Za pośrednictwem dwóch kanałów dostępu, czyli internetowego i infolinii, ponad 66 tysięcy osób powyżej 70. roku życia zarejestrowało się na szczepienie - powiedział w "Jeden na jeden" szef kancelarii premiera i pełnomocnik do spraw szczepień Michał Dworczyk. Dodał, że zainteresowanie jest bardzo duże.
W piątek rano ruszyła rejestracja seniorów mających 70 i więcej lat na szczepienia przeciwko COVID-19. Od 15 stycznia na konkretne terminy w konkretnych punktach szczepień umawiają się już seniorzy powyżej 80. roku życia. Szczepienia wszystkich tych osób mają się rozpocząć w poniedziałek 25 stycznia.
Wielu seniorów wybrało w piątek stacjonarną metodę rejestracji i przyszło do punktów szczepień. W przychodniach brakuje jednak terminów, a starsze osoby skarżą się, że nie mogą zarejestrować się poprzez inne wskazane metody.
Dworczyk powiedział w piątek w "Jeden na jeden", że do godziny 7.30 za pośrednictwem dwóch kanałów dostępu, czyli internetowego i infolinii ponad 66 tysięcy osób zarejestrowało się na szczepienie. – Zainteresowanie jest bardzo duże. Na oba te kanały jest bardzo duży napór osób chcących się zarejestrować. Na minutę w szczycie było ponad 300 tysięcy połączeń telefonicznych, które rejestrowała infolinia – przekazał.
Apelował, żeby samodzielnie nie chodzić do POZ-ów, nie tylko ze względu na warunki pogodowe, ale też ze względu na to, że, stojąc w kolejce w przychodni, można mieć kontakt z osobą zakażoną. Dodał, że prostym kanałem jest infolinia 989.
Na uwagę, że nie da się tam dodzwonić, szef KPRM powtórzył, że zarejestrowało się już 66 tysięcy osób. – Ileś osób rzeczywiście nie może się dodzwonić, dlatego że właśnie w tym piku było 300 tysięcy osób dzwoniących na minutę. Żaden system nie wytrzyma tego naporu – mówił szef KPRM.
- W związku z tym prosimy o odrobinę cierpliwości – dodał.
Wyjaśnił, że nawet jak senior zadzwoni na infolinię i usłyszy informację, że nie ma już terminów na szczepienie, będzie mógł zostawić swoje dane i jak tylko pojawią się kolejne miejsca, zostanie do niego wykonany telefon i zaproponowany termin szczepienia.
Dworczyk: wcześniej zarejestrowały się pojedyncze osoby
Na uwagę, że system działał wcześniej niż od 6 rano, bo są tacy, którzy rejestrowali swoich rodziców bądź dziadków w nocy, Dworczyk odpowiedział, że od północy były wprowadzane numery PESEL do systemu osób powyżej 70. roku życia.
- W związku z tym część osób, ale nie cała populacja, która liczy 2,7 miliona Polaków, rzeczywiście mogła przynajmniej teoretycznie być zarejestrowana wcześniej – dodał.
- Te osoby, które zarejestrowały się wcześniej, to są pojedyncze osoby, jestem o tym przekonany, bo musiały zbiec się tutaj dwa zdarzenia. Po pierwsze to, że PESEL osoby i dane osoby zostały już wprowadzone do systemu, i to, że ta osoba, bądź ktoś z jej bliskich, podjął próbę rejestracji przed godziną 6 – mówił pełnomocnik rząd do spraw szczepień.
"Miejsca już się prawie wyczerpały"
Dworczyk mówił, że "mamy zagwarantowane szczepionki dla 3,1 miliona osób do końca marca".
- Niestety te miejsca już się prawie wyczerpały. Natomiast jak tylko dystrybutorzy dostarczą szczepionki, wtedy będziemy uruchamiać kolejne terminy i wtedy do takich osób, które dzisiaj dodzwaniają się na infolinię, a już nie ma dla nich wolnego terminu do rejestracji, takie osoby zostaną poinformowane i zostanie im zaproponowany termin na szczepienie – dodał.
Pytany, ile jest terminów na szczepienie dla osób między 70. a 80. rokiem życia, powiedział, że od północy w skali całej Polski było około 800 tysięcy miejsc.
Pytany, czy do końca pierwszego kwartału zostaną zaszczepieni wszyscy seniorzy, odpowiedział, że grupa samych seniorów powyżej 80. roku życia to 1,7 miliona osób. – Seniorzy między 70. a 80. rokiem życia to jest 2,7 miliona osób, czyli łącznie to jest 4,5 miliona osób – dodał.
Dworczyk powiedział, że "nie ma szans" na szczepienie do końca marca, bo "nie ma możliwości pozyskania szczepionek w tej liczbie w ramach porozumienie unijnego, w którym jesteśmy".
Dopytywany, czy do połowy roku pierwsza grupa, w której oprócz seniorów znajdują się także między innymi nauczyciele i służby mundurowe, będzie zaszczepiona, odparł, że "dopóki nie będziemy mieli twardych deklaracji i harmonogramów ze strony producentów, nie będziemy podawali kolejnych terminów uruchamiana zapisów dla kolejnych grup wiekowych czy zawodowych, bo byłoby to nieodpowiedzialne".
"Firma Pfizer zmieniła zasady gry"
Szef KPRM mówił, że "firma Pfizer zmieniła zasady gry, informując wszystkie kraje unijne przed kolejną dostawą, że zmniejsza dostawy". - W przypadku Polski to nie jest jedna dostawa, tylko to jest ponad 360 tysięcy szczepionek mniej w kilku dostawach – dodał.
- Przez kilka tygodni mamy obniżoną dostawę szczepionek Pfizera, co poskutkowało koniecznością wydłużenia szczepień osób z etapu zero – powiedział Dworczyk.
Dworczyk pytany był również o dystrybucję szczepionki firmy Moderna. Do Polski dostarczono 29 tysięcy dawek. Jak napisała w piątek "Gazeta Wyborcza", w środę miały się rozpocząć szczepienia tym preparatem, ale z 29 tysięcy dawek dostarczonych do Polski szpitale nie dostały jeszcze ani jednej ampułki.
- Ja harmonogramu dostaw nie konstruuję. Być może nie została wysłana dlatego, że jest oczekiwanie na kolejną transzę, żeby wysłać od razu 35 tysięcy, a kolejne 35 tysięcy - żeby zostało w magazynie na drugie szczepienie – powiedział Dworczyk.
Przekazał, że do końca stycznia trafi łącznie około 70 tysięcy dawek Moderny.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24