Rekomendacja medyczna jest już gotowa i ona jest pozytywna. Oczywiście jesteśmy za tym, żeby szczepić dzieci w wieku od 12 do 15 lat - przekazał w TVN24 doktor Konstanty Szułdrzyński, członek Rady Medycznej przy premierze. W jego ocenie "wypadałoby spróbować zaszczepić do końca czerwca tak dużo dzieci, jak to tylko możliwe". - Bo im więcej dzieci zaszczepimy przed wakacjami, tym mniejsza jest szansa, że po wakacjach rozniosą nam jakiś nowy wariant - dodał.
Europejska Agencja Leków (EMA) dopuściła w piątek do użytku szczepionkę firm Pfizer i BioNTech dla młodzieży od 12. do 15. roku życia. EMA przekazała, że zalecenia jej Komitetu do spraw Produktów Leczniczych Stosowanych u Ludzi (CHMP) dla grupy wiekowej 12-15 lat będą takie same, jakie już są dla grupy powyżej 16. roku życia. Szczepionka ma być podawana w dwóch dawkach, domięśniowo, w odstępie co najmniej trzech tygodni.
Szułdrzyński: rekomendacja medyczna jest już gotowa i ona jest pozytywna
W poniedziałek w TVN24 doktor Konstanty Szułdrzyński, kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie i członek Rady Medycznej przy Prezesie Rady Ministrów przekazał w TVN24, że rekomendacja Rady Medycznej w sprawie szczepień przeciwko COVID-19 jest już gotowa. - Ona jest pozytywna. Oczywiście jesteśmy za tym, żeby szczepić dzieci w wieku od 12 do 15 lat - poinformował.
Jak dodał, "dzieci same rzadko chorują [na COVID-19 - przyp. red.] ciężko, natomiast ze względu na to, że kontakty fizyczne dzieci ze swoimi rówieśnikami i dorosłymi są dużo bliższe i możliwość dystansowania w ich przypadku jest dużo trudniejsza, są przenośnikiem wirusa". - A jednocześnie dzieci są bardzo mocno dotknięte wszelkimi restrykcjami. Niemożność kontaktu z innymi rówieśnikami, utrudniony normalny rozwój, nie tylko naukowy, ale także społeczny i emocjonalny jest dla nich bardzo dotkliwy - podkreślał.
- W związku z tym, żeby nie trzeba było wracać do zamykania szkół, to trzeba swoje dzieci jak najszybciej zaszczepić - zaapelował specjalista.
W ocenie Szułdrzyńskiego "wypadałoby spróbować zaszczepić do końca czerwca tak dużo dzieci, jak to tylko możliwe". - Bo im więcej dzieci zaszczepimy przed wakacjami, tym mniejsza jest szansa, że po wakacjach rozniosą nam jakiś nowy wariant, który zostanie przywieziony z zagranicy - dodał.
"Właściwie z żadną chorobą wirusową w historii ludzkości nie daliśmy sobie rady w inny sposób"
Członek Rady Medycznej przy premierze zwracał jednocześnie uwagę, że "właściwie z żadną chorobą wirusową w historii ludzkości nie daliśmy sobie rady w inny sposób niż za pomocą szczepień". - Epidemie odry, ospy czy polio pokonaliśmy wyłącznie dzięki szczepieniom, bo po dziś dzień nie mamy na to skutecznego leku - wskazał.
- Jest całkiem możliwe, że na COVID-19 również nie zostanie wynaleziony skuteczny lek i jedyną naszą szansą na normalne życie i uniknięcie lockdownów będzie zaszczepienie się, i to być może niejednokrotne - dodał.
Cessak o możliwym terminie rozpoczęcia szczepień dzieci
W niedzielę prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych doktor Grzegorz Cessak pytany był w "Faktach po Faktach", kiedy mogą rozpocząć się szczepienia dzieci przeciwko COVID-19. Odparł, że "rozpoczną się w wakacje". - Myślę, że możliwy jest jeszcze czerwiec - oświadczył, pytany o konkretny termin. Dodał jednak, że "minister zdrowia tę informację przekaże państwu osobiście".
- Wakacje będą na pewno tym czasem szczepienia dzieci, indywidualnym, a czy będą podejmowane zbiorowe szczepienia dzieci w szkołach czy w innych trybach i możliwościach, to będzie przedmiotem dyskusji i analiz - powiedział Cessak.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock