- Aby pomóc w ramach Szlachetnej Paczki wystarczy wejść na stronę akcji, wybrać rodzinę i skontaktować się z wolontariuszem.
- W tym roku w ramach akcji na pomoc czeka trzy tysiące rodzin więcej niż w roku ubiegłym.
- Ludzie nie zdają sobie często sprawy z tego, że to jest taka bieda. Że naprawdę ktoś nie ma łóżka. Naprawdę ktoś żyje w domu, który się spalił - mówi Joanna Sadzik, prezeska Stowarzyszenia Wiosna.
Ogólnopolska akcja Szlachetna Paczka co roku w połowie grudnia pomaga osobom znajdującym się w trudnej sytuacji życiowej. Także teraz udostępnia w internecie bazę rodzin, którym można pomóc w ramach tegorocznej, już 25. edycji akcji. Świąteczne prezenty trafią do potrzebujących podczas "weekendu cudów" 13 i 14 grudnia. Do końca zbiórki zostało więc już tylko kilka dni, tymczasem rodzin czekających na swoich darczyńców jest wciąż niemal cztery tysiące.
Tysiące rodzin czekają na pomoc
- Ja sobie nie wyobrażam, że komuś powiemy w sobotę, że "ciebie nikt nie wybrał, dla ciebie nie wystarczyło" - mówi w rozmowie z tvn24.pl prezeska Stowarzyszenia Wiosna, organizatora Szlachetnej Paczki, Joanna Sadzik.
Jak wyjaśniła, chociaż w tym roku darczyńców zgłosiło się mniej więcej tyle samo, co w roku ubiegłym, to w ramach akcji na pomoc czeka około trzy tysiące rodzin więcej, stąd zapotrzebowanie na większą liczbę darczyńców. - Odwiedziliśmy więcej rodzin, ale też okazało się, że jest po prostu dużo więcej rodzin w trudnej sytuacji. To są historie, które naprawdę są dramatyczne - dodała.
Wspomniała chociażby o pani Natalii, która wspólnie z synem Kacprem żyje w ocalałym kawałku swojego domu, ponieważ jej mąż doznał udaru podczas dokładania opału do pieca. Stracił przytomność, a część domu się spaliła. Mężczyzna zmarł na miejscu, zaś pani Natalia od miesiąca próbuje poradzić sobie z tą sytuacją - nie ma między innymi opału na zimę, który został w całości strawiony przez ogień, ani środków, aby go uzupełnić. Dodatkowo żyje w domu po pożarze i nie ma podstawowych produktów potrzebnych do życia, takich jak odzież.
Inna osoba, której można pomóc, to pan Edward, który jest osobą niewidomą i śpi na podłodze. Jego renta wynosi trochę ponad 900 złotych i w momencie, kiedy opłaci wszystkie rachunki, zostaje mu 84 złote. Gdyby nie sąsiedzi, którzy czasem go karmią, to po prostu pewnie by już nie żył. - Poprosił o mopa. Zdziwiliśmy się, dlaczego mop, a on odpowiedział, że chciałby po prostu spać na czystej podłodze, a nie ma jej czym posprzątać. On nie pomyślał o tym, że może dostać łóżko - opowiada Sadzik.
Zaznaczyła, że są takie miejscowości, gdzie jest więcej potrzebujących niż pomagających. - Zorganizowaliśmy magazyny, które pomagają innym rejonom w Polsce. One się znajdują w Krakowie, w Warszawie, w Gdańsku, w dużych miastach - mówiła. Przy wybieraniu rodziny na stronie możemy zobaczyć też listę rodzin, do których pomoc dowiozą tiry Szlachetnej Paczki.
Paczka w kilka godzin
Joanna Sadzik zaznacza, że stworzenie paczki nie jest trudne, może ona powstać w kilka godzin. - Można wybrać rodzinę na miarę swoich możliwości. Można też dostarczyć te główne rzeczy, czyli środki czystości, żywność, w sobotę lub niedzielę, bo pamiętajmy, że niedziela jest handlowa. Rzeczy większe, takie jak łóżko czy opał, można załatwić za pomocą vouchera, a o resztę zadba wolontariusz, bądź dostarczyć je już po "weekendzie cudów". Natomiast najważniejsze to, żeby w ten weekend rodzina wiedziała, że otrzyma pomoc - wyjaśniła.
Przypomniała, że w dobie zakupów przez internet potrzebne rzeczy możemy mieć w domu już na drugi dzień, a paczkę można skompletować nie wychodząc z domu. Jako przykład podała swoją własną rodzinę, która w około cztery godziny z pomocą przyjaciół przygotowała już kolejną paczkę dla potrzebujących.
Szlachetna Paczka - jak pomóc
Na stronie internetowej Szlachetnej Paczki znajduje się numer infolinii, pod którą można zadzwonić nawet przed wyborem rodziny i upewnić się, jak przygotować paczkę oraz czy na pewno zdążymy to zrobić. Można tam również uzyskać pomoc w znalezieniu takiej rodziny, której jesteśmy w stanie pomóc.
Kiedy już zdecydujemy się na pomoc wystarczy, że wejdziemy na stronę Szlachetnej Paczki, gdzie wybieramy swoje województwo, miejscowość oraz dzielnicę (w przypadku dużych miast) i czytamy opisy rodzin. Należy pamiętać, że po wybraniu rodziny jest się jej jedynym darczyńcą.
Po wybraniu rodziny wyświetlą nam się trzy kluczowe potrzeby, które należy spełnić - zazwyczaj jest to żywność i środki czystości, czasami opał lub odzież. W momencie wyboru i podania swojego numeru telefonu oraz adresu e-mail otrzymujemy mailem historię rodziny oraz kontakt do wolontariusza, który u niej był i dobrze ją zna.
W ciągu doby dostaniemy od wolontariusza telefon, ale możemy też skontaktować się z nim sami. Udzieli nam on informacji co jest najważniejsze dla tej rodziny, bez czego sobie nie poradzą, jak również uzgodnić z nimi dostarczenie większych rzeczy, takich jak wspominane łóżko czy opał. Wolontariusze pomagają w zorganizowaniu transportu takich opłaconych przez nas rzeczy prosto ze sklepu do potrzebującego, bez potrzeby przewożenia tego przez darczyńców.
Dwa miliony Polaków w skrajnym ubóstwie
- Wciąż wierzę w to, że jest nas tylu, że cztery tysiące rodzin w całej Polsce to nie jest jakaś ogromna liczba na tylu Polaków - zaznaczyła Sadzik.
- Ludzie nie zdają sobie często sprawy z tego, że to jest taka bieda. Że naprawdę ktoś nie ma łóżka. Naprawdę ktoś żyje w domu, który się spalił, w którym nikt nie powinien mieszkać, że ktoś chodzi cały rok w tenisówkach, że dzieci nie jedzą obiadu - wymienia Sadzik.
Przypomina, że w Polsce w skrajnym ubóstwie żyje niemal dwa miliony osób, w tym 370 tysięcy dzieci.
Autorka/Autor: Martyna Nowosielska-Krassowska // mm
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: szlachetnapaczka.pl/Press Kit