Zaraz po powrocie z Włoch prezydent zapoznał się z informacjami dotyczącymi śledztwa. ws. niedoszłego zamachu w Warszawie. We wtorek wieczorem Bronisław Komorowski spotkał się z ministrem spraw wewnętrznych Jackiem Cichockim i szefem ABW Krzysztofem Bondarykiem.
Jak poinformowała szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek, prezydent podczas rozmowy z Cichockim i Bondarykiem zapoznał się z "bieżącymi ustaleniami związanymi z postępowaniem prowadzonym przez krakowską prokuraturę".
Chciał dokonać zamachu
We wtorek prokuratura i ABW poinformowały o aresztowaniu 45-letniego pracownika naukowego Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie Brunona K., który przygotowywał zamach bombowy w budynku Sejmu m.in. na prezydenta, premiera i członków rządu. Według prokuratury powodowały nim motywy nacjonalistyczne, ksenofobiczne i antysemickie.
Według ustaleń ABW i prokuratury mężczyzna, zatrzymany 9 listopada, zamierzał zdetonować w pobliżu Sejmu 4 tony materiałów wybuchowych umieszczonych w samochodzie. Do eksplozji miało dojść podczas posiedzenia z udziałem prezydenta, premiera i ministrów - w trakcie rozpatrywania w Sejmie projektu budżetu.
Wiedzieli już wcześniej
Jak twierdzi prokuratura, podejrzany nie należy do żadnego ugrupowania ani partii politycznej, nie jest związany z żadną organizacją polityczną. Śledczy dotychczas nie ustalili, by miał powiązania z zagranicznymi organizacjami terrorystycznymi.
Premier Donald Tusk powiedział, że na ślad zatrzymanego 9 listopada mężczyzny naprowadziła prowadzona przez ABW szczegółowa analiza kontaktów Andersa Breivika, który w ubiegłym roku w Norwegii zamordował 77 osób, a wcześniej - jak informowała ABW - kupił w Polsce kilkaset gramów substancji do produkcji ładunków wybuchowych.
Tusk wyraził uznanie dla ABW i prokuratury za wykrycie przygotowań do zamachu i zapobieżeniu mu. Powiedział, że o planach niedoszłego zamachowca został powiadomiony pod koniec października, a 9 listopada otrzymał informację o zatrzymaniu podejrzanego.
Szefowa prezydenckiego biura prasowego informowała, że prezydent, podobnie jak premier, miał od kilkunastu dni informacje dotyczące tej sprawy.
Autor: bor//gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wojciech Grzędziński/prezydent.pl