszkole - powiedziała w rozmowie z TVN24 minister Krystyna Szumilas, pytana o sprawę dodatkowych zajęć w przedszkolu. Według nowych przepisów nie możliwości opłacania ich przez rodziców, a nie wszystkie samorządy na nie stać.
Na początku roku szkolnego wielu rodziców dzieci w wieku przedszkolnym zbulwersowały nowe przepisy w ustawie o oświacie. Zakładają one, że rodzice za każdą dodatkową godzinę opieki nad dzieckiem (pierwsze 5 finansuje gmina) nie mogą płacić więcej niż 1 zł. W efekcie przedszkola musiały zrezygnować ze współpracy z zewnętrznymi firmami, które organizowały dzieciom np. zajęcia z baletu, koła teatralne czy naukowe, bo opłaty za nie wykraczały poza ustaloną przez Ministerstwo Edukacji symboliczną złotówkę.
Szumilas w rozmowie z TVN24 uspokajała, że zajęcia będą się odbywać. Wyjaśniła, że organizowanie zajęć dodatkowych należy do obowiązków przedszkola, a samorządy otrzymały na ten cel specjalną pulę środków. - Te zajęcia dodatkowe wynikają z podstawy programowej - mówiła w TVN24. - Uważam, że nie ma podstaw do tego, aby rodzic podwójnie płacił za to, za co już raz zapłacił, czyli przedszkolu za organizację zajęć i organizację podstawy programowej - argumentowała.
"Przedszkola dostępne za wszystkich"
Wielu rodziców niepokoi się jednak, że pula zajęć dostępnych w podstawie programowej jest niewystarczająca, a samorządom nie wystarczy środków, aby zapewnić wysoką jakość nauczania.
- Zależy mi na tym, aby przedszkola były dostępne dla wszystkich i aby zajęcia dodatkowe były dostępne dla wszystkich - podsumowała minister i zapowiedziała, że MEN poważnie traktować będzie wszystkie sygnały niezadowolenia ze strony rodziców. Przedszkola kontrolować również będą kuratorzy.
Autor: kg/jk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | TVN24