Ponad 900 osób ma problemy z wyjazdem na wakacje. Wszystko dlatego, że OLT Express Poland, z którymi mieli lecieć, odwołał loty czarterowe. Po kilku godzinach czekania udało się natomiast wylecieć do Egiptu grupie ok. 180 klientów biura podróży Sun&Fun z Warszawy.
OLT Express Poland miał zaplanowanych we wtorek 20 przylotów i wylotów do wakacyjnych kurortów. Wszystkie zostały anulowane.
I dlatego kłopoty z wyjazdem i powrotem ma kilkuset klientów trzech podróży: Wezyr Holiday, Sun&Fun i Itaki, którzy mieli skorzystać z lotów czarterowych linii.
W takiej sytuacji jest ok. 350 klientów biura podróży Wezyr Holiday, którzy mieli dziś wieczorem polecieć do Egiptu. Zapanowano w sumie cztery loty: dwa z Warszawy, jeden z Gdańska i jeden z Poznania.
Tymi samymi samolotami miało wrócić do kraju ok. 350 turystów tego biura z Sharm El Sheik. Ich powrót stanął pod znakiem zapytania, choć Wezyr zapewnia, że robi wszystko, aby klienci biura mogli wrócić i polecieć na wakacje.
Itaka też została w kraju
Z kraju nie wylecieli także klienci biura podróży Itaka. Piotr Henicz, wiceprezes Zarządu Biura Podróży Itaka, mówi, że z Warszawy do Sharm el-Shejk w Egipcie miało dziś o godz. 9.30 lecieć 180 osób, a z Poznania do Izmiru w Turcji o godz. 10.30 miało wystartować 156 osób. Klienci zostali poinformowani w nocy smsami o sytuacji. Ci, którzy byli już w drodze i zdążyli dojechać na lotniska są obecnie kwaterowani w hotelach.
Stres klientów Sun&Fun
Z kolei jak poinformował prezes biura podróży Sun&Fun Semir Hamuda, na lotniskach w całej Polsce znajduje się kilkustet turystów jego biura, którzy mieli dziś wylecieć liniami OLT Express: 100 osób w Poznaniu, 60 osób w Gdańsku, 70 osób we Wrocławiu i 180 osób w Katowicach.
180 osób z Warszawie udało się już wylecieć na wakacje, choć nie obyło się bez stresu.
Utknęli na lotnisku
Turyści zmierzający do Egiptu z Warszawy zgodnie z planem zjawili się o 3.40 na lotnisku w Warszawie. Na chwilę przed kontrolą dokumentów dowiedzieli się, że lot został odwołany. - Początkowo odczuliśmy chwilę stresu i dezorientacji, gdy nie było wiadomo, co się dzieje - informuje Mikołaj Cegliński, jeden z klientów.
Po około 20 minutach na miejsce przybyli przedstawiciele Sun&Fun z informacją o próbie zorganizowania dla swoich klientów przelotu zastępczego. - Powiedziano nam, że to na pewno trochę potrwa, dlatego zostaniemy przetransportowani do hotelu. Po godzinie autobusy przewiozły pasażerów do hotelu - informuje Cegliński. Część pasażerów została zakwaterowana, a część już wróciła na lotnisko.
Pełna organizacja
- Mieliśmy wylecieć 5.55, jest 7. Mimo to mam nadzieję, że sytuacja się wyjaśni i wylecimy na wakacje - mówi pasażer Daniel Jastrzębski. - Nie jest to nasz pierwszy wyjazd z Fun&Sun. Jak zwykle organizacja nie zawiodła. Wszystko jest dobrze zorganizowane: po około godzinie pojawiły się autobusy, które przetransportowały wszystkich pasażerów. Biorąc pod uwagę godziny nocne - jesteśmy miło zaskoczeni - dodaje Cegliński.
Zdaniem Jastrzębskiego pasażerowie podeszli do utrudnień związanych z wylotem ze spokojem. Z mediów wiedzieli w jakiej sytuacji jest OLT Express.
- Dostaliśmy informacje o planowanym wylocie na godz. 11. Mamy nadzieję, że tak się stanie (...) Cierpliwie czekamy na rozwój sytuacji - mówi Cegliński. Pasażerowie mieli także wracać liniami OLT Express, jednak w tej chwili nie wiadomo jak powrót zostanie zorganizowany.
Autor: zś/fac/k / Źródło: TVN24, tvn24.pl