Lekarka "zataiła informację", że miała kontakt z osobą zakażoną i przebywała za granicą

Źródło:
tvn24.pl
Koronawirus w Polsce. Lekarka nie poinformowała, że miała kontakt z osobą zakażoną i była za granicą
Koronawirus w Polsce. Lekarka nie poinformowała, że miała kontakt z osobą zakażoną i była za granicą
wideo 2/5
Koronawirus w Polsce. Lekarka nie poinformowała, że miała kontakt z osobą zakażoną i była za granicą

Na oddziale ortopedycznym w Szpitalu Praskim operowany był pacjent, u którego trzy dni później potwierdzono koronawirusa. W tym samym szpitalu lekarką jest jego córka. Jej wynik także jest pozytywny. Nie wiadomo kiedy i od kogo się zakaziła, wiadomo że miała kontakt z ojcem w szpitalu. Warszawski ratusz przyznaje, że "zataiła informację". Sytuację badał dziennikarz "Czarno na białym" Artur Warcholiński.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Dotarliśmy do pracownicy Szpitala Praskiego w Warszawie, która boi się o zdrowie personelu i pacjentów szpitala. W ubiegłym tygodniu na oddział ortopedyczny przyjęto pacjenta, który wrócił z Austrii. Przeszedł operację. Po dwóch dniach okazało się, że jest zakażony koronawirusem i trzeba go przewieźć do innej placówki. Oddział, na którym był operowany, nie został jednak zamknięty.. 

"Brak przesłanek do zamknięcia oddziału"

Władze szpitala zapewniają, że wszystkie procedury zostały zachowane. Pacjent był izolowany, a personel dysponował środkami ochrony indywidualnej. "Brak jest przesłanek w ocenie sanepidu do zamknięcia oddziału. Pomieszczenia zostały poddane dekontaminacji" – czytamy w oficjalnej odpowiedzi na nasze pytania.

- Zdaniem sanepidu dyrekcja "Praskiego" spełniła wszystkie normy. Na tym etapie nie było konieczności wyłączenia ortopedii – potwierdza Karolina Gałecka, rzeczniczka stołecznego ratusza, któremu szpital podlega. 

Co na to personel szpitala? Pragnąca zachować anonimowość pielęgniarka, która codziennie pełni dyżury w "Praskim", komentuje: "Procedury? Osoby, które sprzątały po operacji nie wiedziały, że to pacjent podwyższonego ryzyka! Przez cały ten czas miał kontakt z personelem i innymi pacjentami. Odwiedzany był przez córkę, która - co ważne - jest lekarzem z innego oddziału naszego szpitala. Ta osoba później wykonywała zabiegi. Tak nie powinno być. W innym szpitalu po wykryciu zakażenia wstrzymywane są przyjęcia i operacje". 

KORONAWIRUS - NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE. RAPORT TVN24.PL >>>

W jakim trybie?

Według Szpitala Praskiego, pacjent trafił na oddział ortopedyczny 18 marca. Zgłosił się z ujemnym wynikiem testu na koronawirusa. Jak ustaliliśmy, wykonał go 16 marca - w tym samym szpitalu. Zgłosił się wówczas z kontuzją nogi po wypadku na stoku narciarskim w Austrii, skąd wrócił 13 marca.

Szpital Praski potwierdził nasze informacje o tym, że pacjent rzeczywiście 16 marca sam przyszedł do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Wywiad epidemiczny był wskazówką do zrobienia testu na obecność koronawirusa. Ustalono wówczas także datę operacji na 18 marca. Jako że wynik testu był negatywny, tego dnia pacjent zgłosił się na oddział ortopedyczny.

"Na początku nie chcieli go przyjąć, bo przyjechał z Austrii, z ferii narciarskich. Mieliśmy też już wprowadzony zakaz odwiedzin" – relacjonuje nam pielęgniarka. W jej opinii nie bez znaczenia był fakt, że pacjent jest ojcem jednej z lekarek placówki. Pielęgniarka pragnie zachować anonimowość. "Nie chcę mieć kłopotów w pracy. Wszyscy się boimy, że możemy też być zakażeni. Mamy wielu pacjentów, rodziny", tłumaczy.

W czwartek 19 marca pacjent przeszedł operację. Jak się dowiedzieliśmy, z dokumentacji wynika, że była ona "planowa". Takie planowe zabiegi w większości szpitali zostały odwołane. Natomiast według szpitala, był to zabieg pilny. "Stan pacjenta wymagał operacji w trybie pilnym, jej zaniechanie mogłoby skutkować nieodwracalnymi konsekwencjami", informuje Grzegorz Samul, ordynator oddziału chirurgii ortopedyczno-urazowej w Szpitalu Praskim.

- Fakt umieszczenia pacjenta w planie operacyjnym nie oznacza, że zabieg miał kategorię pilności w trybie planowym. Pacjent wymagał wykonania zabiegu w trybie przyspieszonym - wyjaśnia przewodnicząca zespołu zakażeń w szpitalu, Katarzyna Ładomirska-Pestkowska.

W dniu operacji, czyli 19 marca, personel szpitala kolejny raz pobrał od pacjenta próbkę do testu na obecność koronawirusa. W niedzielę 22 marca przyszedł wynik: pozytywny. "Pacjent był izolowany, a cały pobyt przebiegał pod nadzorem lekarza mikrobiologa" - mówi Grzegorz Samul. Po potwierdzeniu zakażenia koronawirusem, pacjent został przetransportowany do szpitala zakaźnego na ul. Wołoskiej.

"Tego pacjenta nie powinno w ogóle u nas być"

"Ludzie się boją. Nie miałam bezpośredniego kontaktu z pacjentem, ale moja koleżanka miała. A ja z nią. To jak mam się nie bać?" – mówi jedna z pielęgniarek.

"Mówią o procedurach? To ja panu powiem. Blok operacyjny jest zbudowany tak, że jedną stroną wjeżdżają pacjenci, a drugą wyjeżdżają. Niestety jeden z pacjentów nie zdążył wyjechać przed zakażonym. Zakażony nie miał też dedykowanego personelu do opieki. Codziennie był inny. To są procedury? Naprawdę tego pacjenta nie powinno w ogóle u nas być! Dlaczego od razu nie trafił do zakaźnego na Wołoską? Tam też jest oddział ortopedyczny", dziwi się pielęgniarka ze Szpitala Praskiego.

Dyrekcja placówki twierdzi, że zakażony pacjent nie mógł trafić prosto do szpitala zakaźnego. "Wołoska przyjmuje wyłącznie pacjentów o potwierdzonym wyniku dodatnim. Trafił tam niezwłocznie po uzyskaniu takiego wyniku", wyjaśnia Grzegorz Samul.

Lekarka zakażona, blok porodowy zamknięty

Jak ustaliliśmy, córka zakażonego pacjenta jest lekarzem w tym samym szpitalu. Ona też jest zakażona koronawirusem. Z naszych informacji wynika, że część personelu już wie o pozytywnym wyniku jej testu. Lekarka jeszcze w ubiegłym tygodniu była w pracy, kontaktowała się z pacjentami. Dokładnie wtedy, kiedy na ortopedii leżał jej zakażony koronawirusem ojciec. Gdy w ostatnią niedzielę jego test pokazał wynik pozytywny, próbkę pobrano też od niej. Potwierdza to szpital.

"Córka odwiedziła pacjenta raz i niezwłocznie decyzją prezesa szpitala została wysłana na kwarantannę", przekonuje szpital. Miało to być - według placówki - w dniu operacji. Weszła do izolowanego pacjenta, bez odpowiednich zabezpieczeń. Jej test został wykonany już po potwierdzeniu u ojca pozytywnego wyniku.

Nie wiadomo, kiedy i od kogo lekarka się zakaziła. Ona także przebywała za granicą.

- Osoba z personelu medycznego zataiła informację, że miała kontakt z zakażoną osobą i nie powiedziała, że przebywała za granicą – mówi Karolina Gałecka z urzędu miasta.

W poniedziałek późnym wieczorem dyrekcja "Praskiego" poinformowała w mediach społecznościowych o zamknięciu bloku porodowego: "Prewencyjnie - w związku z podejrzeniem kontaktu z koronawirusem". 

Z naszych informacji wynika, że zakażona lekarka pracowała właśnie na oddziale ginekologicznym.

W korespondencji Szpital Praski potwierdził nam, że podjęto decyzję o wstrzymaniu przyjęć do oddziału ginekologii i położnictwa. Nowe pacjentki są kierowane na ginekologię Szpitala Specjalistycznego "Inflancka". 

"Nieprawidłowości będziemy zgłaszać odpowiednim służbom"

Czy Szpital Praski zidentyfikował wszystkie osoby, które miały kontakt z zakażoną lekarką? Ile tych osób było? I czy zostały one skierowane na kwarantannę? Szpital twierdzi, że poinformował osoby, które miały kontakt z zakażoną, o konieczności pozostania w domu. 

"Dwie pielęgniarki, które miały kontakt z zakażoną były w pracy. Dopiero po rozmowie z przełożoną poszły do domu. Kobiety, które sprzątały po operacji też pojawiły się w pracy. Dwie instrumentariuszki też pracowały. One z kolei były przy operacji zakażonego pacjenta" – informuje anonimowo jedna z pielęgniarek, która dziś także była na dyżurze.

Oddział ortopedyczny, gdzie operowano zakażonego ojca lekarki, nadal jest otwarty. "Szpital pozostaje w stałym kontakcie teleinformatycznym z pracownikami Powiatowej Inspekcji Sanitarnej (…), na bieżąco ustalając optymalne postępowanie w zaistniałej sytuacji" – podsumowuje przewodnicząca zespołu zakażeń, Katarzyna Ładomirska-Pestkowska.

- Zapewniam, że jeśli będą informacje o jakichkolwiek nieprawidłowościach w Szpitalu Praskim, będziemy zgłaszać to odpowiednim służbom – zapewnia Karolina Gałecka z warszawskiego urzędu miasta.

Autorka/Autor:Artur Warcholiński, Czarno na Białym/bb

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Policja przeszukuje pas nadmorski w gdańskim Brzeźnie. Na miejscu znaleziono ciało starszego mężczyzny, który miał obrażenia głowy. Wcześniej do służb wpłynęło zgłoszenie o szarpaninie dwóch osób.

Znaleźli ciało starszego mężczyzny. Policyjna obława w pasie nadmorskim

Znaleźli ciało starszego mężczyzny. Policyjna obława w pasie nadmorskim

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Od kilku dni w Grecji w rejonie wyspy Santoryn odnotowuje się raz po raz słabe i umiarkowane trzęsienia ziemi. Zdaniem ekspertów, wstrząsy nie są powiązane z aktywnością wulkaniczną. W poniedziałek, w ramach środków ostrożności, szkoły mają być jednak zamknięte.

Seria wstrząsów w rejonie greckiej wyspy, władze zamykają szkoły

Seria wstrząsów w rejonie greckiej wyspy, władze zamykają szkoły

Źródło:
Reuters, PAP, GreekReporter

Na krajowej "ósemce" w pobliżu miejscowości Brody (Podlaskie) autobus zderzył się z osobową toyotą. Autem podróżował 18-latek, który zginął na miejscu.

Auto wbiło się w autobus. Nie żyje 18-letni kierowca

Auto wbiło się w autobus. Nie żyje 18-letni kierowca

Źródło:
TVN24

W czwartym dniu po egzekucji Franza Kutschery odbył się jego "ślub" z 26-letnią Jane Lillian Steen, norweską volksdeutschką. Zamiast wesela odbył się pogrzeb. Kat Warszawy został pochowany na powązkowskim niemieckim "cmentarzu bohaterów".

Kutschera ożenił się po własnej śmierci. "Wesele przepadło, ale ślub się odbył!"

Kutschera ożenił się po własnej śmierci. "Wesele przepadło, ale ślub się odbył!"

Źródło:
PAP

Do Europy wdziera się coraz więcej mroźnego powietrza z północy. Sprawdź, co przewiduje prezenter tvnmeteo.pl Tomasz Wasilewski w swojej autorskiej, długoterminowej prognozie temperatury na 16 dni.

Pogoda na 16 dni: luty może być zimniejszy od stycznia

Pogoda na 16 dni: luty może być zimniejszy od stycznia

Źródło:
tvnmeteo.pl

Na Kontakt24 otrzymaliśmy nagrania od internautów, na których uchwycili kierowcę jadącego pod prąd autostradą. Twierdzą, że działo się to na A2 w okolicy Wiskitek, gdzie w sobotę doszło do wypadku. - To była noc, świeciły reflektory innego samochodu i w pewnej chwili samochód wyłonił się zza łuku drogi, a kierowca przed nami zaczął hamować. Żona odbiła w prawo, natychmiast zaczęła hamować i jakimś cudem uniknęliśmy tego zderzenia - relacjonował jeden z mężczyzn, który rozmawiał także z reporterem TVN24.

"Samochód wyłonił się zza łuku drogi. Żona odbiła w prawo i jakimś cudem uniknęliśmy"

"Samochód wyłonił się zza łuku drogi. Żona odbiła w prawo i jakimś cudem uniknęliśmy"

Źródło:
Kontakt24, TVN24

Na autostradzie A2 zderzyły się dwa samochody osobowe. Dwie osoby nie żyją, a jedna przebywa w szpitalu. Policja potwierdziła wstępnie, że jeden z kierowców jechał pod prąd i doprowadził do czołowego zderzenia.

Wypadek na A2. Nie żyją dwie osoby. Służby: kierowca jechał pod prąd

Wypadek na A2. Nie żyją dwie osoby. Służby: kierowca jechał pod prąd

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, TVN24, Kontakt24

- Oliwia mnie stymuluje. Jak zapowiada, że przyjdzie do mnie, to ja od razu wykonuję kilka telefonów więcej, załatwiam sprawy, aby móc zdać raport szefowej - mówi w rozmowie z biznesową redakcją tvn24.pl 77-letni prof. dr hab. Marian Surowiec, współzałożyciel Bee Healthy Honey. Z wnuczką stworzył emiter, rozwiązanie dla pszczelarzy, którzy walczą w swoich ulach z inwazją pasożytów. Po fali sukcesów, zaczęli jednak dostawać groźby. - Pierwszy raz w życiu czegoś takiego doświadczyłem, bo spadła na nas lawina hejtu - dodaje.

Dziadek i wnuczka założyli start-up. "Spadła na nas lawina hejtu"

Dziadek i wnuczka założyli start-up. "Spadła na nas lawina hejtu"

Źródło:
tvn24.pl

Dwa projekty ustaw, dwie daty zakończenia procesu zmian i dwa zupełnie różne pomysły na to, jak rozwiązać problem wadliwych powołań sędziowskich w polskim wymiarze sprawiedliwości. Sprawa dotyczy 3250 sędziów, a rząd w najbliższych tygodniach ma wybrać ostateczny scenariusz. Jakie warianty są w grze?

Wrócą skąd przyszli, czyli co dalej z neosędziami?

Wrócą skąd przyszli, czyli co dalej z neosędziami?

Źródło:
TVN24

Volkswagen pozwał władze Indii o uchylenie "niewiarygodnie ogromnego" żądania podatkowego w wysokości 1,4 miliarda dolarów. Jak wynika z dokumentów sądowych niemiecki koncern argumentuje, że żądanie to jest sprzeczne z przepisami New Delhi dotyczącymi opodatkowania importu części samochodowych i utrudni realizację planów biznesowych firmy.

Volkswagen pozywa indyjski rząd. W tle gigantyczne żądania podatkowe

Volkswagen pozywa indyjski rząd. W tle gigantyczne żądania podatkowe

Źródło:
Reuters

We Włoszech anulowano wyniki egzaminu po tym, jak profesorowie odkryli, że wielu zdających odpowiadając na pytania wykorzystało sztuczną inteligencję. Egzamin na uniwersytecie w mieście Ferrara musi powtórzyć 362 studentów psychologii.

Wysokie wyniki wzbudziły podejrzenia. Studenci korzystali ze sztucznej inteligencji, egzamin anulowany

Wysokie wyniki wzbudziły podejrzenia. Studenci korzystali ze sztucznej inteligencji, egzamin anulowany

Źródło:
PAP

Donald Trump podpisał rozporządzenie nakładające wysokie cła na import towarów z Kanady, Meksyku i Chin. Władze Kanady i Meksyku już zapowiedziały cła odwetowe. Chińskie ministerstwo handlu zapowiedziało złożenie skargi do Światowej Organizacji Handlu.

Trump nałożył cła. Błyskawiczne zapowiedzi odwetu

Trump nałożył cła. Błyskawiczne zapowiedzi odwetu

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Renta rodzinna to świadczenie, które przysługuje po śmierci osoby bliskiej, która była uprawniona do emerytury lub renty z tytułu niezdolności do pracy. Jest swego rodzaju zabezpieczeniem przed drastyczną zmianą sytuacji finansowej najbliższych w tle tragicznych okoliczności. Kto wypłaca rentę rodzinną i na jakich zasadach?

Renta rodzinna 2025. Ile wynosi i komu przysługuje?

Renta rodzinna 2025. Ile wynosi i komu przysługuje?

Źródło:
tvn24.pl

W sobotnim losowaniu Lotto po raz kolejny została trafiona szóstka. Szczęśliwy zwycięzca wygrał 2 miliony złotych. To trzecie losowanie z rzędu, w którym ktoś poprawnie wytypował wszystkie 6 liczb.

Trzecie losowanie w tym tygodniu z szóstką w Lotto

Trzecie losowanie w tym tygodniu z szóstką w Lotto

Źródło:
tvn24.pl
"Kiedy wreszcie nie będzie partii ani żadnych innych warjatów". Tajemnica Matejki 57

"Kiedy wreszcie nie będzie partii ani żadnych innych warjatów". Tajemnica Matejki 57

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Pod dużym znakiem zapytania stanęła budowa drugiego etapu Europejskiego Centrum Filmowego Camerimage w Toruniu. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które w znacznym stopniu współfinansuje wartą około sześćset milionów inwestycję, ma wątpliwości co do dalszego wydatkowania środków. Sama inwestycja wzbudza dyskusje. Jej przeciwnicy twierdzą, że jest projektem stricte politycznym, z kolei zwolennicy widzą w niej szansę na rozwój miasta i regionu.

Inwestycja za 600 milionów złotych stanęła pod znakiem zapytania. "Wzbudza szerokie dyskusje"

Inwestycja za 600 milionów złotych stanęła pod znakiem zapytania. "Wzbudza szerokie dyskusje"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Zbigniew Ziobro opowiada o okolicznościach swojego powrotu do Polski na krótko zanim został zatrzymany w piątek przez policję. - Zauważyłem, że jest za mną ogon w Brukseli. Mam podejrzenia, że to mogły być polskie służby - powiedział. Przyznał, że chodziło o to, "by wszyscy myśleli, że leci do Polski samolotem". Na pytanie, czy jego celem było zmylenie służb, odparł, że w przeszłości był krótko funkcjonariuszem operacyjnym. - Pewne doświadczenia się przydają - dodał.

Ziobro: byłem kiedyś funkcjonariuszem operacyjnym, doświadczenia się przydają

Ziobro: byłem kiedyś funkcjonariuszem operacyjnym, doświadczenia się przydają

Źródło:
tvn24.pl, RMF FM

W listopadzie 2024 roku samolot z Katowic do niemieckiego Dortmundu odleciał bez 42 pasażerów. Nie poczekał na osoby, które utknęły w kolejce do kontroli bezpieczeństwa. Do tej pory żaden z pasażerów nie otrzymał odszkodowania za stracony lot. - Nie ponosimy odpowiedzialności, nie możemy wypłacić odszkodowań - informuje lotnisko. Kto w takim razie odpowiedzialność ponosi?

Samolot odleciał bez 42 pasażerów. "Nie możemy wypłacić odszkodowań"

Samolot odleciał bez 42 pasażerów. "Nie możemy wypłacić odszkodowań"

Źródło:
tvn24.pl

Raz na cztery lata Jezioro Maltańskie w Poznaniu zmienia w się w "suchy krater". To czas na usunięcie mułu i zalegających śmieci. Za każdym razem, gdy ten popularny zbiornik staje się zupełnie pusty, pojawiają się pytania o "znaleziska". Lista nietypowych rzeczy już jest.

Jezioro Maltańskie bez wody. Co znaleźli na dnie?

Jezioro Maltańskie bez wody. Co znaleźli na dnie?

Źródło:
TVN24
Jak idzie rozliczenie willi plus? "To ośmiesza instytucje publiczne"

Jak idzie rozliczenie willi plus? "To ośmiesza instytucje publiczne"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Przewodniczący Rady Europejskiej Antonio Costa był gościem podcastu "Szczyt Europy". W rozmowie z dziennikarzami TVN24 i Polskiego Radia mówił między innymi o kwestiach związanych z obronnością Europy, o współpracy ze Stanami Zjednoczonymi oraz o wojnie w Ukrainie. Podkreślił również kluczowe znaczenie Polski w kontekście ochrony unijnych granic.

Szef Rady Europejskiej: Potrzebujemy trwałego pokoju. Musimy zrobić więcej, działać lepiej i szybciej

Szef Rady Europejskiej: Potrzebujemy trwałego pokoju. Musimy zrobić więcej, działać lepiej i szybciej

Źródło:
TVN24

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg podsumowała najważniejsze wydarzenia ze świata filmu i muzyki w mijającym tygodniu. W programie między innymi o filmie "Brutalista", serialu "Przesmyk" i fali hejtu po emocjonalnym nagraniu Seleny Gomez.

"Brutalista" w kinach, sensacyjny "Przesmyk" i płacz Seleny Gomes

"Brutalista" w kinach, sensacyjny "Przesmyk" i płacz Seleny Gomes

Źródło:
tvn24.pl