Mamy do czynienia ze zbyt wielkimi wyzwaniami na globalnym poziomie, żeby działać samodzielnie - ocenił szef NATO Mark Rutte w wykładzie wygłoszonym w siedzibie Szkoły Głównej Handlowej. - Jeżeli chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa w Europie i Stanach Zjednoczonych, nie ma alternatywy dla NATO - dodał.
Mark Rutte wygłosił w środę w siedzibie Szkoły Głównej Handlowej wykład pod tytułem "Stronger NATO, Commitment to Euro-Atlantic Security" ("Silniejsze NATO, zobowiązanie wobec Euro-Atlantyckiego bezpieczeństwa").
Szef Sojuszu przyznał, że kwestia relacji transatlantyckich oraz udziału Stanów Zjednoczonych w budowaniu pokoju w Europie to "trudna debata". Podkreślił, że w tej chwili "mamy do czynienia ze zbyt wielkimi wyzwaniami na globalnym poziomie, żeby działać samodzielnie".
Nie ma innej alternatywy dla NATO
- Jeżeli chodzi o zapewnienia bezpieczeństwa w Europie i Ameryce, nie ma innej alternatywy dla NATO - podkreślił Rutte. Według niego nikt nie jest w tej chwili udzielić takich gwarancji, w tym nuklearnych, które dają Sojuszowi Stany Zjednoczone.
- Silne relacje transatlantyckie to nasza tarcza - oświadczył.
Rutte wyraził przekonanie, że USA nadal będą angażowały się w umacnianie Sojuszu. Odwołując się do obecności wojsk amerykańskich w Europie, podkreślał, że Europa musi mieć świadomość, że "Wuj Sam" ją wspiera, ale Ameryka też musi wiedzieć, że sojusznicy NATO sprostają zadaniu. - To uczciwa gra - zaznaczył.
"Polska jest liderem"
Rutte ocenił też podczas wykładu, że "rozpoczyna się nowy rozdział dla Sojuszu Północnoatlantyckiego". - Zbudujemy silniejsze NATO, które będzie mogło łatwiej stawiać wyzwaniom obecnych czasów - powiedział. Jak dodał, dotyczy to zwiększenia inwestycji w obronność. - Sprawiedliwe NATO oznacza, że każdy ma w nim sprawiedliwy udział. Silniejsze NATO oznacza, że będziemy zawsze na miejscu, będziemy zawsze gotowi do obrony i do zapewnienia naszego bezpieczeństwa - tłumaczył.
- Wiem, że będzie dochodziło do coraz większej inwestycji ze strony Kanady i Stanów Zjednoczonych. Już w zeszłym roku te kraje zwiększyły wydatki obronne o 20 procent, więc wiele już pieniędzy zostało przeznaczonych - zauważył Rutte.
W kwestii wydatków na obronność sekretarz generalny NATO ocenił, że "Polska jest tutaj liderem". - Oczywiście nie wspominając o Estonii, Łotwie, Litwie - kraje te mają zamiar wydać pięć procent na obronność w następnych latach - zaznaczył. - Niemiecki parlament też uwolnił dodatkowe środki, Czechy, Dania, Szwecja, Finlandia, Zjednoczone Królestwo - wszystkie te kraje zobowiązały się do zwiększenia wydatków, a w zeszłym tygodniu Unia Europejska zaproponowała inicjatywę uwolnienia 800 miliardów euro na rzecz obrony - wymienił Rutte. Podkreślił, że "wszystko to ma na celu zapewnić nam wspólną obronę".
Rutte: należy wcisnąć pedał gazu
Rutte ocenił, że należy "wcisnąć pedał gazu", a z przykładami takiego przyspieszania mamy już do czynienia. - Europa, jak i Ameryka, produkują w tej chwili o wiele więcej amunicji, buduje się nowe fabryki od Francji po Finlandię, w tej chwili myśliwców na naszym niebie w Europie jest o wiele więcej niż w poprzednich latach. O wiele więcej produkujemy wspólnie, razem - mówił.
W jego ocenie potrzeba jeszcze więcej tego typu inicjatyw, bo "w ten sposób przyczynimy się do rozwoju obronności" oraz do stworzenia nowych miejsc pracy. - Jest tyle okazji, do tego, żeby jeszcze bardziej pobudzać działania w tym zakresie. Są setki miliardów euro, czy dolarów, które mogłyby być w tym zakresie zainwestowane, a my musimy działać szybciej, zwiększyć tę produkcję w całym Sojuszu - podkreślił Rutte.
Zwrócił się do obywateli państw NATO i zapewnił, że "więzi transatlantyckie są bardzo silne i będą jeszcze silniejsze". - To będzie silniejszy sojusz w tym coraz niebezpieczniejszym świecie - podkreślił Rutte.
Autorka/Autor: tas/akw
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Paweł Supernak