Świadek ekshumacji Sikorskiego: Nie widziałem śladu po kuli

Ekshumacja w Zakładzie Medycyny Sądowej w Krakowie
Ekshumacja w Zakładzie Medycyny Sądowej w Krakowie
Źródło: Instytut Pamięci Narodowej
- Nie widziałem w czaszce śladu po kuli - stwierdził w TVN24 Andrzej Dragoń, szef katowickiego IPN i świadek dzisiejszej ekshumacji ciała wyjętego z trumny gen. Władysława Sikorskiego. Dodał, że chodzi o część potyliczną czaszki. Jeśli taka opinia znajdzie się w wynikach sekcji wyklucza to jedną z hipotez - zabójstwo przez strzał w tył głowy.
Andrzej Drogoń dyrektor katowickiego IPN: śladu po kuli nie widziałem

Andrzej Drogoń dyrektor katowickiego IPN: śladu po kuli nie widziałem

Andrzej Drogoń dyrektor katowickiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, prowadzącego śledztwo w sprawie śmierci gen. Sikorskiego w "Magazynie 24 godziny", że nie widział w czaszce ekshumowanego ciała śladu po kuli. - Spoglądałem dzisiaj na zwłoki złożone w tej trumnie i mogę stwierdzić, że żadnych śladów po kuli w tej części czaszki, którą widzieliśmy nie ma. możemy więc już zweryfikować tezę, że generał został zastrzelony strzałem w tył głowy - stwierdził. Lekarze sądowi, którzy badali szczątki są ostrożniejsi: - Na razie wiemy tylko, że jest to ciało mężczyzny - brzmi lakoniczny komunikat.

Wyzwanie dla lekarzy

Ponad 40 minut trwało otwieranie trumny gen. Władysława Sikorskiego. Najpierw odsłonięto głowę i tułów. Szczątki miały bardzo ciemny kolor i na pierwszy rzut oka były bardzo wilgotne. Głowa generała był zwrócona w prawą stronę. Zachowały się pozostałości ubrania. Koc rozwinięto tylko w części ze względu na planowane później badania radiologiczne.

Badanie przeprowadzają pracownicy Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej Collegium Medicum UJ. - Z informacji, jakie mieliśmy wcześniej, wynikało, że zwłoki są zmumifikowane, suche. Natomiast to, co teraz widzimy, wskazuje na to, iż środowisko było dużo bardziej wilgotne niż było to wcześniej w Anglii. Postąpił dalej rozkład zwłok – relacjonował dr Tomasz Konopka z Zakładu Medycyny Sądowej

- Na razie wiemy tylko, że jest to ciało mężczyzny – zastrzegł.

Próbki bakteriologiczne

Na wstępie lekarze pobrali próbki do badań bakteriologicznych i mykologicznych. Możliwe było to jedynie tuż po otwarciu trumny, zanim doszło do zakażenia bakteriami z powietrza. Ze względu na bezpieczeństwo osób uczestniczących w badaniach, zrobiono to w minimalnym składzie lekarskim.

Szczątki zobaczyły najpierw wnuczka jego siostry i córka pułkownika Andrzeja Mareckiego, który zginął razem z Sikorskim w katastrofie nad Gibraltarem. Według Tadeusza Szumowskiego, który w 1993 r. jako zastępca ambasadora w Wielkiej Brytanii uczestniczył w ekshumacji szczątków w Newark, najprawdopodobniej są te same zwłoki, które widział 15 lat temu.

- Włosy są też ciemniejsze, wtedy były bardziej siwe czy siwo-brązowe. Twarz była dużo lepiej zachowana. Teraz koc jest wilgotny i bardzo mocno zespolony z ciałem. To nadal jest mumia, a nie szkielet, ale w znacznie bardziej mokrym stanie – ocenił Szumowski.

Kondukt ze zwłokami generała

Kondukt ze zwłokami generała

Czas na badanie DNA

Wieczorem szczątki mają być przewiezione do Zakładu Radiologii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Zaplanowano, że wszystkie badania obejmujące m.in. tomografię komputerową, analizy DNA, histopatologiczne i toksykologiczne potrwają do środy. Ponowne złożenie ciała gen. Sikorskiego do krypty nastąpi o godz. 16.

Twarz generała ma być odtworzona na podstawie tomografii komputerowej jego czaszki. Eksperci przeprowadzą identyfikację genetyczną i analizę toksykologiczną. Badania zakończą się do środy, ale na ich wyniki trzeba będzie poczekać od kilku do kilkunastu tygodni.

Kondukt w Krakowie

Przykryta biało-czerwoną flagą trumna ok. godz. 14.25 została wyniesiona z Katedry na Wawelu przez honorową asystę dziewięciu wysokich oficerów Wojska Polskiego. Kolumnę prowadził ulicami miasta policyjny radiowóz na sygnale Szef katowickiego oddziału IPN Andrzej Drogoń poinformował, że trumna zachowała się w bardzo dobrym stanie, była nienaruszona, o czym świadczyły dwie zalakowane pieczęcie. Według niego ekshumacja zwłok gen. Sikorskiego może być przełomem w śledztwie. - Ma ona ogromne znaczenie społeczne i procesowe - powiedział.

Zobacz zdjęcia z "Błękitnego 24"

Zobacz zdjęcia z "Błękitnego 24"

Ekshumacja szczątków gen. Sikorskiego ma pomóc w ustaleniu przyczyn śmierci Naczelnego Wodza i premiera polskiego rządu na uchodźstwie, który zginął 4 lipca 1943 r. w katastrofie nad Cieśniną Gibraltarską.

O badaniach szczątków generała mówi medyk sądowy, Erazm Baran

O badaniach szczątków generała mówi medyk sądowy, Erazm Baran

Skomplikowane badania

Specjaliści ustalą wzrost, wiek, płeć, zmiany urazowe i chorobowe oraz dokładnie określą datę śmierci. Po wykonaniu badań będzie można stwierdzić jakiego rodzaju uszkodzeń ciała doznał generał i jak one powstały. Następnie wyniki te zostaną skonfrontowane z okolicznościami śmierci Władysława Sikorskiego, po czym zostanie ustalona przyczyna zgonu.

- Jeśli była to katastrofa lotnicza, to mogą być obrażenia w obrębie rusztowania kostnego: kończyn dolnych, górnych, klatki piersiowej i czaszki - tłumaczył lekarz sądowy Erazm Baran. Podobnie - jeśli doszło do otrucia generała, na co wskazują niektórzy historycy, to - zdaniem Barana - uda się wykryć. - Natomiast stwierdzenie uduszenia (inna wersja śmierci Sikorskiego - red.) będzie bardzo trudne - ocenił medyk.

Źródło: TVN24, PAP

Czytaj także: