Kwaśniewski o szczycie NATO: Putin otrzymał ostateczne dowody, że popełnił historyczny błąd

Podczas trwającego w Madrycie szczytu NATO przywódcy państw Sojuszu przyjęli nową koncepcję strategiczną. We wspólnej deklaracji stwierdzili, że Rosja jest "najważniejszym i bezpośrednim zagrożeniem dla bezpieczeństwa sojuszników oraz dla pokoju i stabilności w obszarze euroatlantyckim". Zgodzili się również na akcesję Finlandii i Szwecji do NATO oraz zdecydowali o wzmocnieniu wschodniej flanki Sojuszu.

O deklaracji NATO mówił w "Faktach po Faktach" Aleksander Kwaśniewski, były prezydent, który w 1999 roku podpisał akt przystąpienia Polski do Sojuszu.

- Moim zdaniem to bardzo ważny szczyt. Czy przełomowy? Jestem ostrożny z takimi określeniami. Po owocach poznamy, zobaczymy, co z tego wyniknie. Ale moje nadzieje są bardzo duże. Podjęte decyzje pokazują, że patrzymy już bez naiwności na Rosję jako na główne zagrożenie - powiedział.

Dodał, że do NATO dołączą "kraje demokratyczne, dobrze zorganizowane, ze świetnymi gospodarkami, z bardzo dobrymi armiami i przemysłem zbrojeniowym". - To ogromnie zmienia sytuację geopolityczną. Po pierwsze jest odrzucona i nie ma powrotu do tej koncepcji, którą usiłował przedstawiać Putin, jako dla nich najważniejszą - że Rosja ze względu na swoje bezpieczeństwo powinna być otoczona przez kraje, które nie są członkami NATO - wskazywał Kwaśniewski.

- Finlandia i Szwecja za chwilę będą w NATO. Moim zdaniem w dłuższej perspektywie - dużo zależy od trwającej wojny - otwiera to też perspektywę NATO-wską dla Ukrainy i dla Mołdawii. Doktrynalna kwestia, o której mówił Putin, jest już przekreślona. Pytanie, jak on na to zareaguje - dodał gość TVN24.

Jego zdaniem to ewidentna strategiczna porażka Putina. - Jego historycznym błędem była napaść na Ukrainę. W tej chwili otrzymuje na to ostateczne dowody. Na pewno nie spodziewał się, że Szwecja i Finlandia będą w NATO i tego, że zbuduje tak silną jedność Zachodu - powiedział były prezydent.

OGLĄDAJ CAŁĄ ROZMOWĘ W TVN24 GO

Kwaśniewski ocenił, że "naprawdę jesteśmy w niebezpiecznym momencie historii". - Ta groźba trzeciej wojny światowej jest bardziej realna niż kiedykolwiek - do tej pory mówiło się o tym teoretycznie. Jeżeli Putin zdecyduje się na użycie taktycznej broni jądrowej, czy atak na któreś z państw natowskich, to jesteśmy właściwie w warunkach trzeciej wojny światowej, z konsekwencjami trudnymi do określenia - uważa były prezydent.

- Szczyt madrycki, jedność Zachodu, ta determinacja Zachodu pozwala wierzyć, że my tę batalię wygramy, tyle że nie ma takich wojen, które wygrywa się bezkrwawo i bezboleśnie - dodał.

Zaznaczył, że decyzja o stałej amerykańskiej obecności w Polsce, którą ogłosił w środę prezydent USA Joe Biden, "zwiększa nasze bezpieczeństwo w niebezpiecznym świecie".