W szpitalu w Suwałkach zmarł już drugi pacjent, u którego badania potwierdziły wcześniej obecność wirusa A/H1N1. W placówce w stanie ciężkim leżą jeszcze dwie inne osoby z nowym typem grypy. Leczenie byłoby prostsze, gdyby w szpital dysponował tzw. sztucznym płucem. Taką aparaturę ma tylko kilka ośrodków w Polsce. Suwałki robią wszystko, by być następnym.
Wicedyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Suwałkach Justyna Matulewicz-Gilewicz poinformowała w piątek, że szpital zabiega o stworzenie w placówce ośrodka, gdzie można by skuteczniej leczyć chorych z bardzo ciężką niewydolnością oddechową.
Szpital chce kupić w tym celu tzw. sztuczne płuco. Chodzi o specjalistyczną aparaturę ECMO na oddziałach intensywnej opieki medycznej, która wspomaga układ oddechowy lub krążenia. Takich ośrodków jest tylko kilka w Polsce. - Taka aparatura jest bardzo potrzebna. Ta metoda nie daje wprawdzie 100-procentowej gwarancji przeżycia najciężej chorym pacjentom, ale na pewno radykalnie zwiększa ich szansę na to - tłumaczyła w TVN24 Matulewicz-Gilewicz.
17 ofiara
W piątek rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Białymstoku Andrzej Jarosz poinformował, że w suwalskim szpitalu zmarł kolejny pacjent, u którego stwierdzono wcześniej wirusa nowej grypy. 44-letni mężczyzna od jakiegoś czasu przebywał na oddziale intensywnej terapii. Jego stan był ciężki, miał powikłania związane z niewydolnością oddechową.
W Podlaskiem odnotowano jak dotąd obecność wirusa nowej grypy u 12 osób. Ostatnio badania wykazały go u 13-letniej pacjentki Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. W Suwałkach jest leczonych z tego 8 przypadków. W całym kraju obecność tego rodzaju wirusa potwierdzono u ok. 750 osób. Według danych Głównego Inspektoratu Sanitarnego z czwartku, zmarło 16 osób.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: respect-plus.com