Zwycięski gol Roberta Lewandowskiego w ostatnich sekundach meczu z Armenią na Stadionie Narodowym wprawił w euforię prezydenta Andrzeja Dudę, ministra Piotra Glińskiego, a także Aleksandra Kwaśniewskiego. Były uściski i piątka z byłym prezydentem.
Reprezentacja Polski wymęczyła zwycięstwo z Armenią 2-1 na Stadionie Narodowym w swoim trzecim meczu eliminacji do mistrzostw świata. Pomimo, że graliśmy przez godzinę z przewagą jednego zawodnika, rywala udało się pokonać dopiero w doliczonym czasie gry (95. minuta) dzięki golowi Roberta Lewandowskiego.
Po strzale naszego napastnika kibice wpadli w euforię. Emocje udzieliły się również w loży prezydenckiej, gdzie mecz oglądał prezydent Andrzej Duda w towarzystwie m.in. ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego oraz byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.
Film zamieścił na Twitterze współpracownik Andrzeja Dudy. Prezydent i Piotr Gliński wpadli sobie w ramiona. Z Kwaśniewskim Duda przybił piątkę.
#PAD #POLARM pic.twitter.com/xZBgDcKQH3
— Marcin Kędryna (@marcin_kedryna) October 11, 2016
Prezydent podziękował również na Twitterze Robertowi Lewandowskiemu i Jakubowi Błaszczykowskiemu za decydującą akcję meczu. "Szacunek Panowie. Dziękujemy za mega technikę i odporność na stres. Dziękujemy!" - napisał Duda.
Jakub Błaszczykowski - Robert Lewandowski. Szacunek Panowie. Dziękujemy za mega technikę i odporność na stres! DZIĘKUJEMY! ;-)
— Andrzej Duda (@AndrzejDuda) October 11, 2016
Ratuje nas "Lewy"
Zwycięstwo Biało-Czerwonych na Stadionie Narodowym miało być obowiązkiem, a gole wydawały się być kwestią czasu.
Jednak w pierwszej połowie podopieczni Adama Nawałki nie potrafili sforsować defensywy Ormian, mimo że w 30. minucie za drugą żółtą kartkę z boiska usunięty został środkowy obrońca Gael Andonian. Kilka minut po przerwie gospodarze prowadzili już jednak 1:0 po samobójczej bramce Hrajra Mkojana. Ale odpowiedź rywali była bardzo szybka - dwie minuty później Marcos Pineiro Pizzelli dośrodkował z rzutu wolnego w pole karne i nikt nie dotknął już piłki, za późno zauważył to Łukasz Fabiański i po chwili musiał wyjmować ją z siatki. Kolejne minuty to dominacja Polski, ale i groźne kontrataki rywali. Bramkę na wagę trzech punktów i pozycji wicelidera grupy E zdobył dopiero w doliczonym czasie Robert Lewandowski po dośrodkowaniu z wolnego Jakuba Błaszczykowskiego.
Biało-czerwoni mają siedem punktów, podobnie jak Czarnogóra, która w Kopenhadze wygrała z Danią 1:0 po golu Fatosa Beciraja. Zespół z Bałkanów ma lepszy bilans bramek od podopiecznych Nawałki (7-1 wobec 7-5).
Polska - Armenia 2:1 (0:0)
Bramki: Hrajr Mkojan (48-samob.), Robert Lewandowski (90+5) - Marcos Pineiro Pizzelli (50). Czerwona kartka: Gael Andonian (31, Armenia)
Polska: Łukasz Fabiański - Jakub Błaszczykowski, Kamil Glik, Thiago Cionek, Artur Jędrzejczyk (33-Paweł Wszołek) - Kamil Grosicki (70-Bartosz Kapustka), Grzegorz Krychowiak, Piotr Zieliński, Maciej Rybus - Robert Lewandowski, Łukasz Teodorczyk (85-Kamil Wilczek)
Armenia: Arsen Beglarjan - Wahagn Minasjan, Warazdat Harojan, Hrajr Mkojan, Gael Andonian, Lewon Hajrapetjan - Kamo Howhannisjan (60-Aras Oezbiliz), Karen Muradjan (34-Taron Woskanjan), Artak Grigorjan, Dawid Manojan - Marcos Pizzelli (85-Dawid Hakobjan)
Autor: js/kk / Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: twitter.com/marcin_kedryna