Agencja pracuje nad informacją dla mnie - mówił minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak, odnosząc się do reportażu "Czarno na białym" w TVN24, w którym dziennikarze pokazali, jak polski przedsiębiorca związany z białoruskim reżimem spotyka się z polskimi politykami. Siemoniak ocenił sytuację jako "bulwersującą".
Minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak odniósł się na konferencji prasowej do reportażu "Kucharze Łukaszenki" autorstwa dziennikarzy "Czarno na białym" Dariusza Kubika i Grzegorza Łakomskiego. Pokazali w nim, jak polski przedsiębiorca Witold K., związany z białoruskim reżimem Aleksandra Łukaszenki, bez przeszkód spotyka się z polskimi politykami i załatwia swoje interesy. Działo się tak za poprzedniej władzy. Dzieje się tak i za obecnej.
Siemoniak: nie może być tak, że osoby z takim bagażem mogą poruszać się po Sejmie
- Sytuacja jest absolutnie bulwersująca i trzeba to wyjaśnić - zaznaczył Siemoniak. - Znam inne przykłady działania ABW, gdzie tego rodzaju ostrzeżenia są formułowane. Natomiast nie chcę uprzedzać faktów. Agencja pracuje nad informacją dla mnie. Jak będę ją miał, to czy pan rzecznik, czy ja poinformujemy o tych efektach - dodał.
Zdaniem ministra "absolutnie nie może być tak, że osoby, które taki bagaż na sobie ciągną, mogą się swobodnie poruszać w takich miejscach jak Sejm".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Radek Pietruszka/PAP