"Nie", "też byśmy chcieli". Tusk i Sikorski odpowiadają Trumpowi

Donald Tusk z Radosławem Sikorskim
Raport z Kijowa. Sikorski: to nie były pomyłki
Źródło: X/@sikorskiradek
Premier Donald Tusk odniósł się do słów Donalda Trumpa w sprawie naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. "Też byśmy chcieli, żeby to była pomyłka" - oznajmił. Amerykański prezydent ocenił, że to mogła być "pomyłka". Szef MSZ Radosław Sikorski, który w piątek jest w Kijowie, również komentował słowa amerykańskiego przywódcy.

Prezydent USA Donald Trump, zapytany o naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony, ocenił, że "to mogła być pomyłka". - Niezależnie od tego nie jestem zadowolony z niczego, co ma związek z całą tą sytuacją, ale mam nadzieję, że to się skończy – dodał.

Trump odpowiedział na pytanie o rosyjskie drony w Polsce
Źródło: Reuters

Był to dopiero drugi publiczny komentarz Trumpa do sprawy wtargnięcia rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną. W środę wyraził zdziwienie sprawą we wpisie na swoim portalu społecznościowym Truth Social. "O co chodzi z Rosją naruszającą przestrzeń powietrzną Polski za pomocą dronów? Zaczyna się! (ang. 'Here we go!')" - napisał.

Do słów Trumpa odniósł się w piątek premier Donald Tusk. "Też byśmy chcieli, żeby atak dronów na Polskę był pomyłką. Ale tak nie było. I wiemy o tym" - napisał szef rządu na X.

Wcześniej wypowiedź Trumpa skomentował minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. "Nie, to nie była pomyłka" – napisał na platformie X.

W piątek rano szef MSZ, który składa wizytę w Ukrainie, opublikował na X nagranie podpisane "raport z Kijowa", na którym ambasador RP Piotr Łukasiewicz melduje, że po ostatnim ataku dronowym i rakietowym na Kijów uszkodzenia polskiej ambasady i konsulatu zostały usunięte. - Pracujemy normalnie w tych warunkach - dodaje dyplomata. - W noc, w którą nad Polskę nadleciało 19 rosyjskich dronów, nad Ukrainę nadleciało 400, plus 40 rakiet. To nie były pomyłki - stwierdza Sikorski na nagraniu.

"Stoimy razem, ramię przy ramieniu"

Sikorski rozpoczął w piątek rano wizytę w Kijowie. Szef MSZ Ukrainy Andrij Sybiha oświadczył, witając polskiego ministra, że w obliczu eskalacji terroru Rosji i prowokacji wobec Polski oba kraje stoją razem.

"Byłem zadowolony, mogąc powitać dziś rano Radka Sikorskiego i Anne Applebaum na dworcu kolejowym w Kijowie. W obliczu eskalacji terroru Rosji przeciwko Ukrainie i prowokacji wobec Polski stoimy razem, ramię przy ramieniu" - napisał Sybiha na platformie X.

Szef ukraińskiej dyplomacji zapowiedział, że w Kijowie odbędą się istotne ukraińsko-polskie rozmowy o wspólnym bezpieczeństwie, akcesji Ukrainy do Unii Europejskiej i NATO oraz o wywieraniu presji na Moskwę. Sybiha podziękował Polsce za jej przywództwo i wsparcie.

Rzecznik MSZ Paweł Wroński przekazał, że Radosław Sikorski w Kijowie spotka się z najważniejszymi ukraińskimi politykami oraz z przedstawicielami krajów zachodnich.

Rosyjskie drony naruszyły polską przestrzeń powietrzną

W nocy z wtorku na środę rosyjskie drony wielokrotnie naruszyły polską przestrzeń powietrzną. Drony, które stanowiły bezpośrednie zagrożenie, zostały zestrzelone przez polskie i sojusznicze lotnictwo. W czwartek premier Donald Tusk podkreślił, że wiedza Polski w tej sprawie jest "jednoznaczna". - Odpowiedzialność za te zdarzenia na polskim niebie spada na Federację Rosyjską - zaznaczył. - Nam się nie wydaje, że Rosja stoi za tą prowokacją, my to wiemy - mówił.

W czwartek wieczorem rzeczniczka prasowa MSWiA Karolina Gałecka poinformowała, że w miejscowości Przymiarki w powiecie biłgorajskim odnaleziono siedemnastego drona.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: