Za pomocą sprytnie zainstalowanej kamerki w laptopie pewien mężczyzna zrobił nagie zdjęcia amerykańskiej Miss Nastolatek. Potem ją szantażował. Ten sposób podglądania jest coraz bardziej popularny. - W tym momencie może to zrobić każdy - wyjaśnia reporterowi programu "Polska i Świat" Konstanty Młynarczyk, redaktor naczelny magazynu "Chip". Na świecie może być ok. 700 tys. ofiar cyberprzestępców.
- Wysłał mi e-mail, w którym przyznał, co zrobił. Dołączył moje dwa nagie zdjęcia, które wykonał w mojej sypialni za pomocą kamerki internetowej - opowiada Cassidy Wolf. Chłopak zażądał od Miss Nastolatek, by wysłała mu kolejne nagie zdjęcia, bo inaczej upubliczni te, które zrobił sam.
Podobne maile wysłał do dziewięciu innych kobiet.
Cybersposób na szpiegowanie
W ciągu jednej doby FBI zatrzymuje około 90 osób, które infekują komputery w zastosowany przez niego sposób. A ten jest prosty.
Oprogramowanie do szpiegowania można zainstalować bezpośrednio na komputerze ofiary, ale bardziej "popularne" jest rozwiązanie zdalne. Poprzez wysłanie pozornie niewinnego pliku.
- To może być dokument Worda, to może być obrazek, PDF. We wszystkich programach, które otwierają tego rodzaju dokumenty, można w różny sposób "zaszyć" kod wykonywalny, pozwalający potem ściągnąć właściwy program szpiegowski. Bez wiedzy użytkownika - wyjaśnia Konstanty Młynarczyk, redaktor naczelny magazynu "Chip".
Narzędzie dla włamywacza
Program może służyć też włamywaczom. - Wystarczy, że na portalu społecznościowym poinformujemy, że wyjeżdżamy. Wtedy osoba, która chce dokonać przestępstwa loguje się za pomocą kamerki. Patrzy, że w domu jest cisza i spokój. Wtedy dokonuje włamania - przestrzega Artur Kurasiński, ekspert ds. mediów społecznościowych.
Niestety, takie oprogramowanie nie pokazuje właścicielowi komputera, że jest zainstalowane i, że działa.
Można się przed nim bronić za pomocą programów antywirusowych, nie otwierając podejrzanych wiadomości i nie wchodząc na podejrzane strony. - Ale najskuteczniejsze rozwiązanie jest banalne: wystarczy zakryć kamerę - radzi Konstanty Młynarczyk.
Autor: jl//kdj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24