Wirusolog Krzysztof Pyrć ocenił w TVN24, że sezon szczepień przeciw COVID-19 i grypie powinien zacząć się już dawno temu, a to, że dzieje się to dopiero teraz jest "skandaliczne". - Z tego, co słyszę, szczepionka dojechała też w zbyt małej ilości - dodał. Resort zdrowia nie potwierdza informacji o mniejszej liczbie dostarczonych szczepionek.
Od środy dostępna jest w Polsce nowa szczepionka Nuvaxovid odporna na nowy wariant korowirusa. Do szczepień mocno zachęcają wirusolodzy. Szczepionkę Nuvaxovid (firmy Novavax) zmodyfikowaną na podwariant koronawirusa XBB.1.5. można przyjąć w ramach podstawowego szczepienia albo jako dawkę przypominającą. Chętni na szczepienie zgłaszają jednak problemy z rejestracją.
W czwartek gościem "Wstajesz i wiesz" w TVN24 był wirusolog profesor Krzysztof Pyrć.
"Cały czas mamy do czynienia z omikronem"
Podkreślił, że powszechnie stosowane określenie "kraken" to nazwa medialna. - Cały czas mamy do czynienia z omikronem, łagodniejszym wariantem, który rzadziej powoduje ciężką chorobę, powikłania i statystycznie rzec biorąc, rzadziej lądujemy w szpitalu. Byłbym daleki od tego, by epatować tym, że za chwilę wydarzy się jakaś katastrofa - przekonywał.
Zaznaczył, że "w tym momencie mamy do czynienia z bardzo dużą liczbą przypadków". - Jeśli chodzi o śmiertelność, te dane statystyczne, które mamy dla omikrona przy obecnej immunizacji pokazują, że zbliżamy się w okolice śmiertelności grypy. Głównym powodem do niepokoju nie jest sam kraken, poza nazwą, tylko to, że mamy bardzo dużą liczbę przypadków, a nie mamy środków, żeby bronić osoby szczególnie wrażliwe, z grup wysokiego ryzyka, czyli osoby starsze i z immunosupresją - stwierdził.
Wirusolog o szczepionkach: zgon to nie jest jedyna rzecz, przed którą chcemy się obronić
Pytany, czy to są osoby, które powinny się w pierwszej kolejności poddać nowym szczepieniom, odparł, że "szczepić się powinniśmy po prostu, tak samo jak powinniśmy się szczepić na grypę". - Zgon to nie jest jedyna rzecz, przed którą chcemy się obronić. Ja osobiście chciałbym mieć spokój i wiedzieć, że zminimalizowałem ryzyko tego, że wyląduję na dwa tygodnie w łóżku, czy będę mieć powikłania po covid - powiedział wirusolog.
- Oczywiście jeżeli chodzi o osoby z grupy ryzyka, to jest dla nich zagrożenie, jest bardzo duże i te osoby powinny mieć dostęp priorytetowy do szczepionek już jakieś trzy miesiące temu - dodał.
"Tragiczne i skandaliczne"
Lekarz powiedział, że sezon szczepień na grupę i koronawirusa "zaczął się już dawno temu, a przynajmniej powinien się zacząć". Na uwagę, że "zaczął się teraz, bo dojechała szczepionka", wirusolog odparł, że jest to "tragiczne i skandaliczne". - Z tego, co słyszę, też dojechała w zbyt małej ilości - powiedział. Wirusolog wskazał, że badania pokazały, iż szczepionki na COVID i przeciwko grypie się "nie gryzą" i można je podawać nawet podczas tej samej wizyty u lekarza. - Liczę, że w przyszłości będziemy dysponowali szczepionką skojarzoną, gdzie przy jednym zastrzyku będziemy dostawali zabezpieczenie przed grypą i przed covidem i to by chyba ułatwiło i zmotywowało część osób do szczepień - ocenił.
Za mało szczepionek?
Rzecznik resortu zdrowia Iwona Kania twierdzi, że do Polski na ten moment dotarło 210 tysięcy szczepionek, a pod koniec przyszłego tygodnia dotrze kolejne 200 tysięcy.
Radio ZET donosi tymczasem, powołując się na własne ustalenia, że Polska otrzymała jedynie 10 tysięcy szczepionek na nowy wariant koronawirusa. I dodaje, że według ostatnich danych ministerstwa zdrowia chętnych na zaszczepienie się jest siedem razy więcej.
Zapytane o sprawę przez tvn24.pl Biuro Komunikacji Ministerstwa Zdrowia stwierdziło, że doniesienia Radia ZET "nie są zgodne z prawdą" i dodało, że "Polska dostała tyle szczepionek, ile zamówiła, tj. 210 tysięcy". Jak wyjaśnił nam resort zdrowia, liczba ta dotyczy dawek szczepionki Nuvaxovid i jest możliwość ich domówienia.
W rozmowie z Radiem ZET szef Agencji Rezerw Strategicznych Michał Kuczmierowski powiedział, że jeszcze w czwartek do naszego kraju ma trafić kolejna dostawa, zamówione 200 tysięcy sztuk szczepionek. "Kuczmierowski prosi o cierpliwość i mówi, że preparaty będą sukcesywnie dowożone do punktów szczepień. Dodaje, że do Agencji Rezerw Strategicznych nie dotarły informacje o tym, że zmieniane są terminy szczepień" - czytamy.
W odpowiedzi na nasze pytania Biuro Komunikacji Ministerstwa Zdrowia potwierdziło tę informację i przekazało, że 7 grudnia 2023 r. do Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych dotarło kolejnych 200 tys. szczepionek firmy Novavax, a punkty szczepień zamówiły już 10 tys.
"Szczepionki są dostępne w punktach szczepień. Przychodnie i apteki na bieżąco szczepią chętne osoby. Niektóre punkty szczepień dopiero złożyły zapotrzebowania na szczepionki lub sprawdzają zapotrzebowanie i w najbliższym czasie się zgłoszą" - przekazało nam biuro.
Jak informuje resort, "szczepionka białkowa podjednostkowa Nuvaxovid (firmy Novavax) została zaktualizowana pod aktualnie dominujący podwariant XBB.1.5, czyli tzw. Krakena". W punktach szczepień były i są dostępne szczepionki przeciw starszym wariantom COVID-19. Są one skuteczne wobec obecnie występujących wariantów, w tym Kraken, który jest subwariantem Omicronu. Pacjent może wybrać, jaką szczepionką się zaszczepi, do wyboru są: Comirnaty (wariant Omicron), Comirnaty w wersji dla dzieci Junior (0,6-4 lata) oraz (5-11 lat), Spikevax (wariant Omicron), Nuvaxovid (wariant XBB).
Źródło: TVN24, Radio ZET
Źródło zdjęcia głównego: tvn24