Szpitalne łóżka stoją puste, pacjenci są odsyłani. Brak lekarzy

W listopadzie, w sprawie braku lekarzy w Skierniewicach prokuraturę zawiadomiły tamtejsze pielęgniarki [materiał z 24.11.2017 r.]
Zawiadomienie trafiło do prokuratury
Źródło: TVN24 Łódź

Na trzy miesiące zawiesiła działalność izba przyjęć Beskidzkiego Centrum Onkologii w Bielsku-Białej. Bezpośrednią przyczyną jest brak lekarzy. Podobna jest sytuacja w szpitalu powiatowym w Oleśnie.

"80 zł za godzinę pracy lekarza specjalisty okazało się być zbyt niską stawką, czego konsekwencją jest brak jakichkolwiek ofert lekarzy w konkursie ogłoszonym na dyżury lekarskie w izbie przyjęć" - głosi oświadczenie dyrekcji Beskidzkiego Centrum Onkologii - Szpitala Miejskiego im. Jana Pawła II w Bielsku-Białej,opublikowane w piątek na stronie internetowej placówki. Termin zgłoszeń na konkurs minął 21 grudnia.

Oddział położniczy bez zmian

Dyrekcja szpitala poinformowała, że w najbliższy czwartek w siedzibie Beskidzkiej Izby Lekarskiej dojdzie do spotkania z medykami. Dopiero po nim można będzie przekazać informacje o dostępności do świadczeń zdrowotnych po 1 stycznia.

Placówka poinformowała zarazem, że oddział położniczy w szpitalu ma pełną obsadę lekarską. Pacjentki będą przyjmowane także po 1 stycznia.

Beskidzkie Centrum Onkologii - Szpital Miejski imienia Jana Pawła II w Bielsku-Białej tworzą trzy jednostki organizacyjne: centrum onkologii, szpital ogólny między innymi z neurologią, intensywną terapią, ginekologią, położnictwem, neonatologią, kardiologią i chirurgią ogólną, a także placówka z zakładem pielęgnacyjno-opiekuńczym i oddziałem medycyny paliatywnej.

Oświadczenie szpitala w Bielsku-Białej
Oświadczenie szpitala w Bielsku-Białej
Źródło: | Beskidzkie Centrum Onkologii

Oddział zamknięty na dwa tygodnie

Kłopoty kadrowe także w Zespole opieki zdrowotnej w Oleśnie. Lekarze kontaktowi nie chcą pracować za 65 zł za godzinę pracy. Domagają się zwiększenia stawki godzinowej o około 25 zł. Szpital twierdzi, że nie stać ich na tak znaczącą podwyżkę, wobec czego lekarze nie chcą tam pracować.

- Dwie osoby dostarczyły zwolnienia lekarskie, u dwóch osób zaskutkowało wypowiedzenie (pracy). Dwie osoby, które pracują i w tej chwili zabezpieczały oddział nie są w stanie pełnić przez 24 godziny dyżuru - komentuje braki kadrowe Andrzej Łuck, zastępca dyrektora do spraw lecznictwa szpitala powiatowego w Oleśnie.

W tej chwili na oddziale wewnętrznym brakuje co najmniej pięciu lekarzy. 41 łóżek stoi pustych, czterech pacjentów zostało przewiezionych do innych szpitali, gdzie dostaną opiekę.W związku z brakami kadrowymi oddział wewnętrzny został zamknięty na okres dwóch tygodni.

Brak lekarzy w szpitalu w Oleśnie

Brak lekarzy w szpitalu w Oleśnie

- Nie myślałyśmy, że do czegoś takiego dojdzie - mówią pielęgniarki ze szpitala w Oleśnie. Dodają, że o braku lekarzy dowiedziały się w momencie złożenia przez nich wypowiedzeń. Pielęgniarki boją się, że zamknięcie oddziału spowoduje, że ten potem się nie otworzy i stracą one pracę.

- Jest nam bardzo przykro - zamartwia się Ewa Respondek, pielęgniarka. - Żyjemy nadzieją - dodaje.

Narodowy Fundusz Zdrowia nakazał szpitalowi wyjaśnienie sytuacji do 5 stycznia.

Autor: mnd,mkk//now,rzw / Źródło: PAP, TVN24

Czytaj także: