- Zwłoka z informacją o śmierci cywili w Afganistanie jest zgodna z procedurami i była potrzebna, żeby chronić polskich żołnierzy - powiedział w "Magazynie 24" Aleksander Szczygło. Wcześniej byli ministrowie obrony domagali się powołania specjalnej komisji mającej wyjaśnić sprawę.
W TVN24 szef MON pytany był m.in. o akcję polskich żołnierzy w Afganistanie. Resort kilka dni zwlekał z poinformowaniem opinii publicznej, że w jej wyniku zginęli miejscowi cywile. Opozycja zarzuciła ministerstwu, ze celowo ukrywała złe informacje, bo Szczygło nie umie radzić sobie z ich przekazywaniem.
Minister przekonywał, że kilkudniowa zwłoka jest zgodna z procedurami, a jej celem była ochrona żołnierzy przed odwetem lokalnych terrorystów. Nie potrafił jednak odpowiedzieć jasno, dlaczego informacja ta na stronach NATO pojawiła się od razu, a MON zwlekał z nią prawie tydzień. Tym bardziej, że prawie od razu przystąpiono do rozmów z lokalną starszyzną w sprawie zadośćuczynienia. - Żołnierze polskiego kontyngentu w Afganistanie są tam po to, aby bronić interesów Polski i samych Polaków, a wysłali ich tam ci, którzy teraz krytykują działania resortu - mówił minister Szczygło w TVN24. Dodał, że poziom inteligencji atakujących go poprzedników powinien być na tyle wysoki, aby zrozumieli, że konferencje, w których nagłaśniają takie zdarzenia, mogą zaszkodzić polskim żołnierzom.
Wcześniej byli ministrowie obrony - Zbigniew Szmajdziński z SLD i Bronisław Komorowski z PO we wspólnym wystąpieniu domagali się powołania specjalnej komisji, która wyjaśni sprawę.
- Unikanie dyskusji jest elementem odpowiedzialności za bezpieczeństwo żołnierzy. Cyniczna gra, którą rozpoczęli byli ministrowie obrony narodowej, którzy nie są tego godni i nie powinni nigdy pełnić tej funkcji, skierowana jest przeciw polskim żołnierzom - odpowiadał im jeszcze w ciągu dnia Szczygło i stanowczo sprzeciwił się powołaniu specjalnej komisji.
- Politycy jak sępy rzucili się na wojsko, które niedawno zostało zranione. W Afganistanie bohatersko zginął bowiem pierwszy Polak - śp. por. Łukasz Kurowski - dodał minister. Jak dodał, podczas akcji polscy żołnierze strzelali w obronie własnej.
Bronisław Komorowski z PO i Jerzy Szmajdziński z SLD na wspólnej konferencji prasowej zaapelowali do premiera o powołanie specjalnej komisji, która wyjaśni incydent z udziałem polskich żołnierzy w Afganistanie. LiS zarzucił z kolei szefowi MON próbę ocenzurowania informacji o ostrzelaniu cywilów przez polską misję wojskową.
Komorowski zapewnił, że konferencja jest podyktowana wyłącznie troską o polskich żołnierzy, i nie jest to wstęp do wspólnych działań PO i SLD. - Występujemy tu w poczuciu, że z powodu schyłku rządów PiS incydent z udziałem polskich żołnierzy w Afganistanie może nie być wyjaśniony – oświadczył w Sejmie Komorowski.
Według polityków PO i SLD, minister obrony narodowej Aleksander Szczygło nie ma prawa do ukrywania informacji o dramatycznych wydarzeniach z udziałem polskiej misji wojskowej. A to właśnie próbował zrobić. - Zwracamy się do premiera z apelem o powołanie międzyresortowej komisji (z udziałem przedstawicieli MSZ, służb specjalnych, prokuratury, służb dowódczych i MON) w sprawie ostrzelania cywilów w Afganistanie - powiedział Komorowski.
Szmajdziński dodał: - Efekt prac tej komisji trzeba przedstawić Sejmowej Komisji Obrony Narodowej. Należy odbudować zaufanie ludności cywilnej w Afganistanie i poprawić atmosferę wokół polskiej misji.
LiS: Szczygło próbował ukryć informacje o zdarzeniu w Afganistanie Konferencję w sprawie polskiej misji w Afganistanie zorganizował też LiS. - Aleksander Szczygło próbował ukryć informacje na temat incydentu w Afganistanie z udziałem polskich żołnierzy - powtórzył zarzuty polityków PO i SLD Mateusz Piskorski, rzecznik Samoobrony. - Próby cenzurowania debaty na temat polskiej interwencji w Iraku i Afganistanie są próbą uniknięcia odpowiedzialności ze strony rządzących.
Według polityków LiS, rząd powinien poważnie zastanowić się nad polskimi misjami wojskowymi w Iraku i Afganistanie.
Szef MON apelował, by nie zajmować się sytuacją w Afganistanie w kampanii wyborczej.
W środę poinformowano o akcji z udziałem żołnierzy Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie, w wyniku której zginęło pięciu cywili, a trzy osoby zostały ranne. Do zajścia doszło 16 sierpnia, ok. godziny 8.15 czasu polskiego, 28 km na północ od Wazi Khwa. Transporter Rosomak najechał wtedy na ładunek wybuchowy domowej roboty. Polscy żołnierze zostali ostrzelani, ścigając zamachowców, otworzyli do nich ogień. Doszło do ofiar wśród ludności cywilnej. Dwóch napastników zostało zatrzymanych.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24